reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Hej, ja jak zwykle na chwilkę, starszaki w szkole, mała ogląda baje więc muszę to wykorzystać i pomyśleć w spokoju:cool2:
Elvie zdrówka dla Maciusia
Basia Tobie również zdrówka życzę, jak Wiktor się czuje
Gosia mam dużo więcej do zrzucenia, zaczełam 3 tyg temu i waga zaczyna spadać:-), ja karmiąc nie mogłam nic zrzucić:baffled:
Miłego dnia życzę i uciekam do pracy
Gosieńko kuruj się kochana, zdrówka!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam
I pierwsza niespodziewanie styczniówka rozpakowała się wczoraj w 37 tyg. :szok: W tym tyg jeszcze 2, ale one będą mieć CC.
A ja jestem nadal w lesie. Przez nasz problem teraz wszystko się przesunie. Mama przyjeżdża w weekend, to chyba zacznę prać ciuszki dla Leonka i przygotuję torbę do szpitala, bo w przyszłym tyg będzie jest 34 tydz, więc będzie tak w sam raz. Później zamieszanie świąteczne i może nie być czasu na pranie. Tym bardziej, że Ala z 37 tyg była już gotowa do przyjścia na świat.

Alicje zostawiłam jednak w domu, mąż ma niedługo szybciej wrócić z pracy, bo mieli tylko szkolenie. Idę gotować zupę.

Gosieńko zdrówka, trzeba było zrobić sobie porządnego grzańca.
 
Gosiu- jaka dieta, jakie chudnięcie? Zielona ma rację, Święta idą Kobieto :-) Ty bardzo ładnie wyglądasz, skończysz karmić- schudniesz, to jest sprawa drugorzędna. Poza tym czasem hormony tak się ustawiają, że nie schudniesz mimo diety, a włosy i paznokcie Ci się "pogorszą".

Maonka- Jak Ala dzisiaj?

Gosieńko
- zdrówka
Mamusia- Ty zaczęłaś widzę dzień bardzo zdrowo... od pożywnego śniadania :-p

Rano Bartek się obudził i od razu padło "Chcę Króla Lwa." Tryb rozkazujący oczywiście i był wielce rozczarowany, że rankiem bajek nie ma :-D
 
No i nie pojechalam do Piotrkowa, aby paszport mlodej wyrobic, bo polaczenia kijowe byly. Jutro jade. Kupilam za to winko i grzaniec wieczorkiem bedzie :tak:

O! Kolejne z bardzo wychowawczych zachowan mojego ojca:
Wczoraj wieczorem mlodej sie wyjec wlaczyl, bo zmeczona byla, spac chciala, ciagle jeszcze nie wyzdrowiala (nie zeby jakos wielce chora byla, po prostu pociagajaca), do tego glodna, bo ona sama jesc nie bedzie, a matka karmic nie pozwala. Wrzask na cala pipidowe byl i krzyki, ze ona chce siku i bajke. Posadzilam na nocnik, a ta dalej ryczy, ze bajke. No to mowie, ze bajek nie ma, ze wszystkie stworki poszly spac i ze beda rano. Obok, na fotelu siedzial dziadek i wszystkiemu sie przysluchiwal. Poszlam do kuchni mlodej mleko podgrzac, gdy nagle cisze uslyszalam - mloda wyc przestala - patrze, a kochany dziadzius bajki poscil i jeszcze sie zdziwil, ze go opieprzylam. :wściekła/y::baffled:
 
Aniez normalnie ryczeć mi się chce, ręce opadają.
Alicja dostała wsypkę na całym ciele. Od stóp do głowy........
Do północy spała niespokojnie, budziła się co chwilę. Nie mogłam ją nieraz uspokoić.
Dzwoniłam już do przychodni, oczywiście numerków już nie ma, ale przyjmie nas, mamy być ok 13.
Czytałam też działania niepożądane i bardzo rzadko występuje alergiczna wysypka skórna.
Kupki nie zrobiła jeszcze do dziś od niedzieli. Trochę zaczyna wracać jej apetyt, zjadła na śniadanie jajecznicę. Później jak obierałam na obiad warzywa do zupy, to chciała marchewkę. Więc tak jakby wracał apetyt.

Lecę nas szykować. Do później.

PS. Ale Wam zazdroszczę takiego grzańca, z chęcią bym dziś się napiła wina grzanego.....
 
Maonka, mam nadzieje, ze Ali szybko ulza. Sciskam. Z grzancem to jest tak, ze wystarczy zagotowac wino, aby stracilo procenty, wiec mozesz spokojnie sie napic. Tak, tak, juz byly tu dyskusje na temat alkoholu i wcale nie daze ku kolejnej. No i przeciez mozesz piwo bezalkocholowe z przyprawami podgrzac i tez bedzie super.
 
Zielona ma rację, dłużej wino pogotuj, alkohol odparuje, a piwo bezalkoholowe podgrzane, to juz bankowo straci tę marną resztkę procentów ;P, dopraw i będzie cacy.

I jak wraca apetyt, to może dziady idą sobie precz! Oby! Moje dzieci to atopiki i niejedną wysypkę przeszły, zaopatrz się w jakiś emoilen i krem i też będzie dobrze. Z dwojga złego dobrze, że przed świętami sprawa wyszła, a nie na same święta, bo wtedy miałabyś stres.

NIECH MNIE KTOŚ DOBIJE. Siedzę i się uczę, i albo ja jestem kompletnie już głupia, albo wrycie do zakutego łba rzeczy typu "prepositions" przekracza moje możliwości intelektualne... durna baba chciałoby się rzec...
 
Witam:)

ja od rana na obrotach, na 10:00 miałam ponad godzinną sesję coachingową z której wyszło, że nie jestem asertywna (a zawsze się za taką uważałam) tylko agresywna ze skłonnością do uległości:szok::szok: Także drogie Panie w lutym się dokształcam, na kurs asertywności w lutym 2013 już się zapisałam:)

aniam - matowe tzn. że infekcji jeszcze nie widać, ale coś się jakby zaczyna.
gosia, Zielona - to może jakieś zbiorowe odchudzanko?

Dziękuję za troskę o Macia. Macio zakatarzony i woda mu z nosa leci. Pospał w miarę do 7:50. Słoiczka dużego zjadł pół i poszedł w kimę, Lenka też lula, M. na pocztę i do firmy pojechał, więc ja spadam poczytać.

Przepisy sprawdzone Wam wrzuciłam na kulinarny.

A w ogóle to się wściekłam dziś, bo mi rachunek za tel o 250zł większy przyszedł. Sprawdziłam i okazało się, że ciotka ukochana zmieniła sieć nikogo o tym nie informując, a ja z nią często długie rozmowy prowadzę i mam za swoje gadulstwo teraz.

Dobra wiadomość: Czesio do nas przyjechał!!:happy2:
 
wrr.. właśnie M. z garażu zadzwonił, że światło zostało zapalone i akumulator się rozładował. Mam nadzieję, że mojego wujka w domu zastanie i jakoś od jego auta odpalą, bo sąsiadów to tu jak na lekarstwo..
 
reklama
Witam
Dawno okazji do skrobnięcia nie było, cały czas "coś".
Choróbska nie chcą odpuścić - Ola od początku listopada drugie zapalenie oskrzeli ma, kaszel do wymiotów, temp prawie 40 st. Maskara, myślałam, że etap takich chorób mamy już za sobą, zeszłoroczny sezon chorobowy lajtowo upłynął, a teraz tragedia. Zaległości w szkole takie że :szok:

Zosia o dziwo nie zdarcia, siedzi non stop z tą zarazą małą, odseparować się ich nie da, ale zarazki jakoś się jej nie imają, uff, bo z dwiema chorymi to już bym oszalała.

Wykorzystałam chorobę Oli i tydzień wolnego sobie zrobiłam, nigdy z opieki nie korzystałam, najwyższy czas. Dzieci się cieszą, że mają mamę w domu, ja też, bo jest czas i z dziećmi się pobawić i porządki na spokojnie zrobić.

Elvie "agresywna ze skłonnością do uległości" - niezła mieszanka
niefajna niespodzianka z tą siecią. my właśnie ze względu na całą rodzinę w Orange tkwimy w tej sieci, chociaż już dawno zmiana za nami chodzi

Aniez nie marudź tylko zakuwaj:-p.
Kiedyś uwielbiałam anglika się uczyć, sama w domu się uczyłam, obiecuję sobie, że jak dzieciaki się trochę od mamusi uniezależnią to wrócę do tego

Maonka i jak Ala?
Lepiej, że teraz cholerstwo wyszło niż w święta

Co do Króla Lwa moje dziewczyny jeszcze nie oglądały, Zosia za mała, Ola za wrażliwa, ale mamy książkę i Zosia codziennie wieczorem chce ją czytać

Gosieńka zdrówka
 
Do góry