reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Hej kochane!

Zaglądam do was codziennie,ale odpisać codziennie jakoś nie daję rady. Mimo,że pogoda do dooopy to staram się z małą na spacerki maszerować. Maja w weekend zaczęła się uśmiechać i ostatnio tak pięknie się zaczęła do nas uśmiechać jak do niej mówimy, ale na w pełni świadome uśmiechy chyba przyjdzie jeszcze czas.
My dziś na kontroli bioderek byłyśmy i ja po lekarzach ostatnio jeżdżę,ale o tym na odpowiednich wątkach.

Dziewczyny dziś przeżyłam coś strasznego. Byłam z małą w przychodni,a później pojechałyśmy do castoramy po kwiatka i jakiś upominek dla mojej mamy. Malutką wzięłam w nosidełku, który później do wózka przypięłąm. Jak wróciłyśmy, to popakowałam zakupy, malutką włożyłam do auta,a kluczyki aby mi nie przeszkadzały rzuciłam na siedzenie kierowcy. Zapięłam małą, zamknęłam drzwi i poszłam do drzwi od strony kierowcy. Nie mam pojęcia jak to się stało,ale chyba gdy trzymałam kluczyki w ręce razem z nosidełkiem przycisnął się guzik zamykający auto. :szok::szok::szok:
Wyobrażacie sobie, zatrzasnęłam dzieckow samochodzie. Pierwszym odruchem było wezwanie kogoś do wybicia szyby. Zaczepiłam szybko przechodzącą panią, zadzwoniłam szybko do męża który był w pracy (bo mój tel został w aucie). Mąż powiedział,że natychmiast przyjedzie z kluczykami.
Malutka zbudziła się w aucie, zaczęła strasznie płakać, ja razem z nią, prawie waliłam głową o maskę. Do tego bujałam auto aby ją uspokoić. Ludzie patrzyli się na mnie dziwnie. Pan który przechodził pomógł mi trochę i uspokajał. Maja usnęła, po chwili przyjechał mąż.
Dziewczyny jak ją wyciągnęłam z auta, ucałowałam to beczałam jak bóbr.
Trwało to jakieś 20-25 min,ale strach był ogromny.
Dzięki bogu za telefony kom i zapasowe kluczyki.
Wyobraźcie sobie,że wcześniej przy przychodni pomyślałam o tym właśnie, że tak mogłoby się stać:szok: To było chyba jakieś przeczucie, ostrzeżenie.
A co by było gdyby to się stało poza Koszalinem, nawet nie chcę o tym myśleć.

Teraz malutka śpi i od czasu do czasu jedno oczko otworzy aby sprawdzić czy jestem obok.

Tak bardzo Bogu dziękuję,że mam ją przy sobie.

3majcie się cieplutko :)

Daga porąbało tego babsztyla w przychodni. Moja mała przez żółtaczkę miała w szpitalu razem ze szczepieniem jakieś 10 wkłuć.
Ja szczepię skojarzone bo nasza pediatra od razu nam takie na recepcie wypisała, a że jest dobrym lekarzem to nie chciałam dystkutować. Dodatkowo bierzemy pneumokoki,ale zastanawiam się kiedy.

Buziamy :)))
 
reklama
z tkaich przykrych sytuacji moj mały dzis połknał kapsułke od witaminy K myslalam ze umre ze strachu zaczelam tak krzyczec ze szok...machał łapkami i mi wyleciała z rak coś okropnego na szczescie sie nie dusil a kapsulka z zelatyny spozywczej. Od teraz podaje na lyzeczce...nogi mam jak z waty jak o tym pomysle
 
Justa głowa do góry, u synka mojej koleżanki wykryli to samo i co, ma 3 latka i wszystko jest dobrze, muszą tylko raz w roku jeździć na kontrolę.
Paulka nawilżaj powietrze i tak jak pisze ulanka kladź mała na brzuszku. Będzie dobrze :)

My dziś po kontroli bioderek. Wszystko jest OK,ale mamy profilaktycznie szeroko pieluszkować, oczywiście nikt nie pokazał jak. Czy wystarczy na papka nałożyć pieluszkę tetrową? Jak wy robicie?
 
Dziewczyny dziś przeżyłam coś strasznego. Byłam z małą w przychodni,a później pojechałyśmy do castoramy po kwiatka i jakiś upominek dla mojej mamy. Malutką wzięłam w nosidełku, który później do wózka przypięłąm. Jak wróciłyśmy, to popakowałam zakupy, malutką włożyłam do auta,a kluczyki aby mi nie przeszkadzały rzuciłam na siedzenie kierowcy. Zapięłam małą, zamknęłam drzwi i poszłam do drzwi od strony kierowcy. Nie mam pojęcia jak to się stało,ale chyba gdy trzymałam kluczyki w ręce razem z nosidełkiem przycisnął się guzik zamykający auto. :szok::szok::szok:
Wyobrażacie sobie, zatrzasnęłam dzieckow samochodzie. Pierwszym odruchem było wezwanie kogoś do wybicia szyby. Zaczepiłam szybko przechodzącą panią, zadzwoniłam szybko do męża który był w pracy (bo mój tel został w aucie). Mąż powiedział,że natychmiast przyjedzie z kluczykami.
Malutka zbudziła się w aucie, zaczęła strasznie płakać, ja razem z nią, prawie waliłam głową o maskę. Do tego bujałam auto aby ją uspokoić. Ludzie patrzyli się na mnie dziwnie. Pan który przechodził pomógł mi trochę i uspokajał. Maja usnęła, po chwili przyjechał mąż.
Dziewczyny jak ją wyciągnęłam z auta, ucałowałam to beczałam jak bóbr.
Trwało to jakieś 20-25 min,ale strach był ogromny.
Dzięki bogu za telefony kom i zapasowe kluczyki.
Wyobraźcie sobie,że wcześniej przy przychodni pomyślałam o tym właśnie, że tak mogłoby się stać:szok: To było chyba jakieś przeczucie, ostrzeżenie.
A co by było gdyby to się stało poza Koszalinem, nawet nie chcę o tym myśleć.

Teraz malutka śpi i od czasu do czasu jedno oczko otworzy aby sprawdzić czy jestem obok.

Tak bardzo Bogu dziękuję,że mam ją przy sobie.
Okropna historia, nawet sobie nie wyobrazam co musialas przezyc. Cale szczescie, ze maz mogl tak szybko dojechac. Buziaki dla Majuni!!!!!



U nas dzis minimalnie chlodniej, przez co mozna bylo sie wybrac na normalny spacerek.
Jutro zaliczamy szpital i usg na bioderka, a potem do przychodni na szczepienie.
Robimy liste obowiazkowa, czyli 5 w 1 plus pneumokoki.
 
dziewczyny jakaś masakra... :eek: moje dziecko od 30 min drze się non stop...!! znowu jak zarzynane prosie...!! o co chodzi??!! jestem bezsilna... ma sucho... jest najedzony a mimo to się drze... spał na mnie w chuście po czym nagle się obudził i od tamtej pory się drze... to nie kolka bo nie macha nóżkami... Co mu jest ??!! :szok:
 
Justa - przede wszystkim musisz wierzyc ze wszystko bedzie dobrze! Tak jak dziewczyny pisza - najwazniejsze ze wczesnie to wykryli ze cos jest nie tak. Teraz moze jakies leki, i trzymamy kciuki by wszystko bylo dobrze!!!!!!!

Kitek - jesli dobrze sie orientuje, to na pampka pielucha, tak szeroko zlozona. Ale procz tego mozesz mala klasc na brzuszek w pozycji zabki - z podgietymi nozkami wysoko, badz nosic brzuszkiem do swojego brzuszka, i tez rozkladac Majuni nozki na boki, by obejmowala Cie po boczkach.
Pielucha nie raz sie zsunie, i juz efektu nie ma....


13x13 - mysle ze to te gazy w brzuszku. Moja tez nie odbija zbyt czesto, a nalyka sie powietrza co niemiara bo az sie trzesie z ekscytacji przy cycku... I tez ma tak czasem, ze jak kupka idzie,to sie czerowna robi i steka... A zaraz po - jak reka odjal.
 
kittek współczuje ci i takiego przeżycia nie zazdroszczę czytając twoją historię miałam łzy w oczach coś strasznego dobrze że skończyło się tak jak skończyło
 
13x13 ja to bym postawiła na gazy w brzuszku- Bartuś tak miał. Moja dieta & bobotic zdziałały cuda. Raz podałam czopek Vibucol, jak się bardzo prężył i zdecydowanie mu pomogło :-) Problemy poszły precz, ostatnim 'wyskokiem' było zjedzone przeze mnie jabłuszko. Do końca 3 miesiąca jego układ pokarmowy powinien dojrzeć i będzie lepiej tzn. ja będę sobie znowu jadła na co mi przyjdzie ochota- mam nadzieję!

Monia no u Ciebie to typowy napad kolki bez powodu w godzinach wieczornych- współczuję, bo z tym ciężko walczyć. Kuba lubił posłuchać Linkin Parku podczas napadu bólu- jak zarzucałam płytkę natychmiast cisza :-) przynajmniej na chwilę się uspokajał... miłość do mocnych dzwięków pozostała mu do dziś :-) inne radio niż Eska Rock nie wchodzi w grę, a ulubiony muza to Kazik... hm... ciekawe czemu ;-)
 
Kittek Marcia ważne ze teraz już jest wszystko dobrze:tak:
ech my mamy nie możemy być tak do końca idealne -bo to nierealne:-p
Ale dlatego dzieci mają taką krótką pamięć zeby nam nie wypominać za naście lat takich sytuacji;-)
Teraz proszę nie rozpamietywac tylko głowa do góry i naprzód:tak:

Dobranoc mamusie
 
reklama
Kici a kto to wie co jest naszym dzieciom jak płaczą:eek:

Katik Aniez ja też na to stawiam... Alicja nie ma takiego płaczu którego nie da się ukoić -po prostu jak leży to krzyczy bo ją ciśnie -jak się ją podniesie -cisza... nie trzeba chodzić bjać itp -po prostu pozycja pionowa przynosi ulgę... nie wije się przy tym nie kopie... teraz też karmienie masakra -chyba pół na pół mleko z powietrzem miesza... zaczęła stękać kwękać płakać... a po kąpaniu padła i śpi jaka zwykle...
kolka chyba tak nie działa

uciekam się położyć
S dziś na imprezie -wolę nie widzieć w jakim stanie wróci:sorry2:
dobranoc
 
Do góry