aniez
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2007
- Postów
- 4 903
Monia- również (niestety) moim zdaniem decyzja słuszna. Mam przyjaciółkę, która miała sprawę z udziałem syna policjanta i było bardzo ciężko, ciągnęło się to kilka lat i kosztowało ją dużo zdrowia, czasu i nerwów. Tylko tam wchodził w grę trwały uszczerbek na zdrowiu... było ciężko i naprawdę dziwne rzeczy się działy... także Twój tato ma rację.
Ależ zima przyszła... niejako w drugiej odsłonie :-) muszę sanki dla Kubusia zdobyć, bo on bardzo chce jechać na swoich, a mamy tylko jedne... ale wczoraj dzielnie opiekował się braciszkiem i trzymał go na kolanach, jak zjeżdżali, śmiechu było przy tym, co niemiara
Gosieńka- wzmacniaj się! Ja tak miałam w zeszłym roku... ten maraton z anginami to był jakiś koszmar!
Zielona- to czekamy na wieści :-) od Aniamowej, albo z nowego domu... no dobra... możesz się najpierw z mężem przywitać
Bartek ma uczulenie na mandarynki, albo na to, czym je pryskają... tatuś mandarynek nie umył i w sobotę dziecko pochłonęło ich pewną ilość (obawiam się, że sporą)... w niedzielę od rana prychał i kichał i miał lejący się katar... przeszło mu po 4 h, więc wątpliwe, żeby z wirusa się tak nagle wyleczył, wyglądało właśnie jak reakcja alergiczna i jak alergen poszedł z organizmu precz, to katar zniknął.
Agnieszka- zdrówka dla M. Uszka zbadajcie, bo może to nic, a może jednak coś... lepiej dmuchać na zimne
Ależ zima przyszła... niejako w drugiej odsłonie :-) muszę sanki dla Kubusia zdobyć, bo on bardzo chce jechać na swoich, a mamy tylko jedne... ale wczoraj dzielnie opiekował się braciszkiem i trzymał go na kolanach, jak zjeżdżali, śmiechu było przy tym, co niemiara
Gosieńka- wzmacniaj się! Ja tak miałam w zeszłym roku... ten maraton z anginami to był jakiś koszmar!
Zielona- to czekamy na wieści :-) od Aniamowej, albo z nowego domu... no dobra... możesz się najpierw z mężem przywitać
Bartek ma uczulenie na mandarynki, albo na to, czym je pryskają... tatuś mandarynek nie umył i w sobotę dziecko pochłonęło ich pewną ilość (obawiam się, że sporą)... w niedzielę od rana prychał i kichał i miał lejący się katar... przeszło mu po 4 h, więc wątpliwe, żeby z wirusa się tak nagle wyleczył, wyglądało właśnie jak reakcja alergiczna i jak alergen poszedł z organizmu precz, to katar zniknął.
Agnieszka- zdrówka dla M. Uszka zbadajcie, bo może to nic, a może jednak coś... lepiej dmuchać na zimne