reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Ella a czy zdjęcie ze strony 5, autor Łukasz to Twoja Julka? Bo ostatnio się zorientowałam, że to chyba nie ona. I przestałam klikać na te 2 zdjęcia.

To pierwsze zdjecie to NIE.
na str 5- sa 3 nasze fotki- zawsze trzecie w rzędzie 1,3 i 4. :tak: podpisane julia (w misiu) Łukasz (uchcachana z kokardką) i łukasz (na macie) :-)
Dzięki za głosy i zainteresowanie :tak:


Adaś dziś też ma swój mały jubileusz: 7 miesięcy mu pykło :-):-D.
No pieknie! alez to leci!:szok::-D najlepszego dla Adasia :tak:

znowumamzalanaklawiaturetymrazemkawajatomampechaszlagmnietrafia
padłam i nie powstanę :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Poza tym to witam po spacerku karmionku i pawiku oczywiście ;)
i uciekam na kąpiel bo późno sie zrobiło i dziecię umyć i uśpic czas...
 
Katik, dawaj ten sposob an spanie.

U nas noc byla OK. Wczoraj po szczepieniu Kostka w ogole nie chciala spac w dzien. Znaczy co zasnela, to z placzem sie po minucie budzila, az wkoncu udalo mi sie ja uspic w wozku i tak pospala godzine. Bylo to zbyt malo i marudzila cale popoludnie, az ja wykapalam po 18ej, dalam ma i z butla w pysiaku zasnela. Miedzy 19ta a 23 wybudzala sie kilka razy, ale po prztuleniu zasypiala. O 23ej zarzadala jedzonka i juz nie spala do 24ej, a kjak zasnela to spala do olkolo 3ej. Dostala jesc i juz w naszym lozku zostala. Poza tym ze rozwalila sie na calej mojej polowie, to spala pieknie do 7ej.

Czy ona tak nie moze spac we wlasnym wyrku? Zwlaszcza, ze jeszcze kilka tygodni wczesniej spala u siebie w lozeczku zupelnie bezproblemowo.
 
Hej:-)
Witam padnięta, ale przeszczęśliwa!!!!!!!!!!!!
Pierwsze i najważniejsze to - mojemu M. znieśli całkowicie alimenty na byłą żonę. Szczegóły na zamkniętym.

Druga sprawa dnia - stażystka. Bardzo sympatyczna 20-letnia dziewczyna. Dogadałyśmy się i od poniedziałku rozpoczyna staż:-)

Trzecia sprawa - renta mamy - nie rozwiązana. Decyzja będzie później, bo ją jeszcze badało 2 lekarzy, więc tu kciuki jeszcze potrzebne;-)

Za trzymane kciuki baaaaaaaaaaardzo dziękuję! Mała już lula, a my zmykamy świętować, bo mamy co:-)

gosiek - rozbawiłaś mnie do łez, choć Tobie pewnie nie do śmiechu. Życzę, by Ci komp już więcej nie nawalał.

Adasiu - najlepsze życzenia od e-ciotki i Lenki!! Ściskamy:-*

Agnieszka - spokoju życzę i wracaj, też tęsknimy!!
 
100 lat dla dzieciaczków, faktycznie ten 13-ty był urodzajny :-D:-D:-D.

Adaś dziś też ma swój mały jubileusz: 7 miesięcy mu pykło :-):-D.


Adasku, Ty nasz Mezczyzno!!!!! Buziaki dla Ciebie Slonko!

Katik, dawaj ten sposob an spanie.

U nas noc byla OK. Wczoraj po szczepieniu Kostka w ogole nie chciala spac w dzien. Znaczy co zasnela, to z placzem sie po minucie budzila, az wkoncu udalo mi sie ja uspic w wozku i tak pospala godzine. Bylo to zbyt malo i marudzila cale popoludnie, az ja wykapalam po 18ej, dalam ma i z butla w pysiaku zasnela. Miedzy 19ta a 23 wybudzala sie kilka razy, ale po prztuleniu zasypiala. O 23ej zarzadala jedzonka i juz nie spala do 24ej, a kjak zasnela to spala do olkolo 3ej. Dostala jesc i juz w naszym lozku zostala. Poza tym ze rozwalila sie na calej mojej polowie, to spala pieknie do 7ej.

Czy ona tak nie moze spac we wlasnym wyrku? Zwlaszcza, ze jeszcze kilka tygodni wczesniej spala u siebie w lozeczku zupelnie bezproblemowo.
Kurde Zielona, no wypisz wymaluj z tym spaniem to co u nas.
Bylo tak ladnie i z dnia na dzien sie skopalo, praktycznie po skonczeniu pol roku. Czyzby teraz te gorsze pol roku przed nami???
Ze sposobem - by nie zapeszyc, zobaczymy jak bedzie dzis - ale grzalismy poprostu w nocy. Nie wiem, az mi troche wstyd, ale wydaje mi sie ze moze byc ze jej bylo za zimno. Kurcze nie sadzilam, bo przeciez jeszcze zimy nie ma, i w domu temp w nocy nie spadala pon 19 st, pozatym juz ja ubieralam cieplej. Tyle ze w nocy lapki miala zimnawe, choc karczek zawsze w porzadku.
No ale wieczorem podgrzalismy, i nastawilismy ogrzewanie, ze gdyby w nocy spadlo ponizej 20st ma sie wlaczyc. Kolo 4 slyszalam ze piecyk chodzil, no i bylo cieplo.
Nie wiem zupelnie czy to moglo miec wplyw- przeciez wszedzie trabili ze maluchy lubia spac w nienagrzanym, ale moze moja jest bardziej cieplolubna....


No i wczoraj wieczorem zajarzylam, ze w sobote ostatni raz czyscilam Polce nosek z katarku. Potem juz nie rzezila, i nie czyscilam, czyli katarek poszedl precz. Szkoda , ze zaplon mam niezle opozniony......
 
to grzanie moze miec wplyw na sen. Kuzwa, u nas nie ma ogrzewania, a grzejniczki jeszcze sie nie pokazaly w sklepach. No, a jak sie pokaza to bede musiala staremu tlumaczyc jak chlopu na miedzy, ze ten zakup jest niezbedny. Tylko skad tu kase wziac?

Kostka spi pod kolderka, ale ze starymi pod kocem cieplej, bo co trzy ciala to nie jedno.
 
reklama
Adaiowi najlepiej się śpi jak jest chłodno w pokoju. Oczywiście o ile się nie odkryje w ferworze rzucania się i kopania podczas snu. Wtedy postęczy póki mama albo tata sie nie obudzi i nie przykryje i śpi dalej :).

Ale nagrzać wieczorem troszkę trzeba żeby powietrze wilgotne nie było.

Jak zasypiamy to temperatura w domu wynosi ok 22 st.
 
Do góry