Katik
...jestem mamą...
- Dołączył(a)
- 26 Lipiec 2009
- Postów
- 3 994
My dzis bylismy na usg bioderek.
I doopa. Mala ma dysplazje lewego bioderka. Lekarz stwierdzil, ze u niej bylo to do przewidzenia, przez posladkowe ulozenie w brzuszku, i przez te jej wyprostowane nozki. Dodatkowym czynnikiem byla jej dosyc duza waga urodzeniowa, i to ze byla to pierwsza ciaza.
Niestety, albo i stety tutaj sie nie stosuje pieluszek, tylko maja inna metode. Polunia dostala takie specjalne szelki do noszenia na jakies 6 tygodni, za tydzien mamy przyjsc do kontroli.
Najbardziej martwi mnie to, ze musi to nosic 24 godziny na dobe, kapac jej przez to nie moge, w gre wchodzi tylko przecieranie myjka, spodni ubrac nie moge bo nie wchodza... No i wyglada to okropnie, co na nia spojrze to wyc mi sie chce, bo wyglada jak jakies niepelnosprawne i bardzo chore dziecko.
qrde wiem ze to dla jej dobra, nic jej to nie boli, i wplynie tylko na jej zdrowie, ale tak mi jej zal, bo wyglada jak to dziecko:
I doopa. Mala ma dysplazje lewego bioderka. Lekarz stwierdzil, ze u niej bylo to do przewidzenia, przez posladkowe ulozenie w brzuszku, i przez te jej wyprostowane nozki. Dodatkowym czynnikiem byla jej dosyc duza waga urodzeniowa, i to ze byla to pierwsza ciaza.
Niestety, albo i stety tutaj sie nie stosuje pieluszek, tylko maja inna metode. Polunia dostala takie specjalne szelki do noszenia na jakies 6 tygodni, za tydzien mamy przyjsc do kontroli.
Najbardziej martwi mnie to, ze musi to nosic 24 godziny na dobe, kapac jej przez to nie moge, w gre wchodzi tylko przecieranie myjka, spodni ubrac nie moge bo nie wchodza... No i wyglada to okropnie, co na nia spojrze to wyc mi sie chce, bo wyglada jak jakies niepelnosprawne i bardzo chore dziecko.
qrde wiem ze to dla jej dobra, nic jej to nie boli, i wplynie tylko na jej zdrowie, ale tak mi jej zal, bo wyglada jak to dziecko: