reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Rety, toz tu akcja gestnieje jak w najlepszym filmie sensacyjnym! Maluchy wyskakuja jeden za drugim, porody sie szykuja, wywolywania... Normalnie KWIECIEN pelna geba :-D;-);-)


Dagunia - od rana mysle o Tobie od rana, trzymaj sie dzielnie!!!!!!!!!!!!!



Dziecie moje spi, wiec biore sie za odkurzanie. Rodzicow wyprawilam na "wycieczke" po sklepach, wiec mam choc troche spokoju w domku.
 
reklama
30 godzin z Jerzem, z czego 12 pod kroplówką, nie wróżą niestety szybkiego rozdwojenia na teraz, jeśli dobrze kojarzę to Weroniczka była bardziej zdecydowana z wychodzeniem z brzuszka więc i Borysek mam nadzieję grzecznie wyjdzie:-)

Aaaa to faktycznie mialas nie wesolo. Oby teraz synus Ci szybko wyskoczył. moja Weronika faktycznie troche bardziej zdcydowana była. Od 11.30 bylam pod kroplówką, o 15.15 odeszly mi wody, a o 18.50 córcia była już ze mną. Ogólnie mam wpisane ,że poród trwał 4godz. 50min. , co, jak na pierwszy poród i to takiego klocka 4100 nie jest długo. Mam nadzieje,że Borysek bedzie jeszcze szybszy:)

gosienka....powodzenia, bedziemy w piatek trzymac kciuki:)

Ja właśnie wyszłam spod prysznica. zaliczyłam depilacje tak w razie czego, zreszta ostatnio staram się golic codziennie coby pozniej nie robic tego w popłochu. Zrobiłam tez makijaż żeby się choc troche lepiej poczuc. No a teraz ide wloski wysuszyc:)
 
Rety, toz tu akcja gestnieje jak w najlepszym filmie sensacyjnym! Maluchy wyskakuja jeden za drugim, porody sie szykuja, wywolywania... Normalnie KWIECIEN pelna geba :-D;-);-)
Rzeczywiście, wchodząc ostatnio ma się wrażenie, że wszystkie albo właśnie wybierają się rodzić, albo planują to w ciągu najbliższych dwóch dni :-) a niektóre dopiero 37.tydzień zaczynają więc duuuużo czasu jeszcze zostało i proszę tu na nas żadnej presji nie wywierać :-D
Zaciskam kciuki za rozpakowujące się dzisiaj i lecę pranie wstawiać.
 
Ciekawe jak tam Daga z Margolcią sobie radzą

U mnie akcje pt kąpiel i depilacja to mega wyzwanie. Codziennie z wanny wychodzę tak uchetana, obolała.

Ewa drugi poród ponoć dużo łatwiejszy, więc nastaw się pozytywnie, a maluch wyskoczy nie wiadomo kiedy.

Stresu przedporodowego póki co nie mam żadnego, bardzo wzięłam sobie do serca słowa położnej z pierwszego porodu, że jestem stworzona do rodzenia dzieci i tego się trzymam.
 
Witam się i ja nadal w dwupaku.
Dziewczyny ale tu się dzieje:szok:, szaleństwo kwietniówkowe;-). Widze że mamy kolejne 2 dzidziusie:-), super.
Ja dzisiaj popołudniu jade do szpitala, lekarz nas poogląda i zadecyduje czy mam jeszcze poczekać w domku czy zostaje w szpitalu. Proszę trzymajcie mocno kciuki, już bym bardzo chciała mieć to za sobą. Ogólnie to mam dzisiaj strasznie nerwowy dzień, w nocy nie mogłam spać, od rana mnie czyści ale to napewno z nerwów, strasznie nie lubię takiej niepewności:no:. No i ciągle myślę o Natalce co to będzie jak mnie w szpitalu zostawią:-(. Mam nadzieję że będzie dzielna. Też idę się zaraz ogolić chociaż nie wiem jak mi to wyjdzie i muszę torbę pouzupełniać na wszelki wypadek. Rety ale się denerwuję:zawstydzona/y:.
No i oczywiście myślami jestem z Dagą, oby malutka szybko wyszła i mamusi bardzo nie wymęczyła:tak:.
 
Hania usnęła zaraz śmigam na kąpiel i depilację

Ewka

to rzeczywiście się biedna nacierpiałaś
oby drugie dziecię miało litość nad Tobą i wyskoczyło jak kurze jajko :)

Kingunia

ja miała wątpilwą przyjemność być pacjentką dwóch pań ginekolog i jakoś żadna mnie nie przekonała
faceci są konkretni, delikatni i w ogóle jakoś ich wolę :)
jedna ginka badała mnie w krwisto czerwonych paznokciach, co z tego że były krótkie i miała rękawiczki, jakoś mi to było niesmaczne



to owocnego załatwienia spraw na szkole rodzenia!!!

he he mi się trafiła raz pani w tipsach :szok: to dopiero był widok!!! szybko zrezygnowalam z jej usług na rzecz innej kobiety, (no ale mężczyźni może i bywają delikatniejsi choć nie wszyscy. )
no i ostatnio jak leżałam na patologii patrzę a ona znowu ma tipsy, kurde normalnie aż mnie zatkało bo myślalam że jak kiedys byłam u niej na wizycie to może miała jakąś okazję i sobie zrobiła a ona widocznie tak na co dzień!!!

widzę, że akcja się rozkręca, i super w końcu kwiecień się zaczął to i maluszki wyskakują jeden za drugim.

u nas noc w miarę spokojna,
mala dzisiaj w końcu chyba odzyskala swój wigor bo zaczyna dawać o sobie znać już od rana bo po świętach to jakas taka ospała była i juz zaczynałam się martwić, no ale od rana jest aktywna więc niepokój poszedł.
w akcie weny twórczej powycierałam kurze, chciałabym więcej porobić tzn posprzątać ale nie mam po prostu siły. Chęci są a sił brak! masakra.
Ciekawe jak tam Daga...
 
ale jestem narwana dziewczyny
mialam dzwonic do lekarza po 15:00 i nie mogłam wyrobić, bo nie wiem czy mam sie szykowac na szpital i na kiedy
i już zadzwoniłam ale nei odebral
to mu smsa wyslalam i opisalam co i jak
teraz czekam czy oddzwoni
 
ale jestem narwana dziewczyny
mialam dzwonic do lekarza po 15:00 i nie mogłam wyrobić, bo nie wiem czy mam sie szykowac na szpital i na kiedy
i już zadzwoniłam ale nei odebral
to mu smsa wyslalam i opisalam co i jak
teraz czekam czy oddzwoni

no tak pewnie jak na szpilkach siedzisz. eh nic dziwnego. kwiatuszku cierpliwości życzę w oczekiwaniu na decyzje
 
reklama
30 godzin z Jerzem, z czego 12 pod kroplówką, nie wróżą niestety szybkiego rozdwojenia na teraz, jeśli dobrze kojarzę to Weroniczka była bardziej zdecydowana z wychodzeniem z brzuszka więc i Borysek mam nadzieję grzecznie wyjdzie:-)

Moja mama mnie rodziła 26 godzin (albo coś koło tego)- nasłuchałam się ja historii nt. trudnego i bolesnego porodu z moim własnym nieskromnym udziałem :tak: A mojego brata rodziła 2 (słownie dwie) godziny :-D Reguł brak, więc życzę Ci, żeby taka sama sytuacja miała miejsce u Ciebie, bo Jerzyk dał Ci już popalić za co najmniej dwójkę dzieciaczków :-D a ponoć drugi poród jest nagrodą za pierwszy ;-)

ale jestem narwana dziewczyny
mialam dzwonic do lekarza po 15:00 i nie mogłam wyrobić, bo nie wiem czy mam sie szykowac na szpital i na kiedy
i już zadzwoniłam ale nei odebral
to mu smsa wyslalam i opisalam co i jak
teraz czekam czy oddzwoni

No nie no! Ty to masz ciśnienie :-D:-D:-D Ja przy Tobie jestem jak ten Ocean Spokojny ;-)
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry