reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
kobietki,jak się dziś czujecie?u mnie pada cały dzień,smutno jakoś...nawet kawa nie poprawiła mi nastroju...może ja za dużo w domu sama przebywam,taka kryjówka przed grypą mnie nie uchroni.może powinnam do ludzi trochę wyjść.niby wychodzę codziennie,ale na godzinkę do parku i z powrotem...smutas taki się ze mnie zrobił ostatnio-może to zapowiedź nadchodzącej zimy,hihihi?
aniołku,spróbuj dać sobie radę z pewnymi sprawami sama.później będziesz z siebie dumna,że podjęłaś JAKĄŚ decyzję,że przemyślałaś pewne rzeczy,że podjęłaś jakieś kroki...bez względu na to jak wiele to zmieni.uwierz mi,wiele z nas miało takie albo podobne problemy.jesteś jeszcze taka młoda-wszystko przed tobą...trzymam kciuki.
 
kobietki,jak się dziś czujecie?u mnie pada cały dzień,smutno jakoś...nawet kawa nie poprawiła mi nastroju...może ja za dużo w domu sama przebywam,taka kryjówka przed grypą mnie nie uchroni.może powinnam do ludzi trochę wyjść.niby wychodzę codziennie,ale na godzinkę do parku i z powrotem...smutas taki się ze mnie zrobił ostatnio-może to zapowiedź nadchodzącej zimy,hihihi?
aniołku,spróbuj dać sobie radę z pewnymi sprawami sama.później będziesz z siebie dumna,że podjęłaś JAKĄŚ decyzję,że przemyślałaś pewne rzeczy,że podjęłaś jakieś kroki...bez względu na to jak wiele to zmieni.uwierz mi,wiele z nas miało takie albo podobne problemy.jesteś jeszcze taka młoda-wszystko przed tobą...trzymam kciuki.


nie wiem czy to aura czy siedzenie w domu (od polowy lipca), czy ucieczki przed chorobami wprawiaja w taki nastroj, ale ja mam to samo..... ja zrobilam sobie bita smietane i tez nie pomoglo... tylko zaczelam myslec jak ja zrzuce te kilogramy po przyjsciu babla na swiat. z siostra zawsze na psie smutki zazywalysmy beczulki z alkoholem, no ale teraz alko jest wyeliminowane, bo babel nie znosi a po duzej ilosci czekolady mam zgage... wiec nim mi nie pozostalo..

tak sobie mysle, ze tylko świeta by mi poprawily humor.. wiec czekam na nie z wielka niecerpliwościa

i na snieg tez, i na choinke, i na swiatelka, i na barszczyk, i na uszka..
 
Kochane moje dziękuję za ciepłe przywitanie:-)

Kiedy rano przeczytałam post Elvi to przyznam sie ze nie dawało mi to spokoju.Mój M stwierdził ze może teraz jest czas aby sie zalogować a nie tylko być biernym uczestnikiem.
Nie chcę być tu adwokatem Aniołka tylko uświadomić wam jaki wpływ nasze dzieciństwo ma na dalsze nasze życie i jaką trzeba stoczyć walkę głównie z sobą aby dać sobie z tym radę.
Droga Elvi sama pisałaś że wychowywałaś sie bez ojca który zmarł jak byłas dzieckiem.Miałaś to szczęście ze masz cudowna mamę tak wnioskuje z twoich postów.Sama przyznasz że brakowało ci taty i pewnie zawsze będzie brakować.
Pomyśl sobie tylko o Aniołku ojca straciła wcześnie a mame ma taką jaką ma.Przykre jest to ze własna matka oddaje dziecko do bidula:-(
Czego dziecko szuka w takiej sytuacji? Zainteresowania ,ciepła, miłości nawet chorej( bo pewnie taki jest ten związek)
Nawet te rozmowy tu z nami na forum to jej forma radzenia sobie z problemami.
Wiem co ona czuje bo tez wiele lat temu osoba która mnie urodziła zostawiła mnie mówiac tylko"wybieram twojego brata nie ciebie".Nie mam tez ojca bo nie chciał nim byc a może nie potrafił po odejsciu mamy(dawno nie używałam tego terminu) i wiem jedno całe zycie szukałam miłości takiej zastepczej byleby mnie ktos pokochał.Miałam wiele szczęścia bo spotkałam na swojej drodze wiele życzliwych osób i tego życzę też Aniołkowi i mysle że czasami warto nic nie napisac niż swoim zdaniem zranić drugą osobę.Dzieciątko Aniołka jest juz na świecie i wiem że jest to dla niej ogromny skarb nie ważne czy zaplanowany czy też nie ale jest.
Przepraszam za przydługi post ale teraz kiedy jestem w ciąży i czekamy z chłopakami na nasz skarbeczek to nachodzą mnie znowu mysli dzieciństwo wraca jak bumerang i strach czy bede dobra mamą bo przeciez moja matka mnie zostawiła ale wtedy podchodza moje chłopaki przytulaja sie i mówia ze mnie kochaja a to dla mnie najwspanialsza odpowiedź.
 
hej piękne grubaski :-) jestem wykończona od rana sprzątam, piorę, prasuję, gotuję i dopiero usiadłam na tyłek ledwo żyje ale za to jakie efekty ;-) jutro mam zamiar byczyć się na maxa w końcu mi się należy prawda dziewczynki?;-)
 
mi tez nieraz brakuje slow... dlatego nie wszystko komentuje, ale przyznam ze nieraz mnie nerwy biora jak cos tutaj czytam i mam ochote tak odpisac zeby w buty poszlo...ale potem mi przechodzi...bo nieraz to rzeczywiscie szkoda gadac...
ja juz tez wyluzowalam... raz powiedzialam za duzo, i mi sie dostalo. Teraz biore gleboki oddech, i ignoruje pewne tematy....

Kazdy jest kowalem wlasnego losu, i to chyba najlepsze podsumowanie....



Wrocilismy z wycieczki. Zanim dojechalismy na miejsce, slonko juz zaszlo i zrobilo sie zimno... Troche zmarzlam, zrobilismy szybki spacerek, potem w przytulnej knajpce goraca czekolada i powrot...
 
ja juz tez wyluzowalam... raz powiedzialam za duzo, i mi sie dostalo. Teraz biore gleboki oddech, i ignoruje pewne tematy....

Kazdy jest kowalem wlasnego losu, i to chyba najlepsze podsumowanie....



Wrocilismy z wycieczki. Zanim dojechalismy na miejsce, slonko juz zaszlo i zrobilo sie zimno... Troche zmarzlam, zrobilismy szybki spacerek, potem w przytulnej knajpce goraca czekolada i powrot...

Kati zazdroszczę wycieczki;-)uwielbiam to wasze powietrze w Anglii.mam przyjaciółkę która tam mieszka i kiedy tylko moge odwiedzam ją i wtedy wychodzimy na długie spacerki i próbuję nawdychac sie na zapas.teraz niestety musze leżeć i nici z dotleniania.Miłego wieczoru:-)
 
Kati zazdroszczę wycieczki;-)uwielbiam to wasze powietrze w Anglii.mam przyjaciółkę która tam mieszka i kiedy tylko moge odwiedzam ją i wtedy wychodzimy na długie spacerki i próbuję nawdychac sie na zapas.teraz niestety musze leżeć i nici z dotleniania.Miłego wieczoru:-)
Tak, powietrze jest fantastyczne... Zwlaszcza, ze ja pochodze z brudnego i paskudnego slaska, to dla mnie tu jest raj na ziemi. Teraz po 2 tygodniach w Polsce znow jak wrocilismy oboje podsumowalismy: tego powietrza to nam brakowalo... Ja dodatkowo jestem astmatykiem, takim "delikatnym". Tutaj inhalator stosuje 1-2 razy w tygodniu... A w Polsce musialam kilka razy dziennie :no:
 
reklama
gosienkag76 fajny i mądry, choć tak naprawdę smutny post. Ja dotąd też nie zabrałam ani raz głosu nt Twoich problemów Jesteśaniołkiem, ale wtrącę swoje 3 grosze - możesz je zignorować, albo przemyśleć;-).

Z jednej strony wyglądasz na bardzo infantylną osobę - no ale jesteś w końcu sporo młodsza od większości z nas i masz prawo być mniej dojrzała. Twój język bywa rozbrajający, Twój emocjonalny stosunek do życia też;-)

Nie zazdroszcze Ci Twojej sytuacji, ale też Cię nie potępiam. Ja pochodzę ze szczęśliwego domu, całe życie miałam i mam wsparcie ze strony rodziców. Trafił mi się facet, na którego myślę, że nie zasłużyłam. Dlatego nie czuję się poprostu upoważniona żeby Ci prawić morały co do Twojego życia rodzinnego i uczuciowego.

Sedno problemu leży w tym, że mimo tego wszystkiego to teraz niestety od Ciebie i Twojej siły zależy, czy Twoje dziecko będzie szczęśliwe i będzie rosło w szczęśliwej rodzinie. Pamietaj, że rodzina to już 2 osoby - Ty i Twoje dziecko.

Idz do MOPS i porozmawiaj z doradcą, jakie przysługują Ci prawa jako samotnej matce, zabezpiecz się na wypadek gdybyś nagle została sama z maleńkim dzieckiem. Dowiedz się już teraz gdzie możesz ewentualnie szukać pomocy w takiej sytuacji.

Walcz o siebie i o dziecko - bo nikt tego za Ciebie nie zrobi i nie rozwiążesz swoich problemów na żadnym forum internetowym.
 
Do góry