Siadłam na tzw. 4 literach... śnieg zapowiedzieli, czyli zacznie się jatka... dzisiaj z roboty wracałam jakieś 20 minut dłużej niż zwylke, a biorąc pod uwagę, że zwylke zajmuje mi to 10 to możecie sobie wobrazić, jaki był korek... ale co zrobić...
Chłopaczki super, pani w żłobku skarżyła się jedynie, że B. się nie słucha i po stołach biega... obiecał mi solennie, że będzie się słuchał... taaaaa... już to widzę.
Monia- buhahahaha... no to wizję masz... jakie wnuki... my będziemy tego grzańca popijać.
ZIelona- weź mnie nie denerwuj... jakie kg???????? Jaka dieta??????? Na diete to ja się wybieram, postanowienie noworoczne sobie może zrobie ;-) ciekawe, jakie znajde wymówki... bo będzie ich mnogo a mnogo.
Gosia- no to Twoja mama ma orzechlapane, oni poszaleli z tym brakiem informacji, państwo w państwie... Musze tu jeszcze napisać, że Mati jest taaaaki uroczy, jak się do Ciebie przytula :-) a oczy ma przy tym niebieskie.
Ella- odpoczywaj!
Agnieszka- u nas outlet jest tylko mi tam kompletnie nie po drodze, mogę dac Ci znać na bieżąco, jeśli przyjdzie mi do głowy jechać do Factory, ale może któraś ma bliżej, albo bywa
albo może któraś, która ma konto na allegro (ja też nie mam hehehe, bo mnie wyprowadzili onegdaj z równowagi, jak się uparli, że musze im coś wysyłać, oni mi coś odeślą i ja to jeszcze muszę autoryzować, zapewne czasy się zmieniły i oni uprościli procedurę, ale mi uraz pozostał) Ci kupi?
Nie pamiętam co jeszcze miało być... a Wronka, stary pomyśli, że Ty siedzisz w SPA a nie na szkoleniu, jak Cię podczyta
Idę poczytać książkę, sobie po angielsku postanowiłam coś zapodać, bo cos mi nauka ostatnio kiepsko szła :-) a słówek mi się taaaaaaak nie chce uczyć... zresztą mam wrażenie, że co się nauczę, to zapomnę, chociaz wiem, że nie do końca tak to jest, więc może jak sobie poczytam, to się utrwali
a przynajmniej będzie przyjemnie.