reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Aga- kiepsko w takiej sytuacji sie znalezc... Mysle, ze winna niestety jest chyba tez tesciowa. Starajcie sie z mezem wyegzekwowac inne zachowanie, bo tak byc nie moze. No i kto wie, czy pojawienie sie Mareczka nie ma tez na to wplywu....
Mam nadzieje, ze szybko sie unormuje......
Buzka
 
reklama
Katik pojawienie się Mareczka chyba jednak ma wpływ na zachowanie Janka... bo nigdy taki nie był. Mało tego był grzeczny nawet jak już Marek był na świeć taki "nieznośny" zrobił się od jakichś 2 tygodni... nie wiem kurcze jak do niego dotrzeć i tak strasznie mi smutno... Co do egzekwowania innego zachowania to staramy się. Staramy sie też co jakiś czas - oprócz zabaw z Jankiem - pojechać gdzieś tylko z nim tak żeby czuł że jesteśmy tylko dla niego ...
 
Nie smutaj się Aguś. Wspólnymi siłami na pewno okiełznacie małego złośnika, podstawa to konsekwencja i jednolite zasady.
Kurczę Ola też ostatnio mnie do szału doprowadza, wszystko na nie, ciągłe fochy, dąsy, obrażanie się o byle co. U mnie to chyba efekt 2 tygodni z dziadkami, którzy jednak bardziej niż rodzice pobłażają.

Jutro śmigamy na cały dzionek nad wodę, trzeba cielsko trochę do słonka wystawić.
 
Nie smutaj się Aguś. Wspólnymi siłami na pewno okiełznacie małego złośnika, podstawa to konsekwencja i jednolite zasady.
Kurczę Ola też ostatnio mnie do szału doprowadza, wszystko na nie, ciągłe fochy, dąsy, obrażanie się o byle co. U mnie to chyba efekt 2 tygodni z dziadkami, którzy jednak bardziej niż rodzice pobłażają.

Jutro śmigamy na cały dzionek nad wodę, trzeba cielsko trochę do słonka wystawić.

O właśnie i tu cały problem wg mnie. Teściowa od początku lipca nie pracuje więc automatycznie Janek ma większy z nią kotnakt i więcej pobłażania... o ile pierwsze 2 tygodnie lipca jeszcze nie było tak źle z nim tak następne było tylko gorzej... Babcia go przyzwyczaiła do tego że u niej mógł wszystko itd. więc teraz na każdą próbę odmowy reaguje rykiem, w końcu i tak postawi na swoim... bo przecież jak długo dziecko może płakać u babci?? Nie powiem ostatnio słyszałam jak podniosla na niego głos kilka razy.. nic nie powiedziałam na to bo zasłużył swoim zachowaniem na to... ale tu trzeba czegoś więcej tylko czego???
Boje się wyjazdu na wczasy w takiej sytuacji bo skoro nas nie słucha to jak my go tam opanujemy??:szok::baffled:
No ale dość tego użalania...może mi do jutra trochę przejdzie to samopoczucie na psa urok :-p
 
kurcze no faktycznie Janek nieźle Ci daje popalić... nie rozumiem tego tym bardziej, że jak piszesz poświęcacie czasami czas tylko jemu - według wszelkich nauk to powinno dać mu satysfakcję i poczucie bezpieczeństwa, ale najwyraźniej nie do końca o Marka tutaj chodzi. może JAnek wszedł w wiek testowania was ? patrzy na co może sobie pozwolić, gdzie jest wyznaczona granica i próbuje ją przesunąć... nic innego mi nie przychodzi do głowy...

dziewczyny a u nas ostatnio co wieczór mały płacze :-( nie chodzi o brzuszek bo ten miękki... nie chodzi o głód bo świeżo najedzony... nie chodzi o piciu, bo napojony... i tak co wieczór... do tego od trzech dni drze mi się w kąpieli... wcześniej lubił się kąpać śmiał się itd, a teraz jak tylko pupą dotknie wody to ryk... :-(
 
Kittek Ty to masz akcje motoryzacyjne :-)

Ale wiecie jak ci nasi mężowie mają dopiero z nami przechlapane...

Mój musi np. zabijać w domu wszystkie pająki bo one przecież mogą mnie zjeść, albo jak mam lenia to mówię mu, że to on dziś pełni funkcję Menadżera Ogniska Domowego (czytaj: zasuwa na mopie).

Oczywiście jak mu rozwaliłam jego prawie nowy samochód dwa lata temu, to rzecz jasna zadzwoniłam do niego od razu i poprosiłam żeby przyjechał i zajął się mną :-)

Jedyny minus mojego chłopa - nie rozwija domowej hodowli ziół jak to robią legnickie chłopaki


hehehehehehe no to trzeba małża odszkolic :-)


I jeszcze z życia mojego pierworodnego:
Ja: Kubusiu, co Ty taki markotny? Stało się coś w żłobku?
Kubuś: Antoś mnie uderzył w oko...
Ja (wrrr): A dlaczego Ci uderzył?
Kubuś: Bo chciałem mu zjeść zupę.

Wniosek: nie wiem czy zarabiamy tyle, żeby Kubuś się w domu najadł :-D. Po powrocie ze żłobka wrąbał: serek wiejski, brzoskwinię, 8 pierogów z jagodami i jeden jogurt naturalny... wszystko w ciągu 3 godzin :szok: Próbował jeszcze zjeść mojego indyka i żebrał o swojską kaszankę, którą namierzył w lodówce, ale byłam asertywna!!!

!


bossssssssssssko :-D


Ja też z tyc błądzących na FB, zalogowałam się parę dni temu:-)

Od wczoraj jestesmy na działce. Zrobiliśmy sobie wieczorkiem ognisko i pieklismy kiełbaski. Synus spał a corcia mega szczęsliwa,ze cały wieczor z rodzicami spędziła;-). Jednak później nie byłao juz tak kolorowo. Synus obudzil sie o 2, 4 i o 6 juz wstał, bo po co spac. Cały czas odstawia nerwacje przy cycku, i cały dzien jest marudny. No niestety podejrzewam nieszczęsne zęby. Wyglądam i czuje się jak zooombie, dlatego kwaituszek respect...ja bym na dłuższa mete nie dała rady.

Dzisiaj planujemy na obiad jechac sobie do oddalonej o 8km od naszej działeczki miejscowosci turystycznej na rybke;-)

A teraz spadam...może legnę się na trawke i troszke sie na mahoń zrobię..pa


ostatnio tu strasznie zielarsko sie zrobilo...


kochana to pikuś :-p w domu to ja muszę łapać wszystkie pająki... bo a nuż któryś wciągnie mojego męża pod dywan, albo rzuci się na niego i mu tętnice przegryzie... a że moje kochane ośmionogie maleństwa nie mogą zostać zabite, to łapie je w słoiki i wynoszę na dworek...


bron swego chlopa oj bron :-)



witam sie pozna pora:-)

u nas wszystko ok. dzien na grillu minal spokojnie. dziecie juz spi a ja uciekam sie swym K. pozajmowac bo marudzi ze go nie tule........



buziaki
 
dziewczyny a u nas ostatnio co wieczór mały płacze :-( nie chodzi o brzuszek bo ten miękki... nie chodzi o głód bo świeżo najedzony... nie chodzi o piciu, bo napojony... i tak co wieczór... do tego od trzech dni drze mi się w kąpieli... wcześniej lubił się kąpać śmiał się itd, a teraz jak tylko pupą dotknie wody to ryk... :-(

moze juz zabkuje
 
Aga - a mi się wydaje że te wakacje wam się przydadzą . własnie bez tesciowej i może tam się Janek naprawi bo nie dość że jest Marek to jeszcze teściowa i może dzieciak się w tym wszystkim pogubił więc uważam że dobrze że jedziecie i bedziecie bez babci .
głowa do góry :)
 
Aga - a mi się wydaje że te wakacje wam się przydadzą . własnie bez tesciowej i może tam się Janek naprawi bo nie dość że jest Marek to jeszcze teściowa i może dzieciak się w tym wszystkim pogubił więc uważam że dobrze że jedziecie i bedziecie bez babci .
głowa do góry :)

Dokładnie :-) Aga na pewno będzie dobrze - bedziecie z synkami sam na sam przez caly czas i bedziecie mogli poswiecic starszemu wiecej uwagi niz na co dzien, wiec Janek bedzie zachwycony :-)
 
reklama
Forget, Aniam mam nadzieję że macie rację... gdyby jeszcze dostał się później do tego przedszkola i kontakt z babcią był ograniczony na codzień to może udałoby się go nam okiełznać...
Kurcze w dzień to wam pisałam jakie akcje odstawiał...a wieczorem co? Mamusiu chodź poczytaj mi bajkę, połóż się ze mną... zupełnie inne dziecko i tak w kółko co dnia... :eek:
Ale co racja to racja zachwycony to on już jest wyjazdem nad morze bo cwaniak pamięta ubiegłoroczny pobyt i już się doczekać nie może... a jakie plany robi :-D no przyczepkę na akcesoria do piachu będę musiała nabyć :-D :-)
 
Do góry