reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Elvie
remonty to straszne dziadostwo
ale trzeba sie cieszyć bo potem będzie pięknie :)
co Ty tak po nocach siedzisz kobieto?

ja dzis po 13 jade do szkoły
takie obłożenie mam teraz na studiach że szok
dzis do 20 i jutro od 8 do 20
znowu taxi i te choler...e kule, torebka na szyje i wio
juz bym te kule rzucila tak mnie wkurzaja ze szok
ze nei wspomne o szynie gipsowej
poprzedniej nocy mialam taki kryzys ze o malo nie kazalam mezowi tego sciagac
ale doczytalam na wypisie ze nie mam skrecenia tylko skrecenie z naderwaniem stawu skokowego i boje sie jednak sama przy tym majstrowac bez konsultacji


Też miałam identyczną diagnoze kilka lat temu, gipsu nie zakładali, musiałam owijać nogę bandażem, czymś smarować, zakaz stawania na tej nodze, chodziłam o kulach i robiłam sobie sama zastrzyki i tak prawie dwa miesiące wakacji zleciały...

Witam nową Kwietniówkę:-)

A my jakoś żyjemy... Dalej walczymy. Jest ciężko, mam nadzieję że niedługo będzie poprawa.

ps.
Może któraś szuka prezentu na dzień mamy? Polecam srebrne komplety z kryształkami swarovskiego, różne wzory, kolory i rozmiary błyskotek:-) Może ktoś ze znajomych się zastanawia?
https://www.babyboom.pl/forum/sprzedam-f39/bizuteria-recznie-robiona-49902/index5.html
 
Ostatnia edycja:
reklama
[/B]

Też miałam identyczną diagnoze kilka lat temu, gipsu nie zakładali, musiałam owijać nogę bandażem, czymś smarować, zakaz stawania na tej nodze, chodziłam o kulach i robiłam sobie sama zastrzyki i tak prawie dwa miesiące wakacji zleciały...

Witam nową Kwietniówkę:-)

A my jakoś żyjemy... Dalej walczymy. Jest ciężko, mam nadzieję że niedługo będzie poprawa.

ps.
Może któraś szuka prezentu na dzień mamy? Polecam srebrne komplety z kryształkami swarovskiego, różne wzory, kolory i rozmiary błyskotek:-) Może ktoś ze znajomych się zastanawia?
kurcze Judysiu nawet nei wiesz jak bym chciała... ale nie mam kasy :-( a tak na przyszłość powiedz mi czy te srebrne bigle zawierają nikiel?? Bo teściowa uczulona na nikiel i ucho do dzisiaj leczy po antyalergicznych biglach...
 
Witaj nowa kwietniówko Paulus08 Spokojnie jeszcze nie wszystkie kwietniowe dzieci chodzą. Moja to już leń na maksa, w 10 miesiącu sama usiadła!!! Więc na chodzenie też przyjdzie pewnie długoooo poczekać. Dziecko samo wie kiedy jest właściwy moment. Moja raczkuje, wstaje i chodzi bokiem przy melbach, samodzielnie stać nie umie, zaraz jest bach na pupę, jedynie za rączki chce, więc czasami jej na to pozwalam.
Kot kot święta racja, zawsze jak coś jest ważnego to wtedy jest pod górkę, ale w końcu się wybrałam. Tak ją wymęczył ten wypad, że po powrocie od razu usnęła.
Co najadłam się strachu dziś w samochodzie. Małą ma z tyłu po skosie, więc jej nie widzę, a nie chcę się obracać co chwilę, bo to niebezpieczne. Po załatwieniu wszystkich spraw na koniec zostawiłam aptekę i całe szczęście. Podjeżdżam na parking, a ona wypięła się SAMA z pasów i już kombinuje jak wstać z fotelika. To już drugi raz jak jej się udało odpiąć. Na gwałt musimy wymienić fotelik. Przyznam się, że trochę na nim oszczędziliśmy w natłoku wszystkich ciążowych i noworodkowych wydatków i kupiliśmy taki badziew. Teraz mocno żałuję. Jest to jakiś fotelik 4baby, pewnie nawet nie ma go w żadnych rankingach. Szkoda, że nie dołożyłam tych 200 stów do czegoś lepszego. A teraz nie ma wyjścia.
 
Judyta, Zosia da rade, trzeba tylko czasu.

Paulus, Konstancja podobnie jak aniezowy Bartek, sama jeszcze nie chodzi. Znaczy od jakiegos czasu puszcza sie i robi samodzielne kroczki, ale jest ich kilka. Wybiera raczkowanie no i lapie kogos za reke, jak chce isc, i tak spaceruje. Moglaby tak bez konca.
 
witam sie po dlugiej przerwie:)

wybaczcie ale nie odpisze bo chociaz bardzo bym chciala pisze od mamy ale mala juz tak marudzi ze musze sie zbierac do domu
u nas wszystko w miare ok, Ola coraz stabilniej siedzi, probuje sie podpierac, jak podpiera sie raczkami to w koncu zalapala ze mozna tylko jedna reke podniesc i sie bawic a druga dalej zostawic w podporze...od przyszlego tygodnia podkrecamy czestotliwosc wizyt w Olsztynie, martwie sie troche o kase ale jakos damy rade...musze tez pomyslec o bardziej skoncentrowanych zajeciach dla Oli, pani w naszym osrodku mi fajna rzecz zaproponowala no ale koszt jakies 2tys... pozyjemy zobaczymy...
ja ostatnio nienajlepiej sie czuje, boli mnie glowa do tego stopnia ze nie moge normalnie funkcjonowac i pol dnia przesypiam...zdarzylo mi sie nawet zasnac i zostawic Ole sama bawiaca sie na podlodze...:( dobrze ze nie wyjela sondy....wyniki mam nienajlepsze, w poniedzialek chyba do lekarza sie przejde...

mam nadzieje ze nie pogniewacie sie na mnie za takie pisanie z doskoku, ale mam popsuty komputyer (dzielo Oli), o internecie nie wspominajac...czasem wchodze na forum z telefonu (na facebooka ostatnimi czasy wchodze tylko z telefonu) ale srednio to wygodne.
obiecuje ze jak tyylko naprawie komputer to nbede czesciej zagladac

pozdrawiam wszystkie, a Judyte i Zosienke szczegolnie!!!!
 
A ja mam dzisiaj jakis spadek emocjonalny...zagladam co chwile sprawdzić co u Zosi i Judytki ....mam w sobie tyle złości na cały świat za to że Zosia tyle musi przejść że aż mi ciężko...Judytko- Dziś jest źle, ale będzie lepiej!!!
no dobra to byłoby na tyle....

martuś- fajnie że olka robi takie postępy....szkoda że z tą kasą krucho, ale znając Twoja determinację i siłę działania napewno coś wymyślisz...ja też ostatnio kiepsko się czuje- chodze ospała a o bólu głowy nie wspomne...muszęporobić badania krwi i dla spokojności sprawdzić poziom tsh i ft4- nigdy nie badałam poziomu hormonów ale to nie zaszkodzi- poza tym mój okres przechodzi samego siebie w tym mcu- tak mnie boli krzyż jak przy porodzie tyle że milion razy mniej:)

Pauluś- u Antka podobnie jak u Kostusi- woli raczkowania, aczkolwiek za raczke czy przy pchaczu śmiga jak szalony

no dobrze moje drogie , ide zobaczyc czy Tosiu zasnął i napije się wina- tak dla relaxu
 
Mamuski wasze dzieciaczki juz chodza ??? Bo moj Bartus to byl niezly len az do swoich pierwszych urodzin! Doslownie w urodziny zaczal raczkowac jak szalony , istne tornado, a do tego chwile pozniej wstawac przy wszystkim czym sie da no i puszczac sie z finalem obolalej pupy:D Ale fajnie jest,czuje ze te chodzenie to kwestia "za niedlugo" . Czekamy czekamy :)

POZA TYM U NAS NA PODLASIU POGODA DO BANI. WIATR WIEJE JAK SZALONY , CO JAKIS CZAS PADA, A JA WYBIERALAM SIE DZISIAJ NA DLUZSZY SPACER Z MAŁYM I MOJA MAMA ;/
Za tydzien mam egzaminy w szkole... Ucze sie w liceum w trybie zaocznym... Szczerze nie mam nawet kiedy sie pouczyc przy Małym, a maz pracuje do 18 , 18:30 w domku a pozniej juz tylko nasz codzienny rytuał wieczorny i nauka poszla w las. Moze zaraz troszke zalukam do ksiazek, bo usypilam wlasnie Bartusia. :baffled:
Moja nie tylko chodzi ale już nawet biega!! Wolałam jak na pupie siedziała:-D
 
Elvie - moja też biega a że u nas nie ma ogrodzonych placów zabaw a ja ogrodu nie posiadam to po spacerze z nią nogi mi wysiadają bo przecież się nie pobawi w piaskownicy tylko łazić musi a ja za nią. Ja nie wiem jak te małe nóżki tak szybko chodzą, na chwilę się obrócę popatrzeć na Edysię a ta już kilometr dalej a frajdę ma jak tylko przyspieszę kroku to się śmieje i ucieka łobuzica mała.
maonka - my mamy w aucie takie dodatkowe lusterko ustawione specjalnie na dzieci. A w kwestii fotelika to może spróbujcie reklamować, że się odpina podczas jazdy "samo", bo jak to tak, że takie malutkie dziecko potrafi się odpiąć. Nieważne ile kosztował tak nie powinno być.

Tęsknię już za moją Weroncią co na Zieloną Szkołę wybyła ale najbardziej to tęskni Edysia, wczoraj przez pół wieczoru za nią płakała. Oj nie wiem co to będzie jak ona wyjedzie na półtorej miesiąca na wakacje.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocki.
 
reklama
U nas odrobinę lepiej, gorączki brak, pogoda się popsuła, więc żal mniejszy. Tylko moja kreatywność jest za mała na potrzeby 3latki, której każde zajęcie nudzi się po 5 minutach.
ja tak samo sie czulam jak Hania nie chodzila do przedszkola- bezsilna
no i zamienilam motyke na kijek
Hania poszla do przedszkola a ja jedna trzylatke zamienilam na grupe dwulatków :)
zdrówka dla córci !!!
Witamy i my

No to matury zakończone, odezwe się wieczorem jak nadrobię :-)

Do poźniej

trzymam kciukasy!!!!

co do chodzenia:
moj syn przescignal Hanie
ona miala rok i tydzien a on 11,5 miecha jak poszedl na nogi
za to w mówieniu jej nie dorwnuje

dzieki za wszystkie wskazówki w sprawie mojej nogi
maz wykorzystal swoj urok osobisty i umowil mnie do jakiejs poradni ortopedycznej przyszpitalnej na wtorek
tak wiec postanowilam do wtorku bujac sie w tym gipsie
mialam miec kontrole wczoraj
ale lepszy wtorek niz nic
nie ukrywam ze mam nadzieje ze zdejma mi ten gips i bede mogla isc do pracy
poza tym pogadam o jakiejs rehabilitacji bo doliczylam sie ze to 5 skrecenie tej kostki w moim zyciu
a szyne mam po raz pierwszy
u lekarza bylam z tym po raz 3
wiec dwa razy lesczylam sie na swoja reke bandazem elastycznym i alkacetem
nie wiem czy nie mam tam czegos poluzowanego w tym stawie i tak zwanego skrecenia nawykowego
 
Ostatnia edycja:
Do góry