reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam w ten średnio piękny dzień :)

Łączę się w bólu z tymi, które spać nie mogą. Też budziłam się co chwilę, później zasnąć nie mogłam, grrrr
Rano jak wstałam zobaczyłam na pościeli i piżamie brunatno-żółto-różowe plamy ;/. Mogę się jedynie domyślać coż to jest. Ponadto w łazience na papierze został mi skrzep krwi, a teraz radośnie coś ze mnie wypływa. Nie podnoszę paniki, bo raczej nic mnie nie boli, skurczy jako takich nie czuję, a poza tym na 18:15 mam do Gina. Nie chcę więc zawracać głowy lekarzom na izbie przyjęć.

Dziś jadę na miasto, mam nadzieję, że w trakcie stania w kolejkach po urzędach wody radośnie mi nie chlusną :|.

a moze zlec zadania zewnetrzne komus, a sama zostan w domu... oczywiscie nic sie nie musi stac, ale jak juz czop odchodzi to coraz blizej, a jaks ie nachodzisz, zmeczysz i pewnie nadenerweujesz ludzka ignorancja to lepiej zrob sobie herbatke i posiedzcie z Gabrysiem w domu..
 
reklama
Witam i ja ze słonecznej Łodzi. Noc jak zwykle spokojna, tylko o 2:30 małe rozdarte wpakowało nam się do łóżka. Ale za to do 8 spała...

Dagsila moja bratowa określiła to tak "ciąża trwa 7 miesięcy i 2 lata". Coś w tym jest, im bliżej końca tym czas jakby wolniej płynął
 
a moze zlec zadania zewnetrzne komus, a sama zostan w domu... oczywiscie nic sie nie musi stac, ale jak juz czop odchodzi to coraz blizej, a jaks ie nachodzisz, zmeczysz i pewnie nadenerweujesz ludzka ignorancja to lepiej zrob sobie herbatke i posiedzcie z Gabrysiem w domu..

No właśnie nie mogę nikomu zlecić tego, bo idę do Urzędu po nowy dowód osobisty. A to trzeba osobiście załatwić :sorry2:. Najbardziej przerażają mnie schody...dwa piętra w starej kamienicy...czyli wyyysoko, no i nie muszę mówić, że nie ma tam windy :sorry2:.
Dowód potrzebuję do szpitala, bo nie chcę legitymować się tym starym gdzie widnieje nazwisko po moim byłym mężu :sorry2:.
 
No właśnie nie mogę nikomu zlecić tego, bo idę do Urzędu po nowy dowód osobisty. A to trzeba osobiście załatwić :sorry2:. Najbardziej przerażają mnie schody...dwa piętra w starej kamienicy...czyli wyyysoko, no i nie muszę mówić, że nie ma tam windy :sorry2:.
Dowód potrzebuję do szpitala, bo nie chcę legitymować się tym starym gdzie widnieje nazwisko po moim byłym mężu :sorry2:.

uwazaj na siebie i melduj sie jak wrocisz, no i powoli i ostroznie.

bo jak nie to pierogami bede w Was celowac ;-)
 
Witam w ten średnio piękny dzień :)
(...)
Rano jak wstałam zobaczyłam na pościeli i piżamie brunatno-żółto-różowe plamy ;/. Mogę się jedynie domyślać coż to jest. Ponadto w łazience na papierze został mi skrzep krwi, a teraz radośnie coś ze mnie wypływa. Nie podnoszę paniki, bo raczej nic mnie nie boli, skurczy jako takich nie czuję, a poza tym na 18:15 mam do Gina. Nie chcę więc zawracać głowy lekarzom na izbie przyjęć.

Dziś jadę na miasto, mam nadzieję, że w trakcie stania w kolejkach po urzędach wody radośnie mi nie chlusną :|.

Też twarda babka jesteś...ja jak znam życie już bym się za nogi na żyrandolu powiesiła :tak:i do 18:15 tam wisiała, po czym zmusiłabym gina żeby to On mnie odwiedził, bo nie byłabym w stanie zejść :-D:-D:-D..... no i jeszcze ta wycieczka do miasta, no no podziwiam.....:happy2::happy2::happy2:
 
Dżem dobry....meldujemy się prawie wyspani i najedzeni:tak:U nas nocka całkiem oki- poza tym że chyba 5 razy wstawałam na siku i w pewnym momencie nie odrózniałam już czy siedzę na kibelku czy robię siku w łóżko:szok:wiem , wiem idiotycznie to zabrzmiało ale chodzi o to że jak zaczyna mi się chcieć siku to przedłużam moment pójścia do wc jak najdłużej żeby się nie rozbudzić, a potem jak już siedzę taka nietomna na kibelku to nie wiem czy mi sie to śni czy coo:-D
Sospetossa- ale Ty jesteś dzielna ....z sączącymi się wodami lecisz na miasto- ja już bym chyba dawno spanikowała:baffled:ciekawe co C dzisiaj gin powie- daj koniecznie znaka:-)
My na wizytę jutro śmigamy :blink:

Muszę wstać z wyrka i trochę ogarnąć moje m a potem czas na chociaż półgodzinny spacerek.
 
witam
ja już po badaniach i po spacerku...w łodzi przepiękna pogoda...gdybym miała wózek to chyba bym z pustym do parku pobiegła!!! jutro wizyta u chirurga naczyniowego-może zamienią mi zastrzyki na tabletki...będę o to ładnie prosiła...dałam idce pączka i teraz dostaję za to,oszalała chyba od nadmiary cukru i tłuszczu...
miłego dnia!!!
 
a ja mam depresje... mam tyle rozstepow ze szok... kaze K. jak wroci z racy wszytkie lustra wyrzucic z domu.... przez tyle miesuecy nic a na koniec masakra... brzuch pociachany, boczki tez i na prawym cycusiu tez sie pojawil... a codziennie sie smaruje i pielegnuje miksturami....

ech...

Dagsila, pociesze Cię... ja mam rozstępy na wewnętrznej stronie ud... na maxa... całe uda... od góry do kolan... i też się smaruję :sad: na piersiach też mam ale noszę stanik specjalny ciążówkowy i zaczynają być mniej widoczne, myślałam że babka tak tylko gada, ale faktycznie to coś daje, ale i tak zaopatrzę się w krem na rozstępy...
 
reklama
Witam w ten średnio piękny dzień :)

Łączę się w bólu z tymi, które spać nie mogą. Też budziłam się co chwilę, później zasnąć nie mogłam, grrrr
Rano jak wstałam zobaczyłam na pościeli i piżamie brunatno-żółto-różowe plamy ;/. Mogę się jedynie domyślać coż to jest. Ponadto w łazience na papierze został mi skrzep krwi, a teraz radośnie coś ze mnie wypływa. Nie podnoszę paniki, bo raczej nic mnie nie boli, skurczy jako takich nie czuję, a poza tym na 18:15 mam do Gina. Nie chcę więc zawracać głowy lekarzom na izbie przyjęć.

Dziś jadę na miasto, mam nadzieję, że w trakcie stania w kolejkach po urzędach wody radośnie mi nie chlusną :|.
O kurcze, niewiarygodny jest ten Twój spokój.. Jak mi by czop odszedł to już pewnie całą porodówkę bym do pionu postawiła:D A Ty jeszcze wędrówki i piętra planujesz.. Oaza spokoju normalnie:-)
 
Do góry