reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

No tak, jak mozna dac warunek, skoro to ostatni rok... Nie pomyslalam. Cholera, kiszka. Mam nadzieje, ze zdobedziesz pieniadze, bo szkoda by bylo, tego co juz w SGH wlozylas.
Co do oblanego egzaminu i szansy na kolejny u tego samego wykladowcy, mialam dwie akcje.
Na pierwszym roku oblalam logike u Zandarowskiej - niegdys byla slawna na UW raczej ze wzgledu na "domniemane" choroy psychiczne, niz na osiagniecia w dziedzinie nauki, no i miala tez meza profesora, ktory akurat cos tam osiagnal.
Zandarowska zapalala do mnie nienawiscia przy koncu ierwszego semestru, bo osmielilam sie jej przeciwstawic i nawet napisac pismo do dziekana. Malpa nie chciala mi dac zalki bo mialam iles tam nieobecnosci, usprawiedliwionych notka ze szpitala. Dajac mi zalke, stwierdzila: "pani i tak u mnie obleje". Egzamin rzeczywiscie oblalam, mimo, ze podrecznik Ajdukiewicza znalam niemal na pamiec. Na kazdy moj cytat z ksiazki i podsuniecie podrecznika pod nos, Wiesia twierdzila, ze to blad w druku... Po wakacjach poszlam na poprawke. W trakcie lata nic nie robilam poza piknikowanie, sporo zatem przytylam, zmienilam kolor wlosow... Uczyc mi sie do poprawki nie chcialo, bo sensu w tym nie widzialam. Zandarowska mnie nie poznala. Na egzaminie nie powiedzialam w zasadzie nic, a ona dala mi 3,5...


Na II roku mielismy filozofie z prof. Nowicka-Koziol. Poszlam na wyklad, a baba czytala na glos Tatarkiewicza. Poszlam na kolejne dwa i nic sie nie zmienilo, wiec olalam sprawe. Ide na egzamin ustny, patrze a tam pod pokojem grupka ludzi bladych i zlanych potem siedzi i jeszcze cos zakuwa. Wyskoczylam na schody na fajeczke. Pale sobie w spokoju i nagle slysze trzasniecie drzwiami i tupot stop. Wybiegla na schody zaplakana dziewczyna. Dopytalam sie o co chodzi, no i okazalo sie, ze prof. zwyzywala ja od tempoty i oblala. Mysle sobie, pewnie delikatna ta panienka i dlatrego sie tak przejela. Dolaczyla do mnie kolezanka. Gadalysmy sobie w najlepsze palac kolejne papierochy, kiedy sytuacja z oblanym studentem sie powtorzyla. Malo tego uslyszalam glos prof. i pytanie, czy jest wiecej nieukow. Zajrzalam na korytarz. Patrze, a tam stoi wielkie babsko w niebieskiej sukience. Wlosy do ramion w wielkiem nieladzie, zafarbowane na czarno z siwymi odrostami... Czarne oko i szkarlatowe usta, a do tego blada cera... Przestraszylam sie jej i stwierdzilam, ze to pieprze i ze zdam za rok. System punktowy mi na to pozwalal. Niestety za rok tez byla ta baba i za kolejny rowniez... Filozofie zdalam na V roku, bo pojawil sie sympatyczny profesorek, u ktorego egzamin byl przyjemnoscia :-D

Zielona uwielbiam Twoje opowieści :-) no chciałabym móc mieć szanse zdawać na rok czy dwa ;-) no ale niestety muszę wytrzymać u tej ... ... Pani... :errr:
a na szkołę nie pozostaje mi nic innego jak wziąć kredyt... :errr: kolejny

Love - zdrówka!! no i daj znać jak R zareagował!

nata - a co co ten OPR ?

Katik - maszynka doszła dziękuję baaaaaardzo :-D

aniam - no dzięki za ino o Szymku... już się nastawiam co mnie czeka za 1,5 roku z Q :-)

maonka - chyba nikt nie lubi pogrzebów... 3maj się tam!
 
reklama
Aniez SZymek nie bije , nie jest też agresywny , ale przez bieganie nie raz sa wypadki bo wpada na inne dzieci , potrafi ganiać w kółko z jedną dziewczynką . Do tego jest bardzo uparty , chce robić to co on chce w danej chwili a nie to co chce pani . babka i tak jest ok bo się mnie poprostu spytała jak my go chowamy ., ale jak powoedziałam że nie jest rozpieszczany i chowany bezstresowo to stwierdziła że po prostu ma taki charakterek. Mam nadzieję że jakoś go babki urobią w końcu się na tym znają .
SZymon nie siedzi przy rysowaniu , bo go nie lubi , jak jest sam np zostaje z babcią to potrafi nawet 2 h układać z nia klocki czy czytać książeczki i jest super grzeczny wtedy .
w grupie dostaje głupawki i jest latanie , nie ma problemów z zasypianiem co ma ponoć sporo nadpobudliwych dzieciaków . jak go coś interesuje to się na tym koncentruje . POtrafi godzine grzecznie bajke ogladac jak jest taka co lubi . ładnie siedzi w aucie podróż kilku godzinna nie stanowi dla nas problemu . a np nie potrafi wysiedzieć przy jedzeniu , kręci się próbuje łazic itp
dziwny typ z niego mam nadzieję że to minie .
chcę go teraz dać na basen o już sobie poukładałam z robotą a basen w soboty lub niedzielę
 
Aniez - napisz mi jeszcze jakie kary stosujesz wobec KUby i w jakich sytuacjach . może coś sie u mnie sprawdzi ., jak go też nagradzasz za odpowiednie zachowanie ?
 
Własnie odkryłam w kalendarzu że dzisiaj jadę z dzieciakami do dentysty, zobaczymy czy Helence się spodoba.

Maonka siły życzę na dzisiejszy dzień, przytulam

AniamEmil był taki sam jak dokazywał w przedszkolu to w domu był do rany przyłóż ale jak tylko poszedł do zerówki to jakoś mu przeszło może po prostu dorósł :tak: I prawda jak dzieciaki są w grupie to dostają małpiego rozumu i jedno przed drugim się popisuje:no:

Aniez jak czytam o twoim Kubusiu to widzę Emila jak był mały:tak:

Agnieszka no w tym wieku skleroza to normalka:-D

Elvie ten wypadek był w moim rodzinnym mieście a ja Leszczynianką jestem dlatego twoja mama nic o tym wypadku nie wiedziała ;-)

Justa mój małż jak jeździł tirem to uwielbiał jeździć po Anglii bo twierdził że Angole to na wszystko mają czas i nigdzie im się nie spieszy:-D
 
maonka- 3maj sie
aniam- fajnie sie Ciebie czyta, ale to co czasem opowiadasz , to mnie przeraza na przyszłosc, jeju ile mnie jeszcze czeka z tym moim nerwusem i wymuszaczem.

agnieszka - no to czas pastylki łykać ;-)

myły teerorysta usnął -oczywiscie w naszym łużku, mam tego dość. :wściekła/y:on nienawidzi juz swojego łuzeczka, ja nie mam juz siły słuchac go nocami,a zwłaszcza K mi szkoda bo wstaje o 6 do pracy na 12 h. wiec mały to łapie e wkońcu go biore i wygrywa spaniem u nas. bo jak go przekladam zaraz po usnieciu gehenna sie zaczyna.
nie wiem co to bedzie jak przeprowadzimy sie na poddasze. moze jak zobaczy ze obok jego łuzka nie bedzie naszego to bedzie spał u siebie, a jak nie to niewyobrazam sobie spania z nim.
 
Filonka - bo wychowywanie małego dziecka to pestka w porównaniu ze starszakiem co ma już swoje zdanie i potrafi je egzekwować . O ile przy małym dziecku błędy są wybaczalne to przy starszym nie zawsze , bo jak pozwolisz to dziecko to wykorzysta za chwilkę .
także nie strasząc małe dziecko mały kłopot duże - duży jak to mówią :) oczywiście sa tez dzieci bezproblemowe ale mi się jeden trudny egzemplarz trafił :) Ola na szczęście dość łatwa w obsłudze póki co
 
poczytałam o Waszych starszakach i włos na głowie mi się jeży ileż oni mają energii;-)

Filonka u nas ze spaniem jest to samo, wieczorem jeszcze jakoś zaśnie u siebie ale jak obudzi się w nocy na butle to nie chce już spac w swoim łóżku .. a bierzemy ją do nas bo boję się, że sąsiedzi policję na nas wezwą, że dziecko w środku nocy się wydziera, chodź wiem, że jakby tak z pół godziny popłakała to w końcu by zasnęła i pewnie zrozumiała.
 
love- no nie wiem ,u nas dzis tatus niby pozwolil se na płacz małego .ale i tak wyladowal u nas...bo jednak 30 min mu nie wystarczyło,oczywiscie placz z przystankami, wymuszaniem ,bym wstala i podniosla mu smoczek bo specjalnie go wyrzucal. i wszelkie jego sposoby by mnie zerwac z łuzka i wziąc go do siebie. terror po prostu terror
 
reklama
Oj musiałabym coś na tą pamięć brać :-p
Filonka, Love a spróbujdzie dzieciakom dać normalne łóżka... u J. to podziałało. Też nie chciał spać w łóżeczku tylko u nas w łóżku a jak dostał swoje dorosłe łóżko to problem zniknął :tak: także może tędy droga??
Love no to ciekawe co by powiedzieli sąsiedzi na mojego wrzaskulca? Bo ostatnie 2 noce darł się po 2 godziny albo i 3 i nie dało się go nijak uspokoić. Bo mamy nie ma - źle, jest-też źle, zostawi leżącego w łóżeczku- źle, na ręce chce wziąć jeszcze gorzej, smoczek - beee bez zmoczka ryk niemiłosierny! :no::no::no::no: MASAKRA... musieliśmy po prostu go siłą trzymać przy sobie lub zostawić go i siedzieć gdzies w pobliżu i czekać aż przestanie... :no:
 
Do góry