reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kwietniowe mamy 2020

Dziewczyny a jak u Was jest z dzwiganiem? Bardzo uważacie na siebie ? Bo ja np. mimo tego że moja dwuletnia córka chodzi ale czasem chce na rączki, no i waży swoje bo ze 13 kg to nie potrafię jej nie wziąć. Albo np. córka siada mi na brzuchu czy kładzie się na mnie. Tak w ogóle to ja jeszcze śpię na brzuchu bo jeszcze tego brzucha nie ma. Sądzicie że takim czymś mogę zaszkodzić fasolce?
Moja córka jeszcze 2 lat nie ma A waży ponad 16kg i biorę ją na kolana itp ale nie dźwiga w sensie nie chodzę z nią na rekach
 
reklama
O i jak z opieką? Kiedyś leżałam na patologii ciąży w swoich stronach na Lubelszczyźnie i jak to mój brat określił, tam była prawdziwa "patologia" pod względem warunków. :D Mam nadzieję, że nie będą mnie na tym oddziale długo trzymać... Mąż przeżywa, ale woli, bym tam kilka dni poleżała, przebadała się porządnie niż w domu czekała.
Hmm.. Faktycznie jest spokojnie i cicho. Pielęgniarki przychodzą tylko 3 razy dziennie z luteiną i nospą + rano zmierzyć cisnienie i temperaturę. Jeśli chodzi o warunki to nie jest zbyt nowocześnie. Sala, w której lezalam była dwuosobowa. Łazienka na korytarzu. Weź koniecznie coś do jedzenia, bo o 16 jest kolacja i później już nic nie dostaniesz [emoji16] Będziesz leżała 3 noce ;)
 
O i jak z opieką? Kiedyś leżałam na patologii ciąży w swoich stronach na Lubelszczyźnie i jak to mój brat określił, tam była prawdziwa "patologia" pod względem warunków. :D Mam nadzieję, że nie będą mnie na tym oddziale długo trzymać... Mąż przeżywa, ale woli, bym tam kilka dni poleżała, przebadała się porządnie niż w domu czekała.
Mogę zapytać gdzie na Lubelszczyźnie lezalas na patologii??
Ja w Lublinie na Staszica, ale miałam cudowna opiekę, poza jednym lekarzem, a warunki... Mocno szpitalne, ale było czysto, wszystko ogarnięte i dopilnowanie.
 
Cześć dziewczyny. Byłam rano oddać krew na morfo i tsh plus mocz. Ciekawa jestem tsh, jak skoczyło to czeka mnie wizyta u endokrynologa chyba że gin w poniedziałek coś zapisze. Wczoraj chwalilam że nie odczuwam pęcherza a wieczorem mnie bolał i dziś :( pewnie wyjdą bardzo liczne bakterie, skoro czuję ból to e coli robi sobie swoje harce :(
Co do seksu, po pierwszej wizycie lekarz zabronił ze względu na krwiaka i niby twarda macice.Więc nie wspolzylismy. Na drugiej wizycie macica miękka, krwiak prawie wchloniety a do tego był daleko od szyjki i dziecka więc dostaliśmy przyzwolenie. My na przykład nie wyobrażamy sobie seksu w gumie, nienawidzę tego, dlatego nie ma opcji. Po połogu idę założyć spirale, już żadne ciąże nie wchodzą w grę. Hihi. Co do seksu, u mnie na odwrót, tak jak było przed ciaza fajnie, szczególnie w płodne dni, tak teraz średnio. Mam ochotę, nie ma problemu z nawilżeniem ale ciężko o orgazm :( mniej czuję te ruchy, nie wiem czy jakaś się zrobiłam "głęboka" tam czy o co do cholery chodzi. :(
Byłam na zakupach, kupiłam dwa arbuzy idę teraz tak na arbuzy że masakra. Kupiłam też snickersa ale na razie leży i czeka. Ostatnio po ugryzieniu słodkiego już nie mam na nie ochoty. Wszystko jest za słodkie, blee
W poniedziałek spytam lekarza czy mogę zrobić samo usg prenatalne bo w cenniku ma napisane jakby zestaw że prenatalne plus z krwi i to razem ponad 400zl.a ja jak już, to samo usg bym chciała. Jeśli się zgodzi, to wezmę. To będzie 11+3 to nie za wcześnie na to usg? I nie wiem czy może zrobić mi tak prosto z mostu czy znów umówić na osobna wizytę. Mam nadzieję że nie skapnie się że sama odstawilam duphaston a luteiny wcale nie wykupiłam.wedlug niego powinnam 2 razy dziennie luteine dopochwowe i 2x duphaston, oszalał moim zdaniem.. Odstawialam stopniowo. Nic się nie dzieje nie plamie nie mam skurczy, krwiak się wchlonal prawie całkowicie więc po co. Po odstawieniu duphastonu o wiele lepiej z mdłościami i stanami depresyjnymi. Po tym byłam wciąż negatywnie nastawiona, nienawidzilam wszystkiego nawet ciąży. Jakby on wiedział że tych dwóch paczek luteiny wcale nie wykupiłam to by mnie ale spieprzyl :)
 
Jaka to jest sól? Bo wyobrażam sobie, że aby zawinąć w coś gorąca sól i robić okłady to ona ma być w bryłach? [emoji4] Nie badalam bo jak na razie nikt nie ma pomysłu co że mną zrobić. Gin odsyła do pulmonologa. Od niego lek też nie pomógł. Dziś idę ponownie, niech coś myli bo nie mam sił.
Gorączki nie mam, nie miałam. Ani katar, ani boli gardła. Równo z ciaza prawie się zaczął.
Nie, ja wlasnie uzywam zwyklej soli kuchennej z solniczki ;) tylko trzeba troche wiecej nasypac, zeby delikatnie przykryla spod patelni. Potem biore troche wieksza scierke kuchenna (moze byc tez jakis woreczek szmaciany), wysypuje na sam srodek i skladam scierke w prostokat tak, zeby po rogach sol nie uciekala. Przykladam do czola jak jest goraca, ale tak, zeby czola nie spalic ;) i czekam do momentu az poczuje, ze sol traci cieplo. Ktos mi doradzil ten sposob dawno temu i stosuje juz od ponad 10 lat. Maz nie ma problemu z zatokami, ale jak jest chory i ma bardzo zatkany nos to tez czasem uzywa tego sposobu, zeby moc normalnie zasnac.
Mi też pomagało zimne mleko ;)
Dzieko za rade, wyprobuje, bo tez mnie meczy zgaga.
Dziewczyny a jak u Was jest z dzwiganiem? Bardzo uważacie na siebie ? Bo ja np. mimo tego że moja dwuletnia córka chodzi ale czasem chce na rączki, no i waży swoje bo ze 13 kg to nie potrafię jej nie wziąć. Albo np. córka siada mi na brzuchu czy kładzie się na mnie. Tak w ogóle to ja jeszcze śpię na brzuchu bo jeszcze tego brzucha nie ma. Sądzicie że takim czymś mogę zaszkodzić fasolce?
Ja podnosze mojego ponad 16kg syna w sytuacjach kryzysowych, ale staram sie mu tlumaczyc, ze teraz juz nie moge bo dzwigam druga dzidzie w brzuchu.
 
Mogę zapytać gdzie na Lubelszczyźnie lezalas na patologii??
Ja w Lublinie na Staszica, ale miałam cudowna opiekę, poza jednym lekarzem, a warunki... Mocno szpitalne, ale było czysto, wszystko ogarnięte i dopilnowanie.

Leżałam w Puławach w 2013 roku z synem. Fakt, wtedy patologia ciąży nie była wyremontowana. Warunki sanitarne były kiepskie, sala jedna, ciasna i z kilkanaście łóżek. Najgorzej było latem w czasie piekielnych upałów... Jedyne co na plus, to w miarę ogarnięte położne. :)

Hmm.. Faktycznie jest spokojnie i cicho. Pielęgniarki przychodzą tylko 3 razy dziennie z luteiną i nospą + rano zmierzyć cisnienie i temperaturę. Jeśli chodzi o warunki to nie jest zbyt nowocześnie. Sala, w której lezalam była dwuosobowa. Łazienka na korytarzu. Weź koniecznie coś do jedzenia, bo o 16 jest kolacja i później już nic nie dostaniesz [emoji16] Będziesz leżała 3 noce ;)

Najeczko, bardzo dziękuję za informacje. Czyli nie będzie tak źle. Podobnie z jedzeniem było w Puławach i w Dęblinie (jak mi usuwali z woreczkiem kamyki). Chyba jedzonko do 16. to są ogólne wymogi. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze... No martwię się i tak. :D
 
Leżałam w Puławach w 2013 roku z synem. Fakt, wtedy patologia ciąży nie była wyremontowana. Warunki sanitarne były kiepskie, sala jedna, ciasna i z kilkanaście łóżek. Najgorzej było latem w czasie piekielnych upałów... Jedyne co na plus, to w miarę ogarnięte położne. :)



Najeczko, bardzo dziękuję za informacje. Czyli nie będzie tak źle. Podobnie z jedzeniem było w Puławach i w Dęblinie (jak mi usuwali z woreczkiem kamyki). Chyba jedzonko do 16. to są ogólne wymogi. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze... No martwię się i tak. :D
Będzie dobrze :) Na wstępie na pewno zrobią Ci usg, może jakieś badania krwi i ewentualnie mocz. Przed wypisem też zrobią USG żeby sprawdzić czy wszystko ok. Na pewno odpoczniesz, bo jest tam spokojnie.
 
No to super. Chillout na pewno się przyda, chodziłam ostatnio nakręcona przez te plamienia, a wczoraj przeżyłam katharsis w gabinecie, ale wiadomo już, co mi jest. :) Dzwoniłam na oddział niedawno i z rana jutro jedziemy.
 
Dziewczyny a jak u Was jest z dzwiganiem? Bardzo uważacie na siebie ? Bo ja np. mimo tego że moja dwuletnia córka chodzi ale czasem chce na rączki, no i waży swoje bo ze 13 kg to nie potrafię jej nie wziąć. Albo np. córka siada mi na brzuchu czy kładzie się na mnie. Tak w ogóle to ja jeszcze śpię na brzuchu bo jeszcze tego brzucha nie ma. Sądzicie że takim czymś mogę zaszkodzić fasolce?
Ja mam zakaz od lekarza dźwigania mojego 2,5 latka. Powiedziała, że bezpieczniej wziąć go na kolana siedząc niż podrywać jak stoję. Ale on jest bardzo samodzielny i rozumie jak mówię, że nie mogę go nosić ;)
 
reklama
Dziewczyny, te sporadyczne plamienia bez podania przyczyny nie dawały mi spokoju... Wczoraj udało mi się wcisnąć w wolny termin do wspominanego już wcześniej doktora Janickiego, ktoś się wypisał na Znanym Lekarzu i ja śmignęłam w to miejsce. No i się okazało, że mam niewielkich rozmiarów krwiaczka, który jest przyczyną plamień. Dwóch lekarzy tego nie wykryło. ;/ Jestem zaopatrzona w Duphaston, mocną Nospę. Mam się oszczędzać, odpoczywać i prowadzić tryb "leniwej królowej". :) Mam skierowanie na hospitalizację (zalecona). Jutro jadę, bo czekam jeszcze na mamę, która przyjeżdża z lubelskiego, by pomóc z synkiem. Jak ogarnę forum na telefonie, to postaram się coś pisać. :) Z dzidzią wszystko okej. Lekarz ocenił ją na "dorodną i zdrową". :) Ale trzeba monitorować to zmienione miejsce na macicy... Powiedział, że większość przypadków kończy się pomyślnym rozwiązaniem i takie miejsca często same się wchłaniają.
Najważniejsze ze z dzidzia wszystko ok a krwiaczek powinien sie wchlonać
Witam wszystkie przyszłe kwietniowe mamusie:)
Jestem nowa na forum, ale przyznam , że Was podczytywałam, więc czuje się jakbym była z Wami od dawna:)
Mam 33 lata, syna 12 letniego i córkę
3 letnią, a w brzuszku rośnie trzecie dzieciątko:)
Termin z OM mam na 6 kwietnia.
(OM 29 czerwca).
Od początku biorę luteine, kosmówka nie jest jednolita i krwiaczek do tego. Dzidzia rośnie, ostatnio na usg byłam 5 września, więc już świruję jak pewnie wiekszosc z Was.
24 września, we wtorek mam usg genetyczne. Boję się i nie mogę doczekać jednocześnie !
Non stop mam mega mdłości i brak siły totalnie...
Ściskam Was wszystkie mocno:*
Witamy na pokladzie[emoji4]
Dziewczyny a jak u Was jest z dzwiganiem? Bardzo uważacie na siebie ? Bo ja np. mimo tego że moja dwuletnia córka chodzi ale czasem chce na rączki, no i waży swoje bo ze 13 kg to nie potrafię jej nie wziąć. Albo np. córka siada mi na brzuchu czy kładzie się na mnie. Tak w ogóle to ja jeszcze śpię na brzuchu bo jeszcze tego brzucha nie ma. Sądzicie że takim czymś mogę zaszkodzić fasolce?
Ja staram sie nie dzwigac wiecej niz 5 kg

Mam takie pytanie czy ktoras bedzie rodzic w Bydgoszczy albo w Toruniu mieszkam pomoedzy i nie wiem gdzie teraz sa lepsze warunki i opieka
 
Do góry