zielona maupa
Na skrzydłach melancholii
mamuska, jasne, kazdy kij ma dwa konce. Mi jednak chodzi o to, ze wyzej wspomniana kampania powinna byc bardziej rzetelna. wymienianie dziesiatek zachowan, ktore TYLKO w polaczeniu z innymi moga byc niepokojace, a same w sobie sa normalne, prowadzi do szlenstwa. jest wielu rodzicow, ktorzy po przeczytaniu takiego plakatu beda pilniej przygladac sie zachowaniom dziecka, ale takich ktorzy beda leciec do poradni jest niewspolmiernie wiecej. Diagnozowanie autyzmu nie trwa 5 minut. Kazda taka "niepotrzebna" wizyta, to jedna mniej dla tych, ktorym naprawde jest potrzebna.
Kostka, jak wiadomo, jest zywa. Trzaska 26elemtowe puzzle bez najmniejszego problemu (jako roczne dziecko ukladala 9 elemntowe, a majac rok i 3 miesiace te dwunastoelementowe), grupuje przedmioty pod wzgledem ksztaltu lub koloru, wylacza sie, malo mowi, uklada przedmioty w rzadku, etc. Plakaty informujace o zagrozeniu autyzmem juz sugerowalyby, ze z mloda jest cos nie w porzadku. A to nie tak. Ja nie polece do poradni, bo mam jakas tam wiedze na temat autyzmu. Ilu rodzicow jej nie ma i ustawia sie w kolejce po diagnoze? Mnostwo.
I powtorze to, co napisalam juz wielokrotnie. Nie daje rad, nie sugeruje nikomu niczego, nie zabraniam i nie oceniam. Dziele sie tylko tym jak postrzegam zachowania MOJEGO dziecka i jak na nie reaguje. Nie twierdze, ze mam monopol na prawde i slusznosc. Zwyczajnie wybralam taka metode ;-)
Kostka, jak wiadomo, jest zywa. Trzaska 26elemtowe puzzle bez najmniejszego problemu (jako roczne dziecko ukladala 9 elemntowe, a majac rok i 3 miesiace te dwunastoelementowe), grupuje przedmioty pod wzgledem ksztaltu lub koloru, wylacza sie, malo mowi, uklada przedmioty w rzadku, etc. Plakaty informujace o zagrozeniu autyzmem juz sugerowalyby, ze z mloda jest cos nie w porzadku. A to nie tak. Ja nie polece do poradni, bo mam jakas tam wiedze na temat autyzmu. Ilu rodzicow jej nie ma i ustawia sie w kolejce po diagnoze? Mnostwo.
I powtorze to, co napisalam juz wielokrotnie. Nie daje rad, nie sugeruje nikomu niczego, nie zabraniam i nie oceniam. Dziele sie tylko tym jak postrzegam zachowania MOJEGO dziecka i jak na nie reaguje. Nie twierdze, ze mam monopol na prawde i slusznosc. Zwyczajnie wybralam taka metode ;-)