reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kwietniowe mamy 2020

Hej. U mnie sytuacja przedstawia się następująco: nie ma już lekarza we wtorki i czwartki tylko jest w same wtorki. Pojechałam dziś po to by pocałować klamkę w drzwiach. Nie dostałam się we wtorek. Jest mi smutno, że muszę czekać kolejny tydzień na lekarza i USG. Będę w 10 tyg [emoji3525][emoji3525][emoji3525] A tak bardzo chciałam wiedzieć czy w brzuszku wszystko ok, bo kazał wpaść za 3 tyg które już minęły. Tu jest taka kaszana z lekarzami, nie ma do kogo i kiedy. Będę czekać na ten wtorek. Wyjścia nie mam.
 
reklama
Ooo no to gratulacje! :-)

A jak z alkoholem? Pilas wtedy?

Mieliśmy bezalkoholowy obiad ślubny, więc na szczęście nie. :D Zdarzyło mi wcześniej wypić 0% radlera, ale to był chyba jeszcze czas przed zafasolkowaniem. Teraz oczywiście nie ma mowy o żadnych napojach, nawet tych niby z 0%. W sumie to teraz nie planowaliśmy ciąży, ale najwidoczniej w upały rozregulowały mi się cykle i tu bach. :) Byłam pewna, że te "pierwsze objawy" wynikają z przygotowań do ślubu i sprawdziłam dopiero testem, jak się awaria spóźniała. :D

Co do doświadczeń z porodu. To mój był też ciężki. Męczyłam się połowę doby, położną w nocy miałam nieludzką. Narzekała na mnie, że ją zbudziłam w środku nocy i ciągle marudziła, że musi wstawać do mnie. Niestety trafiłam do rzeźni, a nie na porodówkę. Dużo tu opowiadać... Uratował mnie mój chrzestny, który zarazem jest ginekologiem-położnikiem. Pracował w tym szpitalu. Przyjechał na mój telefon, bo tamta położna powiedziała, że mam pełne rozwarcie, ale "nie wie, kiedy jakiś lekarz przybędzie". Wzruszyła ramionami i olała mnie totalnie. :D Jak przybył, to synek zaraz się urodził. :) Też zmieniła się położna nad ranem i miałam już superwsparcie. Teraz będę rodzić w innym mieście. Oczywiście, że złe doświadczenia siedzą w głowie, jednak mam nadzieję, że trafię teraz do dobrego szpitala.
 
hej, ja mimo zwolnienia lekarskiego musialam pojechac do pracy i tak sie zdenerwowalam, ze az mi sie rece trzesly, i to wydawaloby sie najlepsza kolezanka, mam nadzieje ze malenstwu nie zaszkodzilam
 
hej, ja mimo zwolnienia lekarskiego musialam pojechac do pracy i tak sie zdenerwowalam, ze az mi sie rece trzesly, i to wydawaloby sie najlepsza kolezanka, mam nadzieje ze malenstwu nie zaszkodzilam
Cisnienie koleżanka podniosła?

Mnie dziś tak zajechali w pracy, że nie wiedziałam za co się lapac. Codziennie nerwy, atmosfera ciężka. Dziś znów byłam u kresu wytrzymałości psychicznej i chyba szybciej pójdę na zwolnienie bo nie dam rady tak...
 
Boże strasznie Ci współczuję, sama zaczynam drzec na myśl choćby nawet o nacięciu,ale póki co martwię się czy z ciąża wszystko będzie dobrze. Ale z Waszych opowiadan raczej nie liczę na łaskawy poród..
Nie ma co się nastawiac bo każdy poród jest inny. Ja trafiłam na fatalny nie ludzki zespół. Nikomu takiego nie życzę.
Natomiast to co stało się z moja psychika po tym porodzie wiem tylko ja :( i jak tylko pójdę na wizytę 25.09 to od razu zapytam o możliwość wykonania cc na NFZ. Prawo niestety się zmieniło i nie zawsze można wybrać sposób porodu nawet po przebytym cc.
 
Cisnienie koleżanka podniosła?

Mnie dziś tak zajechali w pracy, że nie wiedziałam za co się lapac. Codziennie nerwy, atmosfera ciężka. Dziś znów byłam u kresu wytrzymałości psychicznej i chyba szybciej pójdę na zwolnienie bo nie dam rady tak...
Po co się tak męczyć ... Później lepiej nie mieć do siebie pretensji ... Praca nie jest najważniejsza... ;)
 
Dziewczyny pożegnalam właśnie męża, znów wraca do pracy za granica. A Nam znów smutno [emoji27]

Co od pracy to ja sobie wzięłam L4, mimo że moja praca jest moim spełnieniem ale wole spokojnie bez stresu dojść do tych 12 tygodni.
 
Pamiętam, że w pierwszej ciąży pracowałam na zimnej hali jako tłumacz między ekipami Włochów a Polaków. Nie wiedziałam o swoim stanie, nastąpiły bolesne skurcze, myślałam, że to zbliżający się okres. Do tego jeszcze byłam zaziębiona i dobiłam się aspiryną. W międzyczasie prowadziłam też zajęcia ze studentami. No i musiałam zwolnić. Lekarz dał mi skierowanie do szpitala na starcie. :/ Prawie całą ciążę przeleżałam, ale synka donosiłam. :)
 
Hej. U mnie sytuacja przedstawia się następująco: nie ma już lekarza we wtorki i czwartki tylko jest w same wtorki. Pojechałam dziś po to by pocałować klamkę w drzwiach. Nie dostałam się we wtorek. Jest mi smutno, że muszę czekać kolejny tydzień na lekarza i USG. Będę w 10 tyg [emoji3525][emoji3525][emoji3525] A tak bardzo chciałam wiedzieć czy w brzuszku wszystko ok, bo kazał wpaść za 3 tyg które już minęły. Tu jest taka kaszana z lekarzami, nie ma do kogo i kiedy. Będę czekać na ten wtorek. Wyjścia nie mam.
Musisz we wtorek szybko się zebrać, żeby być pierwsza i załapać się na wizytę [emoji848]
Dziewczyny pożegnalam właśnie męża, znów wraca do pracy za granica. A Nam znów smutno [emoji27]

Co od pracy to ja sobie wzięłam L4, mimo że moja praca jest moim spełnieniem ale wole spokojnie bez stresu dojść do tych 12 tygodni.
[emoji26] I za ile teraz się zobaczycie? Trzymaj sie kochana [emoji8]
 
reklama
Do góry