reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Cześc Piękne moje :)

Podczytuję Was z doskoku ale nie pisze bo czasu brak... nie jest dobrze ogólnie bo robie wszystko żeby moje dziecię do szpitala nie trafiło, ale raczej nadaremnie. Mała cholera za nic nie chce jesc- je tyle co nic i to jeszcze trzeba w nią wmuszać poprzez odwracanie uwagi. Dostala juz jakies wypelniacze kaloryczne itp i nic. Waga ani drgnie! Bo jak dostaje wiecej kcal to zjada mniej. Już na dobę je tylko 350ml mleka i 130ml kaszki i pare łyżeczek zupki (ktora jej nie smakuje i przewaznie konczy sie pawiem). Lekarze rozlorzyli rece i jesli nic sie nie zmieni do pon to mamy isc po skierowanie do szpitala i od wtorku na 3 dni na obserwacje i przerozne badania- w tym sonda dozołądkowa. Plakac mi sie chce na mysl ile moja malenka bedzie musial wycierpiec przez te 3 dni... Poza tym nawet nie wiem co wziać do takiego szpitala...boje sie tych 3 dni na krzesle obok lozeczka- chyba ja tam umre- ze zmeczenia i nerwow :(((
Tak że robie teraz wszystko zeby zaczela jesc i nic z tego nie wychodzi...dlatego weny i czsu na pisanie brak...przepraszam Was...ale o Was pamiętam :*

Ela trzymam kciuki by Julcia "nawróciła sie" na jedzonko.



Rano śniadanko i dzieć 'leci' na matę- fikanko- potem spacerek, na którym 'kontempluje' otoczenie i czasem kimnie na 15 minut (jak nie ma pogody to do łóżka i mały sen... potem budzi go głód- szamanko i sio na matę (lub leżaczek), albo na spacerek- trochę pomacha nogami i w kimę (na spacerku) a w domu sio do łóżka o 13:00 i zasłaniam okna (ale tylko na ten dłuższy sen), bo zauważyłam, że wtedy spi dłużej (właśnie 2-3 h), wieczór wyglada tak, jak ranek, a potem cyc, kąpiel i w kimę na noc.

Może Twoja niunia potrzebuje jeszcze trochę czasu, ale staraj sie ją odkładać do spania regularnie o tych samych godzinach i po tych samych czynnościach, po jakimś czasie mała sama 'załapie'. Dzieci naprawdę są niewolnikami przyzwyczajeń.

kurde u nas istny totolotek w dzień ze spaniem....
nie wiem czy taki system by sie sprawdził; będę próbować, bo mam dość tych drzemek po 20-40 minut.

Bede musiala cos pokombinowac. Rytual zasypiania dziala w 100%. Kapanie, cycus i spac. Nawet jak nie zasnie przy jedzeniu, to odkladam ja do lozeczka i wie, ze trzeba spac. Takze wychodze z pokoju i moge zapomniec o dziecku :-)

takim to dobrze,
u nas kiedyś też tak było ale Oli się odwidziało i beż rączek nie zaśnie; oczy czerwone, milimetrowe, powieki same opadają a ona będzie kwilić aż jej się nie weźmie na ręce i wtedy zasypia w momencie.

Jak tu ją od tego odzwyczaić? :confused:

w koncu po 2 dniach kiszenia się w domu bylismy na spacerze;
jak Ola padła tak spała 2 h i nie można jej było dobudzić

poza tym zapowiedziałam T. że w sobotę udaję się na szoping i on zostaje z małą w domu; mleko mu zostawie i znikam. On się pyta na ile godzin wyjdę a ja odp. że sklepy do 14 czynne :-D
 
widze ze bylo o jedzeniu... Konstancja ciagle jest na piersi i raz dziennie dostaje warzywko, a wieczorem oferuje jej kaszke, ktorej zwykle nie zjada, no moze zje 30ml. Sa jednak dni, ktore spedzamy gdzies tam i wowczas Kostka je z butli. Sa tez dni, gdy cycus jest beee. To moje malenstwo je o 8ej, ok 11ej, ok 13 (warzywko i mleczko), ok 16ej, ok 20ej. wypija nie wiecej niz 130ml mleka prz kazdym posiedzeniu. Czasem w nocy sie budzi na jedzenie, ale to raczej male am. Pocucka i kima dalej. Budzi sie niestety na tulenie przed 24ta...

o spaniu: mala generalnie nie spi zbyt wiele- moge stawac na rzesach a w dzien przespi do kupy moze godzine, robi sobie dwie drzemki i gotowe. Lubi spac na spacerze, ale nie dluzej niz godzine. Widocznie nie potrzebuje wiecej. Wieczorem zwykle zasypia okolo 20ej (no chyba ze ojciec jest w poblizu, wtedy ok 23ej... wrrrrr), budzi sie przed polnoca na przytulanie, a pozniej raz, czasem dwa razy na malenkie am. Spi do przed osma...

Ja wole kiedy Kostuska nie marudzi i dlatego codziennie dygamy na spacery. Dzis bylo 30º i pelne slonce, a my dzielnie spacerowalysmy...

Teraz leje.

Od dzis do 16 wrzesnia sa jakies dni Cholula, czy jak to tam nazwac. Wszedzie pelno straganow i ludzi i normalnie nie da sie poruszac, no chyba ze w zolwim tempie...
 
Dziewczynki dziekuje Wam za te ciepłe słowa :) jestescie przemiłe :) ...Niestety dziś moje dziecię zjadło jeszcze mniej bo tylko 250ml mleka...NA DOBE!! rece mi opadają...chociaż jej tą kaszkę wcisnełam i pare łyzeczek zupki bo chyba by z głodu padła :( ...chociaż ona głodu nie odczuwa chyba :/

Pytanko- Ile czopka glicerynowego daje się niemowlęciu na zaparcie???? bo do 2 dni Julka bobki małe twarde robi i jutro musze zadziałać- ile jje tego dać??? - połowe czopka?? i po jak długim czasie spodziewać się efektu?? dajcie prosze znać bo jeszcze nie stosowałam... z góry dzięki :)
ja raz podawalam polowe i kupka od razu byla, ale wtedy alija byla bardzo malutka. ale piszesz ze julcia robi male twarde bobki, to znaczy ze cos tam zrobi, moze nie dawaj jeszcze czopka, moja tez po zupce takie kupki twarde bobki robila, a po dwoch dniach jak juz cos innego zjadla to inna kupka byla... skoro julcia mniej je to nie dawalabym jeszcze czopa, jesli nic by nie zrobila 3-4 dni i wyrazny bol brzuszka to wtedy bym podala czopka
 
witam!
mam słońce za oknem!!!!!!!!!!! jupi!!!!!!!!!!!! zaraz zmykamy na spacerek, tylko mama kawe wypije, ogarnie farme i dziecia przygotuje, bo sama to już od 7 na nogach więc zdarzyla się juz wypindrzyć i nawet pranie zrobić.

Ola dzisiaj obudziła się tylko raz po 4, zjadła z 2 cycków i poszła w kimę do 7 kiedy to rozpoczęła swój występ operowy :-D normalnie z T. boki zrywaliśmy :-)

lecę dalej
mam nadzieję, że znajde dziś czas by jeszcze zajrzeć, bo mężul jedzie dziś do brata gipsować mu mieszkanie. Wiedziałam, że tak będzie, w tej rodzinie to nikt nic sam sobie nie zrobi, mój T. to musi nawet pomóc gwoździe wbijać wrrr.........
no ale niech se jedzie ja jutro mam wychodne na szoping to mu dzis daruje (no i obiecał że tylko na 2 h pojedzie... tiaaaaaaaaaaa)
 
reklama
Witamy;-)
nareszcie trochę słonka, ale muszę porobić zakupy, bo coraz chłodniej, a my mamy braki w ciuszkach... :tak: będę w swoim żywiole:-D

Ella, mam nadzieję, że wyniki wyjdą pomyślnie i Juleńka okaże się małym niejadkiem z dobrymi wynikami... przytulam mocno, bo nawet nie próbuję sobie wyobrazić jak się czujesz:-(
Salamandra, witaj po wyjeździe:-) fajnie, że mały okazał się dzielnym podróżnikiem:tak: co do zaniku pokarmu, może to przejściowe po podróży... jeśli nie to świat się nie zawali... będzie dobrze:tak: z siostrzeńcami też dasz radę;-)
A jaki jest sposob na takie 'ustawienie' dziecka? Natalka o ile ze snem nocnym jest dosc obliczalna - zwykle idzie spac 19-20 i wstaje o 9, tak w dzien jest totalna ruletka. Czasem spi kilka razy po 15 minut a czasem potrafi na 2h zasnac. Nie wiem nawet od czego to zalezy.
Rutyna i te same czynności powtarzane przed snem pomagają dziecku, bo są przewidywalne i wie czego może się spodziewać... dzieci lubią rutynę:tak:
Mamusia, zdrówka dla Natalki:-)
Akaata, dobrze, że mąż psychicznie już przygotowany...:-D:-D


My też do spacerku się przygotowujemy... Justka właśnie wstała, qpke wymęczy, potem drugie śniadanko i korzystamy ze słoneczka... Miłego dzionka:-)

 
Do góry