reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kwietniowe mamy 2020

reklama
Dziewczyny a jak u Was jest z dzwiganiem? Bardzo uważacie na siebie ? Bo ja np. mimo tego że moja dwuletnia córka chodzi ale czasem chce na rączki, no i waży swoje bo ze 13 kg to nie potrafię jej nie wziąć. Albo np. córka siada mi na brzuchu czy kładzie się na mnie. Tak w ogóle to ja jeszcze śpię na brzuchu bo jeszcze tego brzucha nie ma. Sądzicie że takim czymś mogę zaszkodzić fasolce?

Nosze moja prawie 13kg dwulatke. W nosidle, ostatnio przenioslam ja z brzucha na plecy, ale nosze.
Moja jest bezwózkowa, od momentu jak skonczyla rok. W wyglupach czasem siądze mi na brzuchu.
Staram sie coraz bardziej ograniczac to noszenie, bo brzuch coraz wiekszy, ale na razie robie to stopniowo.
 
Dziewczyny , czy któraś jest może z Trojmiasta lub okolic?
Co do dzwigania to mam zakaz (na współżycie też...) . Córka waży dobre 18kg i bardzo często ją nosiłam itd ale teraz rozumie , że dzidzi w brzuszku i mama nie może.Ma 3 łatka. Większe zakupy to działka męża.Ja tylko jakieś pieczywko, jogurty itp
Czekam na brzuszek, trzecia ciaza to niby szybciej powinien być. Martwię się tym . Chyba zemdleje że stresu na usg genetycznym:( Nie robię żadnych badań genetycznych z krwi. Tylko iść u super specjalisty. Moja koleżanka zrobiła nifty test. Dziecko niby zdrowe itd A po porodzie się okazało że ma wadę serca i operacja. Masakra.
 
Dziewczyny , czy któraś jest może z Trojmiasta lub okolic?
Co do dzwigania to mam zakaz (na współżycie też...) . Córka waży dobre 18kg i bardzo często ją nosiłam itd ale teraz rozumie , że dzidzi w brzuszku i mama nie może.Ma 3 łatka. Większe zakupy to działka męża.Ja tylko jakieś pieczywko, jogurty itp
Czekam na brzuszek, trzecia ciaza to niby szybciej powinien być. Martwię się tym . Chyba zemdleje że stresu na usg genetycznym:( Nie robię żadnych badań genetycznych z krwi. Tylko iść u super specjalisty. Moja koleżanka zrobiła nifty test. Dziecko niby zdrowe itd A po porodzie się okazało że ma wadę serca i operacja. Masakra.
Usg miało być A nie 'isc ' [emoji14]
 
Nosze moja prawie 13kg dwulatke. W nosidle, ostatnio przenioslam ja z brzucha na plecy, ale nosze.
Moja jest bezwózkowa, od momentu jak skonczyla rok. W wyglupach czasem siądze mi na brzuchu.
Staram sie coraz bardziej ograniczac to noszenie, bo brzuch coraz wiekszy, ale na razie robie to stopniowo.
Moja też już dawno nie jeździ niestety w wózku i staram się sporadycznie ją nosić ale niestety czasem Ona się uprze np. teraz jak była chora, że ją biorę na ręce
 
Dziewczyny , czy któraś jest może z Trojmiasta lub okolic?
Co do dzwigania to mam zakaz (na współżycie też...) . Córka waży dobre 18kg i bardzo często ją nosiłam itd ale teraz rozumie , że dzidzi w brzuszku i mama nie może.Ma 3 łatka. Większe zakupy to działka męża.Ja tylko jakieś pieczywko, jogurty itp
Czekam na brzuszek, trzecia ciaza to niby szybciej powinien być. Martwię się tym . Chyba zemdleje że stresu na usg genetycznym:( Nie robię żadnych badań genetycznych z krwi. Tylko iść u super specjalisty. Moja koleżanka zrobiła nifty test. Dziecko niby zdrowe itd A po porodzie się okazało że ma wadę serca i operacja. Masakra.
Ja okolice Trójmiasta :)
 
reklama
Do góry