reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

na szybko luknełam
Aniez mam poprzerabiane na pdfy i na tablecie świetnie się je czyta jak masz acrobata zainstalowanego... musze to tylko spakować i wysłać bo inaczej sie nie da...ale dzisiaj już nie zdąże ale jak wróce to ci podeśle...najwyżej dzisiaj pośle ci przynajmniej kilka....

zmykam bo zaraz po mnie będa...

Myslę, że ślij do Anim :-D bo mnie nawet czytanie przez acrobata nie zachęca ;-)

Gosiek- sprawdź te grzyby, ale jeśli nie to, może być tak, że Ami faktycznie ma jakąś alergię, która wyraża się pogorszeniem skóry (ładnie nazywanym AZS) czy Ty jej robiłas w końcu testy alergiczne. Niby dopiero po 4 r.ż. ma to sens ale dziewczyny chyba robiły, Ewka też coś pisała kiedyś, że u niej też było wskazanie.
I nie bój żaby, wychowasz Ami na mądrą dziewczynę, ona ma tylko trudne początki :-D jeszcze Cię zaskoczy :-D i doceniaj ją jak najczęściej, a ona też się przełamie. No i proszę, nie pozwalaj nikomu mówić o niej, że jest niegrzeczna, bo będzie... sama też wykreśl to słowo.

A mąż... no próbować wychowywać zawsze warto, nie? A nóż coś się zmieni ;-) ale zazwyczaj najbardziej winne jest to, co on wyniósł z domu... najczęściej niestety to jest źródło problemu, nie żona... żona ma "stan zastany" i albo ma farta i facet chce się zmienić, albo nie...

No! Ja dzisiaj odżyłam, oczywiście "cudowne ozdrowienie" to działanie antybola, ale jęzor i ręce wracają do normy, kości mniej łamią i samopoczucie zwyżkuje. Na śniadanie opchałam się jak dziki bąk ;-P
A chłopaki zachwycone pomysłem weekendu u babci, babcia też, bo dawno ich nie miała na dłużej ;-)

Muszę jeszcze dodać, że wszyscy dookoła się ze mnie śmieją, że jako jedyna jednostka w rodzinie odchorowuję choroby wieku dziecięcego... co jeszcze ja się pytam??? Różyczkę, świnkę i ospę miałam... ciekawe co za przyjemność spotka mnie następnym razem...

A! Zielona... w kontekście kota Elli i paczuszki... co za grzybki nazbierali protoplaści :-p:-p:-p ???
 
reklama
A! Zielona... w kontekście kota Elli i paczuszki... co za grzybki nazbierali protoplaści ???
muahahaha, TYCH nie nazbierali ;-)
Dzisiaj znow pojechali... Tak wysypalo, ze "stojakow nawet nie dotykamy..." I rzeczywiscie sporo prawdziwkow i czerwonych ostatnio przywiezli, a wszystkie dorodne i super zdrowe. Przedwczoraj przywiezli okolo 50litrow grzybow. Wiem, idiotycznie to brzmi, ale chodzi o to, ze bylo 5 dziesieciolitrowych wiader. I tylko 2 grzybki robaczywki byly ;-) Dzis pewnie jeszcze wiecej przywioza, chociaz kto wie, bo ze znajomymi pojechali. Matka juz zapowiedziala, ze skoro zwarta banda jedzie, to pewnie sie natrzaska, a mowi ze to ja ja na zla droge sprowadzam ;-):-p
 
hejka
jak to dobrze, że piątek dzisiaj. Śmigam dzisiaj do fryzjera, nic radyklanego, podcięcie końxcówek, juz od miesiąca się wybieram. Wczorajsze usg dobre, na szczęście.
Jutro Igor jedzie na inauguracje uniwerystetu dziecięcego, zobaczymy czy mu się spodoba.
Muszę zajrzeć na wątek przepisowy, bo w niedziele mam gości, igor ma dzisiaj imieniny. Tak mi się nie chce...:baffled:
Zanim sie ustosunkuje, musze napisac, ze do nikogo nie pije i bardzo prosze nie bierzcie sobie tego do siebie :-)
Jak slysze rady typu: zrob cos dla siebie, zostaw dziecko z ojcem, etc. to mam chec powiedziec: wsadz sobie takie rady w buty. Dlaczego? Poniewaz kazda jedna kobieta, ktorej radzi sie by zrobila cos dla siebie, doskonale wie, ze tak powinno byc. Czesc babek mialo wpojone, ze musza swoj krzyz dzwigac (co za ohydne okreslenie) i mysla, ze tak ma byc i koniec. Czesc wie, ze tak byc nie powinno, ale znajduje sie w patowej sytuacji. Nawet nie wyobrazacie sobie jak dla tych drugich dolujace jest takie gadanie. Bo co one maja zrobic? Zostawic dziecko z tatusiem, ktory zalozy sluchawki na uszy i bedzie udalwal, ze dziecko nie placze lub w najlepszym wypadku odda pod opieke babci? Albo bedzie co chwile dzwonil i zadawal glupie pytania. A moze co chwila bedzia walil w drzwi i ni pozwoli spokojnie przeczytac 3 stron ksiazki... Wiecie co jest jeszcze gorsze? To, ze w glowach ¨samotnych matek¨ pozostawiajacych dziecko pod opieka maloodpowiedzialnego ojca co chwile pojawia sie pytanie, czy dziecku nie dzieje sie krzywda?
Czasem tez zwyczajnie niektore kobiety nie moga sobie pozwolic na odrobine luksusu. Z roznych wzgledow...

!

Aniez no to Ci się przypętało . zdrówka babo .


Zielona jest jeszcze inny typ kobiet . Takich co to ja sama zrobię wszystko najlepiej .
Taka to od narodzenia dziecka wszystko sama robi najlepiej , nie zostawi z nikim nawet na minutkę . Facet przywyka do takiej sytuacji , a ta ciągnie się dalej .


Agnieszka a możesz mi ten zestaw jakoś wysłać ?

Zielona zgadzam się acz nie do końca, bo prawdą jest też, ze jeśli teraz jakimś sposobem nie przymusimy chłopa do zainteresowania dzieckiem, to kiedy. Nagle raczej olśnienia nie dostanie, a dla dziecka ważny jest kontakt z ojcem. Skrajnie nie odpowiedzialnych egzemplarzy nie jest znowu aż tak dużo. Na pewno nie zrobią wszystkiego tak dobrze jak my, ale krzywdy raczej też dziecku nie zrobią.
Tak przynajmniej ja uważam.
Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam.

Aniez
zdrówka, to paskudztwo Ci się przyplątało.
Marta trzymam kciuki za wizytę. Oby w końcu doszli do tego co zrobić.
E-booki... no tu jest klops, bo czytanie sprawia mi przyjemnosc, jak siedze z nosem w ksiazce, ktora szelesci... taki maly hyz...
Ja mam to samo, musi być na papierze, w sumie to nawet nie wiem czemu. Co do szeleszczenia stron słyszałam, że są e-book, które imitują dźwięk szeleszczenia:-) wszystko dla wymagających klientów.
uciekam pracować, może jeszcze później zajrzę, a gdyby nie, to udanego weekendu wszystkim życzę
 
No i sie rozpedza dyskusja :)

Zielona zgadzam się acz nie do końca, bo prawdą jest też, ze jeśli teraz jakimś sposobem nie przymusimy chłopa do zainteresowania dzieckiem, to kiedy. Nagle raczej olśnienia nie dostanie, a dla dziecka ważny jest kontakt z ojcem. Skrajnie nie odpowiedzialnych egzemplarzy nie jest znowu aż tak dużo. Na pewno nie zrobią wszystkiego tak dobrze jak my, ale krzywdy raczej też dziecku nie zrobią.
Jak ktos zajac sie dzieckiem nie chce, to nic i nikt go nie zmusi do tego. Osobiscie znam przedsiebiorczych rodzicow plci obojga, ktorzy dziecko zaprowadzaja do zlobka/przedszkola/szkoly, a po zajeciach odbieraja je dziadkowie, ktorzy dziecmi zajmuja sie do nocy. Znam tez takich rodzicow, ktorzy pozostawieni w pojedynke z dzieckiem dzwonia po innego opiekuna, a sami sie ulatniaja.
Nie chodzi mi o przymuszanie tatuskow do opieki nad dzieckiem. Chodzi o to, ze czasem z roznych powodow dziecka nie mozna z nikim zostawic. A powtarzanie matce tekstow w stylu zrob cos dla siebie, wyjdz gdzies sama tylko doluje. Czasem sie nie da.


Na pewno nie zrobią wszystkiego tak dobrze jak my, ale krzywdy raczej też dziecku nie zrobią.
A tego to juz zupelnie nie mozemy wiedziec. Moze opiekun jest nerwowy, dzieci nie lubi, mozgu nie uzywa i placzacego lub brojacego dzieciaka biciem zechce uspokajac...



Reasumujac: chodzi mi o to, ze rady w stylu zrob sobie dzien dziecka, bo na to zaslugujesz niewiele wnosza, a czasem przynosza odwrotny od zamierzonego skutek.


PEACE :)
 
Ostatnia edycja:
muahahaha, TYCH nie nazbierali ;-)

A już myślałam ;-) od razu te pyzy czy co to było z grzybami, co to dziadki zjadły a Kostka nie, stanęły mi przed oczyma :-D

Ja jestem na antybolu i innych przeciwbólowych to moge miec "zaćmienie", ale zdaje mi się, że jak ktoś (sorry za szczerość) "się wrąbał" w układ z gościem, co wsadza odwłok w kanapę, jak pojawia się w domu, to albo z tym walczy, a jak się nie da, to drogi dwie: albo trzeba się dostosować i kaszana, albo pakujemy manele i też kaszana... ale każda swój rozum ma i zależnie od sytuacji go używa.

Zgadzam się z Tobą, że gadka na forum pt. trzaśnij drzwiami, niech sobie radzi, albo pakuj się w samolot niech sobie radzi, albo nagadaj mu niech sobie radzi itp. nic nie daje... ważne, by nie zgubić siebie i swoich potrzeb w tym mętliku, bo zazwyczaj po jakimś czasie człek się czuje zdołowany, nic nie warty, bo ileż można dzieciaka obrabiać, potem dzieciak obrabia sam siebie, chłop dalej z 4 literami w sofie, a my z ręką w nocniku...
jedno Wam powiem (i to będzie na tyle w temacie), że dziecko to ja bym oczywiście dbała w ww. układzie na 200%, nie ma 2 zdań, ale chłop... a niech za przeproszeniem dba sam o siebie, a jak się nie podoba, to nich szuka nowej naiwnej, cóż... nic na siłę, ale niby dlaczego miałabym latać dookoła dorosłego samca, jak piwo potrafi otworzyć, TV załączyć, to inne rzeczy też umie. Ale to jest tylko moja opinia, żadna rada i porada, żeby nie było.

No i sie rozpedza dyskusja :) (...)

PEACE :)

... AND LOVE :cool2:
 
Zgadzam się z Tobą, że gadka na forum pt. trzaśnij drzwiami, niech sobie radzi, albo pakuj się w samolot niech sobie radzi, albo nagadaj mu niech sobie radzi itp. nic nie daje... ważne, by nie zgubić siebie i swoich potrzeb w tym mętliku, bo zazwyczaj po jakimś czasie człek się czuje zdołowany, nic nie warty, bo ileż można dzieciaka obrabiać, potem dzieciak obrabia sam siebie, chłop dalej z 4 literami w sofie, a my z ręką w nocniku...
jedno Wam powiem (i to będzie na tyle w temacie), że dziecko to ja bym oczywiście dbała w ww. układzie na 200%, nie ma 2 zdań, ale chłop... a niech za przeproszeniem dba sam o siebie, a jak się nie podoba, to nich szuka nowej naiwnej, cóż... nic na siłę, ale niby dlaczego miałabym latać dookoła dorosłego samca, jak piwo potrafi otworzyć, TV załączyć, to inne rzeczy też umie. Ale to jest tylko moja opinia, żadna rada i porada, żeby nie było.
właśnie o to chodzi

i dłużej tematu nie ciągnę
 
Siemka

Zapodałam sobie gorącą czekoladę z miętą, bo coś szaro, buro i zimno:baffled:

zielona.....ja też się piszę na grzybki...zjadłabym grzybowej ech....no ale mi nie ma kto nazbierać;-(

Jeżeli chodzi o temat dyskusji...podpisuję się wszystkimi kończynami pod aniezową :tak:

Zaraz jakiś szybki obiadek idę zrobić, a na 16 po Wercie do szkoły. A propo`s obiadów, matko coś weny ostatnio nie mam, nie wiem juz co wymyslać, by było szybko i smacznie...jak ja nie lubie gotować bllleee.
 
Hej,
nie mam na nic czasu. Walczę z kolką..
elvie dzięki. U nas Sab Simplex się nie sprawdził, ale dzięki, może jeszcze wykorzystam tę inf. Lepiej na małą działa Colinox, ma w swoim składzie probiotyki, może to jej pomaga. Wczoraj kupiłam jeszcze Delicol, enzym laktoza, zobaczymy. Mam jeszcze do ciebie pyt. koleżanki dziecku przeszło totalnie, już nie ma kolek? Poprawa nastąpiła po podawaniu leku Sab Simplex? Jestem załamana, moja mała się wiecznie drze, nie wiem czy to kolki, czy może jest głodna. Dzielimy dzień na dwa razy, kolko do południa i po południu. Drugi dzieciak a wiecznie pod górkę!
Aniez zdrówka! dobrze, że masz dzieci komu sprzedać i się kurować!
Aga gdzie się wybierasz?
wronka ja też ostatnio gotowanie omijam szerokim łukiem, nie mam czasu. U nas królują dania jednogarnkowe, np. wczoraj makaron ryżowy i warzywa na patelnię, zagęściłam to sosem pomidorowym.
uciekam do ryczka!
 
Dania jednogarnkowe sa pycha :tak: Dawno temu, w akademiku, krolowala paciaja z grysu sojowego, warzyw i przypraw. Moj owczesny facet byl mistrzem w przygotowywaniu paciai :-)


No, we wtorek jade do doktorka, bo sa juz wyniki badania hist-pat (juz wczoraj byly, wiec ladnie w dwa i pol tyg. sie wyrobili). A pozniej pewnie bede musiala chwile odczekac i znow pod noz :tak:
 
reklama
Cześć dziewczyny
czytam Was średnio co drugi dzień, ale zazwyczaj jak zabieram się za odpisanie coś lub ktoś mi przeszkodzi.
Wybaczcie, że nie odpisze każdej z osobna, ale musiałąbym tu do wieczora pisać
Gosia- Aniez daje cenne rady....a Amelka wyrośnie z tej histerii i wyrośnie na piękną mądrą dziewczynkę jak mówi Zielona
Aniez- zdrówka Ci życzę
Elvie- szczęściaro- gratuluje swojego gniazdka
Aga-i ja się piszę na ebooki jeśli można

U nas powoli dzisiaj mam wolne od pracy Antek od przedszkola. Musielismy dzisiaj zaliczyć USG BRZUCHA bo w poniedziałek mamy wizyte w poradni gastroenteroligicznej. Usg wypadło pomyślnie, niemniej jednak lekki niepokój jest bo Pani Dr zauważyłą mijające wgłobienie jelita cienkiego i odrobine płynu w otrzenej, a to jeden z kilku objawów celiaki, do tego jego brak apetytu i mały przyrost wagi...musimy to wykluczyć bo innej opcji nie biore pod uwagę.
Chociaż z apetytem Antka sporo lepiej. W przedszkolu je obiadki , potem drugi w domu, co jest Naszym sukcesem.
co do przedszkola jest progres każdego dnia- co prawda rano jest płącz przeokrutny ale w dzień już się ładnie bawi. Ponad tydzień siedzieliśmy ostatnio w domu -on przeziebiony, ja z anginą. Od poniedziałku jest w przedszkolu i dzisiaj znowu katar-włączyłąm mu wapno i clemastin i mam nadzieje że minie.No i tyle z tego co u Nas....mam nadzieję że poniedziałkowa wizyta w poradni przyniesie same dobre wiadomosći.
 
Do góry