Ella1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2009
- Postów
- 2 065
Witam sie i ja weekendowo:-)
Młoda załapała jakis katar ze 2 dni temu a dziś mi go sprzedała więc do wszystkich moich jakże wspaniałych ciążowych dolegliwości dołącza cieknący nos Końcówka 12 tyg a ja sobie umieram
Zielona- fajne wieści o małżonie
Co do ciąży to mam zuuuupełnie odwrotnie- ja nienawidzę byc w ciąży!!!! Jakbym mogła tego okruszka "hodować" w jakiejś kapsule obok mnie- dostaraczac mu wszystkiego nawet co 15min i nie czuć tego całego okropieństwa które teraz czuję każdego dnia... Marze o tym dziecku bardzo, ale póki co radości z ciąży, poza samym faktem że rośnie we mnie życie i moje drugie wymarzone dziecko, to nie odczuwam- tylko niepokój i absolutnie fatalne samopoczucie Jedynie później ruchy dziecka dają trochę (dużo) radości, ale poza tym masakra-ostatnio nawet stwierdziłam, że szkoda, że nie mam bliźniaków- przynajmniej jedna ciąża i męczarnia a 2 urocze radości Przytulić noworodka- cudownie, wychowywać- trudne zadanie, ale to lubię. Natomiast to koszmrne ciążowe w moim przypadku za szybkie tycie, tycie, bóle głowy, bóle brzucha, mdłości, nudności, wymioty, apetyt, niestrawności, wzdęcia, zaparcia, senność, słabość, wykończenie, nieznoszenie zapachów i smaków i oczywiście strach po poronieniu i przed ewentualnym- ooo nie- nie znosze być w ciąży- dla mnie ciąża to gorzej niż ciężka choroba- ale mimo wszystko staram się wstawać z uśmiechem kazdego dnia i powtarzać sobie "byle do kwietnia"...i przytule moje wymarzone drugie dziecko bo to wszystko dla niego!
Onka- wierz mi, ja czuję sie znacznie gorzej, ale życze, żeby z nadejściem II trymestru choć Tobie ustąpiło to co przeszkadza
Elvie-idziecie jak burza z tą budową:-) Buziaki dla Twoich maluszków
Gosia- zdrówka dla M i oby kolki sie szybko skończyły bo to masakra., którą doskonale pamiętam. Książka o rodzeństwie dla malucha mnie zaintrygowała- musze kupic małej...
Aniez- zazdroszcze kaloryfera i ciepełka- co dzień się zastanawiam kiedy u nas włączą. W zamian dostalismy katar :/
Marta- super że udało CI sie wyrwać
Sonia- my też planujemy małą wziąć w środe na USG
CO do mówienia rodzeństwu o ciąży- ja julisi też powiedziałąm jakiś czas temu, że w brzuszku jest dzidzia i nie wiem ile z tego kapuje, choć pewnie nie wiele, ale wczoraj zaczęła sama glaskać mo już pokaźny brzuszek, tulić się i całować go powtarzając, że tam jest malutka dzidzia nasza i ją kochamy rozkoszne to było:-)
Pozdrawiam Was ciepło życząc słonecznej niedzieli i zmykam obiad pichcić
Młoda załapała jakis katar ze 2 dni temu a dziś mi go sprzedała więc do wszystkich moich jakże wspaniałych ciążowych dolegliwości dołącza cieknący nos Końcówka 12 tyg a ja sobie umieram
Zielona- fajne wieści o małżonie
Co do ciąży to mam zuuuupełnie odwrotnie- ja nienawidzę byc w ciąży!!!! Jakbym mogła tego okruszka "hodować" w jakiejś kapsule obok mnie- dostaraczac mu wszystkiego nawet co 15min i nie czuć tego całego okropieństwa które teraz czuję każdego dnia... Marze o tym dziecku bardzo, ale póki co radości z ciąży, poza samym faktem że rośnie we mnie życie i moje drugie wymarzone dziecko, to nie odczuwam- tylko niepokój i absolutnie fatalne samopoczucie Jedynie później ruchy dziecka dają trochę (dużo) radości, ale poza tym masakra-ostatnio nawet stwierdziłam, że szkoda, że nie mam bliźniaków- przynajmniej jedna ciąża i męczarnia a 2 urocze radości Przytulić noworodka- cudownie, wychowywać- trudne zadanie, ale to lubię. Natomiast to koszmrne ciążowe w moim przypadku za szybkie tycie, tycie, bóle głowy, bóle brzucha, mdłości, nudności, wymioty, apetyt, niestrawności, wzdęcia, zaparcia, senność, słabość, wykończenie, nieznoszenie zapachów i smaków i oczywiście strach po poronieniu i przed ewentualnym- ooo nie- nie znosze być w ciąży- dla mnie ciąża to gorzej niż ciężka choroba- ale mimo wszystko staram się wstawać z uśmiechem kazdego dnia i powtarzać sobie "byle do kwietnia"...i przytule moje wymarzone drugie dziecko bo to wszystko dla niego!
Onka- wierz mi, ja czuję sie znacznie gorzej, ale życze, żeby z nadejściem II trymestru choć Tobie ustąpiło to co przeszkadza
Elvie-idziecie jak burza z tą budową:-) Buziaki dla Twoich maluszków
Gosia- zdrówka dla M i oby kolki sie szybko skończyły bo to masakra., którą doskonale pamiętam. Książka o rodzeństwie dla malucha mnie zaintrygowała- musze kupic małej...
Aniez- zazdroszcze kaloryfera i ciepełka- co dzień się zastanawiam kiedy u nas włączą. W zamian dostalismy katar :/
Marta- super że udało CI sie wyrwać
Sonia- my też planujemy małą wziąć w środe na USG
CO do mówienia rodzeństwu o ciąży- ja julisi też powiedziałąm jakiś czas temu, że w brzuszku jest dzidzia i nie wiem ile z tego kapuje, choć pewnie nie wiele, ale wczoraj zaczęła sama glaskać mo już pokaźny brzuszek, tulić się i całować go powtarzając, że tam jest malutka dzidzia nasza i ją kochamy rozkoszne to było:-)
Pozdrawiam Was ciepło życząc słonecznej niedzieli i zmykam obiad pichcić