reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kwietniowe mamy 2020

Nie ma co się nastawiac bo każdy poród jest inny. Ja trafiłam na fatalny nie ludzki zespół. Nikomu takiego nie życzę.
Natomiast to co stało się z moja psychika po tym porodzie wiem tylko ja :( i jak tylko pójdę na wizytę 25.09 to od razu zapytam o możliwość wykonania cc na NFZ. Prawo niestety się zmieniło i nie zawsze można wybrać sposób porodu nawet po przebytym cc.
Ja juz pytalam i nie jest mozliwe o ile nie masz jakis mocnych papierow np od psychiatry. Podobno kazda cc zadluza szpital. W Warszawie mozna ja zrobic w Medicoverze. Moj pierwszy zakonczyl sie vacuum. Pod koniec podali mi tlen, widzialam tylko rozmyte glowy lekarzy. Na szczescie dziecko urodzilo sie z 10pt, ale z krwiakiem na glowie, ktory na szczescie sie wchlonal. Uzyli vacuum, bo zaczelo spadac tetno, a druga faza porodu trwala juz godzine. Bardzo boje sie podobnej sytuacji
 
reklama
Dziewczyny, wszystkie będziecie robiły USG genetyczne? Z tego co czytałam, nie jest obowiązkowe, chyba, ze należy się do grup zwiększonego ryzyka. Mi lekarz nic na ten temat nie mówił...

"Kiedy USG genetyczne jest zalecane?

USG genetyczne jest szczególnie zalecane w przypadku:

ciąży po 35. roku życia,

historii chorób genetycznych w rodzinach rodziców,

kiedy matka wcześniej urodziła chore dziecko,

chorób matki,

stosowania leków w czasie ciąży (takich, które mogłyby wpłynąć na płód),

kontaktu matki z toksycznymi substancjami,

nieprawidłowych wyników badań wykonywanych w czasie ciąży."
 
Dziewczyny, te Wasze historie o porodach...hm... aż chce się rodzic. Ja mam w planach cc i nie ma innej opcji.
Drugi raz mi się mdlało w kościele. Nie mam pojęcia, czemu akurat tak, przecież ogólnie czuje się dobrze, nie mam zawrotów głowy ani nic, a tu już kolejny raz mnie próbuje odciąć.
Idę jutro do lekarza. Nie wytrzymałam do 16.09. :/
 
Te historie nie mają nic wspólnego z cudem narodzin [emoji849] a przecież to powinno być wspaniałe przeżycie zakończone pięknym prezentem [emoji848]
Mam nadzieję, że ja trafię na fajną ekipę. Znajoma rodziła w tym szpitalu co ja planuję i mówiła, że czuła się bardzo dobrze, bo akurat tylko ona rodziła w tym czasie, więc personel tylko do jej dyspozycji [emoji4] i ona poród wspomina cudownie
 
Wiecie co jestem w drugim miesiącu a już mam tego wszystkiego dosyć, jak ja dotrwam do końca, nie mam pojęcia. To na pewno ostatnia ciaza, choćby odpukać coś się stało to już nigdy więcej tego nie chce. Wciąż źle się czuję, to jak depresja połączona z mega kacem i tak od 3 tygodni. Do tego jak pomyślę o porodzie, o przygotowaniach do ślubu to zaczynam tego wszystkiego żałować. Grzech to co pisze, ale nie mam już siły, czuję się jak padły koń nie mam ochoty na nic kompletnie a tu idzie zima i dopiero deprechy można dostać. Tak miałam dobrze, odchowana 7 latka, a teraz wszystko stanęło na głowie. W głębi duszy chciałam dziecko dlatego by córka miała kogoś bliskiego, choć to 7 lat jak przepaść ale kiedyś się wyrówna. No i dla narzeczonego a ja gdzieś daleko z tyłu, bo po traumie porodowej nie chciałam mieć już więcej dzieci. Chce się poczuć jak choćby miesiąc temu, pełna Energi, uśmiechu, radości... Sorki ze się tak żale ale ciężko mi
 
Znaczna cześć z nas wylewa ty swoje żale, bo nam ciężko. Ja dziś tez wspominałam czasy beztroski z winem w jednej rece, a papierosem w drugiej. A teraz tylko stressssss
 
Wiecie co jestem w drugim miesiącu a już mam tego wszystkiego dosyć, jak ja dotrwam do końca, nie mam pojęcia. To na pewno ostatnia ciaza, choćby odpukać coś się stało to już nigdy więcej tego nie chce. Wciąż źle się czuję, to jak depresja połączona z mega kacem i tak od 3 tygodni. Do tego jak pomyślę o porodzie, o przygotowaniach do ślubu to zaczynam tego wszystkiego żałować. Grzech to co pisze, ale nie mam już siły, czuję się jak padły koń nie mam ochoty na nic kompletnie a tu idzie zima i dopiero deprechy można dostać. Tak miałam dobrze, odchowana 7 latka, a teraz wszystko stanęło na głowie. W głębi duszy chciałam dziecko dlatego by córka miała kogoś bliskiego, choć to 7 lat jak przepaść ale kiedyś się wyrówna. No i dla narzeczonego a ja gdzieś daleko z tyłu, bo po traumie porodowej nie chciałam mieć już więcej dzieci. Chce się poczuć jak choćby miesiąc temu, pełna Energi, uśmiechu, radości... Sorki ze się tak żale ale ciężko mi
Kochana nie napisałaś nic złego, ja zdycham od miesiąca i też mam wszystkiego dość, bardzo dobrze Cie rozumiem, zwyczajnie nie mamy siły się cieszyć. Liczę jednak na to że w końcu ten stan minie i spojrzę na ciążę z radością. U Ciebie też tak będzie. Ciężko się cieszyć kiedy ledwo żyjesz. Ja często już płaczę z bezsilności.
 
Kochana nie napisałaś nic złego, ja zdycham od miesiąca i też mam wszystkiego dość, bardzo dobrze Cie rozumiem, zwyczajnie nie mamy siły się cieszyć. Liczę jednak na to że w końcu ten stan minie i spojrzę na ciążę z radością. U Ciebie też tak będzie. Ciężko się cieszyć kiedy ledwo żyjesz. Ja często już płaczę z bezsilności.
Dziękuję że mnie rozumiesz, podczas gdy ja sama siebie już nie ☹️ tak myślę że może ten duphaston też potęguje zły nastrój, czytam w ubocznych że : niezbyt często : pogorszenie nastroju. Już tego najchętniej nie brałabym, ile on jeszcze chce mnie tym faszerowac... ☹️ Ile my kobiety musimy znieść, tego raczej żaden facet nie jest w stanie pojac.
 
Dziewczyny, wszystkie będziecie robiły USG genetyczne? Z tego co czytałam, nie jest obowiązkowe, chyba, ze należy się do grup zwiększonego ryzyka. Mi lekarz nic na ten temat nie mówił...

"Kiedy USG genetyczne jest zalecane?

USG genetyczne jest szczególnie zalecane w przypadku:

ciąży po 35. roku życia,

historii chorób genetycznych w rodzinach rodziców,

kiedy matka wcześniej urodziła chore dziecko,

chorób matki,

stosowania leków w czasie ciąży (takich, które mogłyby wpłynąć na płód),

kontaktu matki z toksycznymi substancjami,

nieprawidłowych wyników badań wykonywanych w czasie ciąży."
Ja na pewno. Moja siostra urodzila z roszczepem kregoslupa, bo mama miala kontakt z osoba chora na rozyczke (mimo, ze sama ja przechodzila) wiec ja dmucham na zimne i chce sie dobrze przebadac w trakcie.
 
reklama
Niestety ciąża to nie jest piekny czas. Tylko czas niepewności, stresu, dolegliwości. Już do końca będziemy się martwić. Najpierw beta, później serduszkiem, usg genetycznym, połówkowym, porodem, a później lepiej nie będzie :) decydując się na dziecko skazujemy się na wieczne troski... Dlatego dziewczynki... Do Was i do siebie.. Wiecej luzu, myślimy że co ma być to będzie, nie mamy na to wpływu, a stres nam w niczym nie pomaga. Wiem łatwo pisać, ale trzeba walczyć ze swoimi myślami. Już na nic nie mamy wpływu. Badania, lekarze, dobre odżywianie, na to mamy wpływ. Ja mam w domu dwulatke, to już w ogóle masakra. Mama siadaj, mama wstań, mama bawić się.. Płacze o wszystko, nerwy. Nie ma czasu na odpoczynek kiedy tak bardzo chce się spać. No ale trzeba to przetrwać co zrobić. Co do porodu, rodziłam 14h, ciężko było ale nie chce zakładać niczego złego. Tyle dzieci się rodzi co chwile i wszystko jest dobrze. Myślimy o tym co dobre, a nie źle, może będzie trochę łatwiej.
 
Do góry