aniam no prasuje bo lepiej się w niej śpi :-) ale muszę chyba jednak do magla zacząć nosić bo to się tyle z tym bujać to masakra...
marta - no fakt Ty to masz taki bebech że szok
wstyd na ulice wychodzić
aniez - no właśnie na ulicy lepsze można spotkać, ale te z ulicy poza urodą mają też trochę oliwy w mózgu i nie bawią je takie debilne konkursy piękności, które i tak z góry są ustawione... tak jak i te całe tap madl
zielona - nie zazdroszczę tej chwili grozy...
nasz ostatnio biegał, a był zmęczony... potknął się o własne stopy, a mił smoka w buzi, którego wcześniej znalazł i wyrżnął tak, że mu dziąsło pękło... smoczek we krwi... zęby we krwi... usta we krwi... B mi nad głową panikuje... a ja muszę małego i dużego uspokajać... wzięłam tetrę i młodemu przyłożyłam, żeby dziąsło obejrzeć ten ryczy i mnie gryzie i macha rękoma żeby mi przylać... w końcu obejrzałam... lekko pęknięte, zaraz powinno zastygnąć... zębów nie myliśmy dwa dni, aby rana dobrze się zasklepiła... ech... tak więc Cię rozumiem... chociaż aż takiego meksyku nie mam...
u nas Q od rana jęczy i marudzi... ech zębole idą... ale najlepsze było teraz... ma nowe łóżko to dorosłe... no ale co tam, że normalnie do niego wchodzi i wychodzi... jak się pytaliśmy czy jest zmęczony i chce spać to kiwał głową i krzyczał "NIE" siedzimy w drugim pokoju z kawą i słyszymy, że podejrzanie cicho...
idziemy... patrzymy... a ten śpi na dywanie
zdjęłam mu kapciochy i przeniosłam do łóżka... mały młotek :-)
miłej soboty