reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Niestety tylko wiek działa na naszą korzyść, wszystkie inne wyznaczniki to te złe, czekamy jeszcze na poziom komórek rakowych w szpiku i wyniki badań genetycznych, to przesądzi o dalszym leczeniu.
Ruszylismy jednak z grubej rury, jak przy najgorszym z możliwych stadium tej choroby i Zosia daje rade! Więc mam nadzięję że to dobry znak.
Od przeczytania tych informacji mam swoje nowe najulubieńsze słowo :" spontaniczna regresja" rzadko ale zdarza się że choroba znika bez stosowania leczenia!

Judysia oby Zosieńce ta spontanicznosc sie udzielila
 
reklama
Niestety tylko wiek działa na naszą korzyść, wszystkie inne wyznaczniki to te złe, czekamy jeszcze na poziom komórek rakowych w szpiku i wyniki badań genetycznych, to przesądzi o dalszym leczeniu.
Ruszylismy jednak z grubej rury, jak przy najgorszym z możliwych stadium tej choroby i Zosia daje rade! Więc mam nadzięję że to dobry znak.
Od przeczytania tych informacji mam swoje nowe najulubieńsze słowo :" spontaniczna regresja" rzadko ale zdarza się że choroba znika bez stosowania leczenia!

na to samo zwróciłam uwagę cztając artykuł....i tego Wam życze z całego serca :tak:
 
Judysiu bądź dla niej silna, najsilniejsza jak możesz aby ona czuła,że jesteś z nią. Kochana z niej i dzielna dziewczynka.
Ucałuj ją od nas mocno i przekaż same pozytywne myśli!!!
 
Witam po przerwie:-)

Dziewczyny ciągle coś załapują, ale na razie nic poważnego, ja jeszcze pokasłuję, Justi zaczęła ząbkować, do tego w pracy jest tyle roboty, a jak same wiecie jak wracam do domu to dzieci zapełniają mi czas do samej 21:tak: a potem reszta domowych obowiązków:-D

Witam nowe Kwietniówki:-) Marta, jesteś dzielną kobietą i wspaniałą mamą... a z Nami nie zginiesz:-)
No to chyba najwspanialsza opinia na świecie, co Annaoj:tak: No to Kittek, życzę oby mężowi sie udało, a może ma ją w kieszeni... zawsze podobał mi się ten Mikołaj na drabinie... tak realistycznie wygada wieczorem w Wigilię:-) No to mogę przybić piątkę z Kinguunią co do nocek naszych dziewczyn:sorry:
Ulanka, nadal zadowolona z shoppingu:confused: Agnieszka, udanych urodzin u brata:-) a widać, że chłopaki są chore bez taty:-D i Ty też:-p Maonka, najważniejsze że Was ominie śnieżyca w drodze:tak:... Kamisia, oby szybko wyszły męczyduszy i widać, że będzie się dzisiaj działo;-) Magda, owocnego spacerku po starówce:tak: 13, za to jak już będziecie w swoim gniazdku zapomnicie o tym wszystkim... oby Wam się szybko udało:tak: No to Kostka ma zapędy na przesypianie nocek... oby tak dalej:tak: Ella, korzystaj ile się da:-)
Judysia, podziwiam Cię kobieto... spadło to na Was i to tak strasznie, że ta maleńka istotka musi tyle wycierpieć... ale wierzę w to i będę się modlić, żebyście dali radę we wszystkim, bo jest szansa, nawet mała i tego się trzeba trzymać... widać, że Zosia walczy, więc jesteście na dobrej drodze:-)
 
Niestety tylko wiek działa na naszą korzyść, wszystkie inne wyznaczniki to te złe, czekamy jeszcze na poziom komórek rakowych w szpiku i wyniki badań genetycznych, to przesądzi o dalszym leczeniu.
Ruszylismy jednak z grubej rury, jak przy najgorszym z możliwych stadium tej choroby i Zosia daje rade! Więc mam nadzięję że to dobry znak.
Od przeczytania tych informacji mam swoje nowe najulubieńsze słowo :" spontaniczna regresja" rzadko ale zdarza się że choroba znika bez stosowania leczenia!

Nawet niech bedzie z leczeniem , ale żeby mała z tego wyszła .
Dobrze że taka silna z niej dziewczynka :) to ważne żeby była wesoła .
 
Witamy niedzielnie
Bea kurczę kiedy to zleciało. Buziaki dla V

Moje dziecię dziś rano pierwszy raz wzgardziło cyckiem:-(, za to jednym tchem wydoiła butlę. A chciałam przez zimę jeszcze pokarmić. No nic przez parę dni jeszcze pościągam jej mleko i od jutra zacznę oswajać z mm. Z jednej strony to ulga będzie, bo na laktator już patrzeć nie mogę, zwłaszcza jak w pracy mam się z nim zabarykadować w kiblu.

Wczorajszy spacerek fajny, gdyby tylko śnieg sypał w plecy a nie w twarz to byłoby super.
Wczoraj spędziliśmy upojne przedpołudnie na klejeniu z Olą ozdób na choinkę, a dziś na tapecie pierniczki:-)

Miłej niedzieli
 
Witam niedzielnie:-)

U Nas tez przygotowania do Świąt pelną parą:-). Wczoraj piekłyśmy z córcią pierniczki. Dzisiaj bedziemy lukrowac, a zaraz zmykamy z T. i Boryskiem na prezentowe zakupy dla dzieciaczków, korzystamy z tego,że niunia nocowala u babci i nie bedzie nic wiedziala o naszej wycieczce:-)

No to żegnam się szykowac pa:-)
 
reklama
Do góry