reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Oj ja też 7 kilo do przodu co mnie strasznie przeraża bo to troszkę dużo :zawstydzona/y: ale co zrobić :confused2: wymiotów zero a apetyt od samego początku dopisuje. Najgorzej jak mam w nocy pobudkę to nie zasnę dopóki nie zjem bo tam mnie siorbie :wściekła/y:

apetyt to mi dopisuje :-D:-Da na słodycze :tak::tak: na razie w nocy nie mam problemów ale poczekamy jeszcze trochę i się zacznie , natomiast wieczorem (około 23) jestem tak głodna ,że konia z konia z kopytami bym zjadła:zawstydzona/y: ale staram się sięgać bo jabłka i gruszki ( staram :sorry:)
 
tez na apetyt nie narzekam:) jakos sie nie moge zebrac zeby sie zważyc, chyba wole zyc w błogiej nieswiadomosci:) niestety w piątek bede juz musiala sie zwazyc bo do ginki ide, w zasadzie nie robi mi to wiekszej roznicy, bede sie martwic po porodzie, przy poprzedniej ciąży 19 kg zostawilam w szpitalu, reszta tez dosc fajnie zeszla wiec nie chce mi sie tym teraz przejmowac, wole miec radosna ciąże z głową w lodówce:-)

u mnie aktywny dzien, caly czas cos zalatwiam, wyszlam juz z wprawy bo ostatnio tylko z Jerzykiem siedze ide gdzies jak mi sie chce i ogolnie sie nie przemeczam:)
 
Widze, ze o kilogramach mowa... Ech, az boje sie wazyc i na szczescie wagi nie mam. Za kazdym razem wazy mnie ginekolog i na poprzednim badaniu (3 tyg temu) pokazalo, ze od poczatku przybralam 1,3 kg. A biorac pod uwage fakt, ze ani razu nie wymiotowalam i na brak apetytu nie narzekam, to swietny wynik. Mam nadzieje, ze i w ciagu tego miesiaca nie przybralam duzo. Zauwazylam pewna zaleznosc, nie wiem czy jest ona prawdziwa ale z cala pewnoscia sprawdza sie wsrod moich znajomych. Mianowicie kobiety, ktore przed ciaza wazyly duzo, w trakcie ciazy nie stawaly sie duzo ciazsze, natomiast te o niskiej wadze przybieraly po 20 kilogramow i wiecej. Heh, gdyby tak bylo i w moim przypadku, mialabym wieeeeeelkie szanse na nieznaczny przyrost wagi :D



Kwiatuszek, nie wiem czy to Cie pocieszy, bo jestesmy w innym momencie ciazy (choc wg OM moja ciaza jest o tydzien starsza niz wynika z USG, co widac na suwaku ), ale ja tez jeszcze nie czuje Zeberki. Wiem ze podskakuje w srodku, ale jeszcze nie daje sie poczuc.
 
własnie wróciałm od gin , juz dzis nie brudze, ale wypisał mi znów luteine dopochwowo, no i nospę na bóle krzyża i twardy brzusio. A tak powiedział ze wszystko wporzadeczku, ruchy dzieci są , serduszka biją, ale nie robił mi USG a szkoda. Ja w ciagu 3 pierwszysch miesięcy schudłam 5 kg, dzis byłam ciekawa ile przytyłam i raptem 1 kg, to nieźle zwłaszcza ze to ciaza bliźniacza. Znajomo mówia mi ze ciaza mi służy, schudłam w dupie i w biodrach, tylko brzusiu urusł. Uspokoiłam sie, kazał mi dużo leżeć, wiec bede sie lenic

ticker.php
 
Waga... do wyjazdu do polski bylo +2, +2,5 kg... Teraz sie nie waze, poczekam do powrotu do domu. Pewnie poszlo do przodu na maxa, 4 lezace dni w szpitalu i po 2 obiady na dzien (tesciowej i mamy, jeden na obiad drugi na kolacje) zrobily swoje. A teraz tez nie wybrzydzam, i staram sie najesc na kolejny rok do przodu. Pierogi, krokiety, golabki, bigos .... A wieczorem leze i umieram z przejedzenia...
No ale z 2 tygodniowego urlopu pozostalo juz tylko jutro. W piatek rano wyruiszamy w podroz. Jak ja bym chciala sie poprostu teleportowac :-:)-:)-(


Kurcze, czekam na ruchy malej i cos sie doczekac nie moge. Motylki czuje juz od kilku tygodni, a cos nie moge sie doczekac takich prawdziwych ruchow, kopniec...
 
własnie wróciałm od gin , juz dzis nie brudze, ale wypisał mi znów luteine dopochwowo, no i nospę na bóle krzyża i twardy brzusio. A tak powiedział ze wszystko wporzadeczku, ruchy dzieci są , serduszka biją, ale nie robił mi USG a szkoda. Ja w ciagu 3 pierwszysch miesięcy schudłam 5 kg, dzis byłam ciekawa ile przytyłam i raptem 1 kg, to nieźle zwłaszcza ze to ciaza bliźniacza. Znajomo mówia mi ze ciaza mi służy, schudłam w dupie i w biodrach, tylko brzusiu urusł. Uspokoiłam sie, kazał mi dużo leżeć, wiec bede sie lenic
Fantastycznie!!! Mi tez wczoraj polecil brac luteine nie tylko na podroz, ale wogole poki nie skoncze opakowania, tak do 20 tygodnia. Podobno fajnie rozkurcza...
 
Martwię się za to czymś innym.
Dziś nad ranem złapały mnie skurcze, już od 3 godzin bardzo boli mnie brzuch, a wczoraj na bdaniu wszystko bylo ok, zero rozwarcia,w yniki dealne, neimiałam też wcześniej żadnych bólów brzucha, ani skurczy, nic.
Skurcze sa bolesne, co kilka minut, zaraz wysylam męża po nospe.
Jak myslicie, czy to moze byc przez ta cytologie? czy to normalne w 18 tyg ciazy?
jakos to juz tak dziwnie jest z tymi ciazami, jedne dziewczyny maja mocniejsze bole inne slabsze, jednak nie wydaje mi sie ze to ma cos wspolnego z twoim wczorajszym badaniem, gdzies czytalam ze w 17 i 18 tygodniu bardziej sie macica rozciaga i moze spowodowac skorcze, po nospie powinno przejsc, i lezenie z nogami do gory, bedzie dobrze!

Też mam na imię Justyna :-)
i ja tez mam na imie Justyna!!

Hej i jak samopoczucie u Justynek i wszystkich kwietnióweczek :-) ? Dawno mnie nie było ponieważ net mi niestety siadł :wściekła/y: Chciała bym wiedzieć ile do tej pory przybrałyście na wadze , bo ja jak na razie 1,5 kilo ,ale i tak się boje że dobije do 27 tak jak ostatnio.
ja sie nie boje mojej wagi, ile przytyje tyle przytyje, ale to pierwsza ciaza i moze dlatego...jak narazie mam 4 kilo na plusie i bardzo sie ciesze:-)

Ja teraz 63 przed 56 kilo czyli ......7 kilo na + ale nie mam się co stresować bo w pierwszej ciąży przytyłam 40 kilo:-D:-D:-D tak więc :-D:-D:-D jedno co jest teraz fajne ,że od 1,5 miesiąca przytyłam tylko 0.5 kilo resztę na samym początku (lody i słodycze swoje dają ;-):tak:)
hehe niezle - 4o kilo, jeszcze nigdy nie slyszalam zeby ktoras tak przytyla, pobilas wszystkich, moja kuzynka przytyla prawie 30 kilo i ja juz mylalam ze ona jest mistrzem swiata a tu jednak nie.. ale wszystko po niecalym roku stracila a nawet i wiecej, chuda jak patyk teraz i rozstepow tez nie ma!
niewazne ile przytyjemy, i tak bedziemy potem znowu laski!!
 
Waga... do wyjazdu do polski bylo +2, +2,5 kg... Teraz sie nie waze, poczekam do powrotu do domu. Pewnie poszlo do przodu na maxa, 4 lezace dni w szpitalu i po 2 obiady na dzien (tesciowej i mamy, jeden na obiad drugi na kolacje) zrobily swoje. A teraz tez nie wybrzydzam, i staram sie najesc na kolejny rok do przodu. Pierogi, krokiety, golabki, bigos .... A wieczorem leze i umieram z przejedzenia...
No ale z 2 tygodniowego urlopu pozostalo juz tylko jutro. W piatek rano wyruiszamy w podroz. Jak ja bym chciala sie poprostu teleportowac :-:)-:)-(

Kurcze, czekam na ruchy malej i cos sie doczekac nie moge. Motylki czuje juz od kilku tygodni, a cos nie moge sie doczekac takich prawdziwych ruchow, kopniec...
Powiem to jeszcze raz - jak Ci super, ze mozesz juz pisac o MAŁEJ bo wiesz, ze to dziewczynka Ci tam rosnie:-)
Co do kopniakow, to moja mama mowi, ze powinnam sie cieszyc ta chwila spokoju, kiedy jeszcze nie kopie, bo jak zacznie, to juz do konca nie przestanie, a bolalo bedzie i to calkiem niezle, wiec ja z jednej strony doczekac sie nie moge, a z drugiej ciesze troche, ze jeszcze mnie po wnetrznosciach nie kopie nikt:-p

Jesli natomiast chodzi o wage, to ja na poczatku schudlam 2 kg i bardzo dlugo sie to utrzymywalo. Jakies 2 tyg temu zaczelo sie delikatnie podnosci i narazie mam 0,7 na plusie, czyli w sumie nadal jakies 1,3 na minusie. A na apatyt narzekac nie moge, bo glodomorek moj kochany co 2 godz lubi byc dokarmiany :happy:
 
reklama
Cos odnosnie ruchow. Oczywiscie jedna z tysiaca glupotek na temat ciazy, ale podam dalej, bo kto wie.... hahaha

Podobno nalezy zapamietac pierwsze odczuwane ruchy dziecka, bo po dodaniu 135 dni wychodzi data porodu. Regula ta ma sie sprawdzac tylko w przypadku pierwszych porodow.
 
Do góry