Znam to uczucie niestety, potem dopada Cię złość, bo inne rzeczy przez oczekiwania sie odkłada, czas upływa i rozczarowuje, nie dość, że zajscie w ciążę nie wyszło, to jeszcze nie zrealizowało się swoich zamierzeń w tym czasie przez to. A potem nowy cykl, złość przechodzi w obojętność, a obojętność w nadzieję i chęć podjecia tego wyzwania jeszcze raz .... i zaczyna sie na nowo...
Nie wiem czy wy tak macie, ale u mnie dokładnie tak to wygląda, kilka dni temu usilowalam sobie przypomnieć, co mnie do tej pory napędzalo, kręciło i zajmowało, bo ostatnie miesiące, tylko jeden temat.
Stale powtarzam sobie, ze ten cykl kest ostatni, ale nie wiem czy potrafię odpuścić.