Wtedy mężowi dałam szansę lecz po narodzinach córki spotkała mnie powtórka z rozrywki gdy mała miała 10 miesięcy. Znowu to zrobił i to już było za dużo, znów przeżywałam rozpacz od początku. Do tego doszły jeszcze inne kłamstwa i okazało się że nawet nie wiem z kim żyje. rozstałam się z nim i od 6 lat jestem rozwiedziona. Długo byłam sama i nie mogłam patrzeć na facetów jednak dałam szansę sobie i mam partnera z którym chcemy zbudować przyszłość. Wtedy Musialam być silna, córka dawała mi dużo sił do tego wszystkiego. Teraz jestem taka przez hormony i podejrzewam że duphaston mi nie sluzy. Nie jestem wręcz soba. Chyba sama go dostawie biorę już i tak raz dziennie, nie dwa jak kazał. Nigdy nie plamilam jest ok a mam dosyć tego kim jestem i tych mdłości czytałam że może naslac. Dzięki dziewczyny, co wycierpialam to moje, teraz jestem tak ostrożna że czasem za bardzo. Jesteśmy razem dwa lata, młoda go uwielbia, tworzymy fajna rodzinkę i on świata poza nią nie widzi. Spędza z nią dużo czasu, wynagradzajac to, że jej ojciec nie ma dla niej czasu choć nigdy mu nie zabraniałam kontaktu, ale co tu mówić. Bierze ja raz na jakiś czas i zawodzi do babci a to ma być jego czas z dzieckiem. Już nie interweniuje nic to nie daje. Nie wie co traci drań jeden. Po za tym co to za człowiek co potem kolejnej zrobił dziecko byli 2 lata że sobą chciał dziecko z nią a też ja zdradzał i wypieprzyla go na zbity pysk będąc w ciąży, a on dziecka drugiego nie zna bo nie chce znać nigdy nie spytał nawet o nie swojej byłej. Historia jak z tv mówię Wam. Z daleka od takich.....!!!!!! Oby mi się teraz udało