Dziewczyny, jestem świeżo po wizycie. Mdłości poranne i wieczorne regularnie dalej występują, do tego doszły omdlenia (lekarz kazał mi brać magnez), których tych ostatnich nie miałam w pierwszej ciąży. Jednym słowem czuję się jak zombie i znowu nadganiam zaległości forumowe...
Emilia, mamy za sobą bardzo podobne historie, tyle że ja zostawiłam narzeczonego. Nie był wart funta kłaków. Wolał się umawiać z panienkami z internetu, gdy ja leżałam w bólach na patologii ciąży. Mniejsza z tym. Urodził mi się zdrowy donoszony synek (niedługo skończy 6 lat). Swojego obecnego męża poznałam, gdy mój syn miał 2 latka. Po felernym eksnarzeczonym to był mój jedyny mężczyzna, jakiego poznałam i jakiemu zaufałam. No i 14. sierpnia tego roku pobraliśmy się.
A wracając do wizyty...
Dzidzia wierci się, sporo urosła od poprzedniego pierwszego USG (1,2cm), obecnie ma ponad 3 cm. Wyszedł 9. tydzień i 6. dzień. Miałam stracha przed tą wizytą, ponieważ przedwczoraj w nocy zaliczyłam przed łóżkiem lekki upadek z powodu omdlenia. Wówczas było niskie ciśnienie atmosferyczne i to mnie dodatkowo dobiło... Na szczęście uchroniłam brzuch. Mąż to prawie wtedy zszedł na zawał.
Termin mam na 10. kwietnia, prawie w moje urodziny, które wypadają 9. Wg OM to byłby 16. kwietnia, ale mam nieregularne cykle i lekarz powiedział, że prawdopodobnie stąd to przesunięcie. Kolejna wizyta na 3. października.
Emilia, mamy za sobą bardzo podobne historie, tyle że ja zostawiłam narzeczonego. Nie był wart funta kłaków. Wolał się umawiać z panienkami z internetu, gdy ja leżałam w bólach na patologii ciąży. Mniejsza z tym. Urodził mi się zdrowy donoszony synek (niedługo skończy 6 lat). Swojego obecnego męża poznałam, gdy mój syn miał 2 latka. Po felernym eksnarzeczonym to był mój jedyny mężczyzna, jakiego poznałam i jakiemu zaufałam. No i 14. sierpnia tego roku pobraliśmy się.
A wracając do wizyty...
Dzidzia wierci się, sporo urosła od poprzedniego pierwszego USG (1,2cm), obecnie ma ponad 3 cm. Wyszedł 9. tydzień i 6. dzień. Miałam stracha przed tą wizytą, ponieważ przedwczoraj w nocy zaliczyłam przed łóżkiem lekki upadek z powodu omdlenia. Wówczas było niskie ciśnienie atmosferyczne i to mnie dodatkowo dobiło... Na szczęście uchroniłam brzuch. Mąż to prawie wtedy zszedł na zawał.
Termin mam na 10. kwietnia, prawie w moje urodziny, które wypadają 9. Wg OM to byłby 16. kwietnia, ale mam nieregularne cykle i lekarz powiedział, że prawdopodobnie stąd to przesunięcie. Kolejna wizyta na 3. października.