Witam
ale mi dobrze pospałam do 9:-)
Elvie jak dzieciaki, mam nadzieję że nic sie nie wykluło, moja cała trójca pokasłuje
MamoPaulinki super że udało Wam się załatwić mieszkanie
Aniez fajny pomysł z tym placem zabaw, moi też byliby na pewno zachwyceni, pomyślę za rok.
Za to tort zawsze bedę robić sama, raz że lubię to robić, a dwa to Ola twierdzi że inne torty są ble, sztuczne i czuć w nich chemię
Zielona, Aniam jak ja wam zazdroszczę tego zapału do ćwiczeń, jak mam fazę to ćwiczę 4-5 razy w tygodniu, a później z każdym tygodniem coraz mniej i pozamiatane
Gosiu współczuję zarwanych nocek, z dziewczynami to miałam luz bo nawet jak wstawały to zasypiały po karmieniu ale z Kubą to był cyrk i swoje przeszłam przez 1,5 roku. Moje dzieciaki już odchowane, więc na nodze mi nie wiszą, chociaż chyba nigdy nie wisiały i zawsze wszystko mogłam przy nich zrobić. Ostatnio się tak zastanawiałam jak ja ogarniałam wszystko jak zostałam sama z dzieciakiami (Marysia miała 4m-ce) starszaki do szkoły nie chodziły a ja miałam 2 razy więcej zleceń do załatwienia, chyba starość mnie powoli dopada i dlatego ciężko mi teraz wszystko opanować.
Gosieńko dla mnie też mogliby chodzić do szkoły do końca tygodnia ale z drugiej strony to już widzę że zmęczeni tym wstawaniem po 6, Kuba wczoraj wymęczony po treningu wymyślił że będzie mecz oglądał a dzisiaj rano nieprzytomny, dobudzić go nie mogłam
Miłego dnia życzę:-)
ale mi dobrze pospałam do 9:-)
Elvie jak dzieciaki, mam nadzieję że nic sie nie wykluło, moja cała trójca pokasłuje
MamoPaulinki super że udało Wam się załatwić mieszkanie
Aniez fajny pomysł z tym placem zabaw, moi też byliby na pewno zachwyceni, pomyślę za rok.
Za to tort zawsze bedę robić sama, raz że lubię to robić, a dwa to Ola twierdzi że inne torty są ble, sztuczne i czuć w nich chemię
Zielona, Aniam jak ja wam zazdroszczę tego zapału do ćwiczeń, jak mam fazę to ćwiczę 4-5 razy w tygodniu, a później z każdym tygodniem coraz mniej i pozamiatane
Gosiu współczuję zarwanych nocek, z dziewczynami to miałam luz bo nawet jak wstawały to zasypiały po karmieniu ale z Kubą to był cyrk i swoje przeszłam przez 1,5 roku. Moje dzieciaki już odchowane, więc na nodze mi nie wiszą, chociaż chyba nigdy nie wisiały i zawsze wszystko mogłam przy nich zrobić. Ostatnio się tak zastanawiałam jak ja ogarniałam wszystko jak zostałam sama z dzieciakiami (Marysia miała 4m-ce) starszaki do szkoły nie chodziły a ja miałam 2 razy więcej zleceń do załatwienia, chyba starość mnie powoli dopada i dlatego ciężko mi teraz wszystko opanować.
Gosieńko dla mnie też mogliby chodzić do szkoły do końca tygodnia ale z drugiej strony to już widzę że zmęczeni tym wstawaniem po 6, Kuba wczoraj wymęczony po treningu wymyślił że będzie mecz oglądał a dzisiaj rano nieprzytomny, dobudzić go nie mogłam
Miłego dnia życzę:-)