reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kwietniowe mamy 2020

reklama
Dziewczyny, w środę zamierzam iść na przedwizytowe badania. Podpowiedzcie, jakie warto zrobić? Lekarz mówił żebym zrobiła morfologie i mocz, a na resztę podstawowych badań dostanę skierowanie jak przyjdę, jednak wolałabym dla pewności zrobić więcej. Planuję:
Morfologię
CRP
Mocz ogólny
Posiew moczu
Progesteron
Kwas foliowy
Glukoza
TSH
Coś jeszcze byście dodały?
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, w środę zamierzam iść na przedwizytowe badania. Podpowiedzcie, jakie warto zrobić? Lekarz mówił żebym zrobiła morfologie i mocz, a na resztę podstawowych badań dostanę skierowanie jak przyjdę, jednak wolałabym dla pewności zrobić więcej. Planuję:
Morfologię
CRP
Mocz ogólny
Posiew moczu
Progesteron
Kwas foliowy
Glukoza
TSH
Coś jeszcze byście dodały?
Ja bym żelazo jeszcze dorzuciła. Chociaż w przypadku anemii to i w morfologii wyjdzie.
Ja też w przyszłym tygodniu jak te upały się skończą planuję iść na morfologię, żelazo i tsh, a z resztą poczekam na wizytę na nfz (mam 09.09), bo nie chcę kasy na tą resztę wydawać jak za tydzień dostanę skierowanie. A sumie teraz to się zastanawiam czy opłaca mi się iść w przyszłym tygodniu jak za tydzień we wtorek po nfz i tak będę robić resztę [emoji848] tylko kurcze jakby potem coś wyszło żebym sobie nie pluła, że nie zrobiłam wcześniej... [emoji849]
 
Ja przy córce garściami jadłam słodkie xd

Więc może się sprawdzi.
O ile wszystko pójdzie dobre.

A ja rzygam już po wszystkim...boję się już jeść cokolwiek....

Tule mocno :(

Wiem co czujesz.. mam tak samo. Najgorsze, że jem naprawdę bardzo mało.. a rzygam tyle.. wczoraj zjadłam pół kinder niespodzianki, chciałam zobaczyć czy mi wejdzie, bo od słodyczy mnie odrzuciło.. to 5 minut później już zwróciłam.

Jeszcze po każdym wymiotowaniu jest mi przez chwilę strasznie zimno, za chwilę gorąco.. a po chwili już normalnie.

W poniedziałek wracam do pracy po 2 tygodniowym urlopie.. nie wiem jak ja to ogarnę [emoji2368]

A l4??

Współczuję Ci bardzo. Słyszałam, że jest paskudna. Domyślam się, jak nie możecie się doczekać [emoji4] ja dopiero za 3 tygodnie ale w ogóle nie myślę o tym. Uspokoila mnie ta ostatnia pierwsza wizyta.

Odwazylam się dziś po raz pierwszy w ciazy wsiąść na motocykl. Godzinna jazda. Lekarz pozwolił [emoji4] ale nie do końca tak wygodnie jak przed ciaza, plecy bardziej bolą j ręce. Mam nadzieję, że nie zaszkodziłam groszkowi.

Zazdroszczę, ja czekam jak na skazanie do wtorku..... :(

A jak ja zjadłam pesto z bazylii, zagryzłam ciastkiem z kremem i dopchałam ogórkiem małosolnym to będzie chłopiec czy dziewczynka? :D;) Dziewczyny, mam brać Accofil do końca 8. tygodnia. Jeśli dziś jest 8+2 to ten 8. tydzień już się skończył, prawda?

Tak, to już drugi dzień 9 tygodnia.. :)

Cześć Dziewczyny. Dziś wylądowałam na IP. Wczoraj miałam lekkie plamienie i mały skrzep (2-3 mm) na bieliźnie. Dziś rano miałam lekko różowy śluz na papierze. W dodatku bardzo nieprzyjemnie pachniał.

Na IP lekarka nie widziała zarodka. Niby coś było, ale taka niepewna była. Teraz powinnam mieć 7 tydz. Powiedziała, że jej zdaniem to wszystko idzie w kierunku poronienia, że Dzidka nie rośnie :(

Moja prowadząca ciąże lekarka, powiedziała, że może ta lekarka z IP nie potrafiła go zobaczyć. Wiem, że któraś z Was miała taki podobny przypadek. Jestem załamana. Boje się, że stracimy to dziecko :(

O nie.. Skonsultuj to albo cierpliwie poczekaj do wtorku... Trzymam mocno kciuki żeby się wszystko ułożyło :*

Witam wszystkie panie, podczytuję Was już od jakiegoś czasu i w końcu postanowiłam do Was dołączyć. Mam 37 lat i jest to moja pierwsza, długo wyczekiwana ciąża. Według aplikacji 7 +3 , termin na 15 kwietnia. Zaczęła się dość nietypowo i niezbyt fajnie bo już w 4 tygodniu wylądowałam na patologii ciąży. Otóż na 1,5 tygodnia przed spodziewanym okresem zaczęły się plamienia, myślałam, że to miesiączka (chociaż nigdy takich objawów nie miałam) na dwa dni przed spodziewanym terminem dostałam całodniowych nudności i zaczęłam częściej chodzić do toalety. Coś mnie tknęło. Test ciążowy w dniu spodziewanej miesiączki pokazał dwie kreski, a wieczorem znowu plamienie. Zdenerwowana pojechałam na izbę przyjęć. Po zbadaniu padło podejrzenie ciąży pozamacicznej bo w macicy nic nie było widać. Na drugi dzień beta potwierdziła ciążę, kolejne badanie i beta pięknie przyrosła. Pozostałe badania w porządku ( w tym progesteron ok), plamienia ustąpiły i wypisano mnie do domu. Jednak lekarza, który mnie wypisywał coś tknęło i przed samym wypisem zrobił USG, które w macicy pokazało dwie kropeczki. Jednak na drugi dzień pod spacerze znowu plamienie. Plamienia nie ustępują do tej pory, mam dużo leżeć, odpoczywać i czekać. Leków nie dostałam bo progesteron w normie i nie chcą przestymulować. Beta ładnie przyrasta, morfologia w porządku, bólów brzucha brak, jedynie niepokoją mnie ostatnie wyniki badań moczu, które wykazały prawdopodobnie zapalenie układu moczowego ( zobaczymy co powie lekarz we wtorek 3.09). Ogólnie mam wszystkie możliwe objawy ciąży. Piersi bolą i w ciągu tygodnia powiększyły się z B do D ;) nudności cały dzień i w nocy ( na szczęście nie wymiotuję), senność, zmęczenie, częste odwiedzanie toalety, w ogóle są dni, że jestem nie do życia. Tylko te plamienia. Lekarz mówi żeby się nie przejmować, ale jak się nie przejmować gdy prawie codziennie plamka na wkładce. Nigdy nie sądziłam, że ciąża to taki stres.

Kochana, witaj i trzymamy za Was mocno kciuki!
Skoro już początek był kiepski to niech dalej będzie bez takich rewelacji :*


Ja o ile dzisiaj się nieźle czuje tak mam psychiczny kryzys. Nerwy, płacz, nerwy, płacz.... Jestem zmęczona przeprowadzka, mam dość, dobija mnie ile jeszcze roboty, kloce się z mamą, ciągle od samego rana jest coś nie tak.
Plus zamartwiam się robota, mimo że na urlopie to codziennie jakiś telefon odebrać muszę, zaraz przeżywam, przejmuje się, musze kombinować z wolnym, żeby na wizytę pójść... Wizyta też się martwię i przejmuje, czy już coś widać będzie... Czy wszystko jest ok...
 
Ja bym żelazo jeszcze dorzuciła. Chociaż w przypadku anemii to i w morfologii wyjdzie.
Ja też w przyszłym tygodniu jak te upały się skończą planuję iść na morfologię, żelazo i tsh, a z resztą poczekam na wizytę na nfz (mam 09.09), bo nie chcę kasy na tą resztę wydawać jak za tydzień dostanę skierowanie. A sumie teraz to się zastanawiam czy opłaca mi się iść w przyszłym tygodniu jak za tydzień we wtorek po nfz i tak będę robić resztę [emoji848] tylko kurcze jakby potem coś wyszło żebym sobie nie pluła, że nie zrobiłam wcześniej... [emoji849]
No i właśnie wolę teraz trochę zapłacić niż po wizycie zrobić badania i jak coś by wyszło nie tak, szukać na szybko lekarza prywatnie i się stresowac [emoji849]
 
Więc może się sprawdzi.
O ile wszystko pójdzie dobre.



Tule mocno :(



A l4??



Zazdroszczę, ja czekam jak na skazanie do wtorku..... :(



Tak, to już drugi dzień 9 tygodnia.. :)



O nie.. Skonsultuj to albo cierpliwie poczekaj do wtorku... Trzymam mocno kciuki żeby się wszystko ułożyło :*



Kochana, witaj i trzymamy za Was mocno kciuki!
Skoro już początek był kiepski to niech dalej będzie bez takich rewelacji :*


Ja o ile dzisiaj się nieźle czuje tak mam psychiczny kryzys. Nerwy, płacz, nerwy, płacz.... Jestem zmęczona przeprowadzka, mam dość, dobija mnie ile jeszcze roboty, kloce się z mamą, ciągle od samego rana jest coś nie tak.
Plus zamartwiam się robota, mimo że na urlopie to codziennie jakiś telefon odebrać muszę, zaraz przeżywam, przejmuje się, musze kombinować z wolnym, żeby na wizytę pójść... Wizyta też się martwię i przejmuje, czy już coś widać będzie... Czy wszystko jest ok...
Jak to się mówi, nie masz już na to wpływu jak będzie, ale wierzę, że będzie dobrze. Bo niby czemu nie jeśli wszystko jest ok? To kwestia tylko czasu. Nie wykluczone , że różnica nieznaczne bo może po wizycie następnego dnia czy dziś gdybyś ją miała, byłoby już wszystko widać. Ktoz to wie. Będzie dobrze [emoji3526][emoji110] postaraj się nie martwić. A co do płaczu i nerwów to ja dziś podobnie dzień zaczęłam. Jechałam samochodem i wyłam. Efektem tego jest teraz potworny migrenowy bol glowy, opuchnięte i piekace oczy. Hormony... [emoji58] teraz wszystkie mamy początki, są trudne, stresujące, niewiadome, do tego dolegliwości. Ciężko to wytrzymać.
 
Więc może się sprawdzi.
O ile wszystko pójdzie dobre.



Tule mocno :(



A l4??



Zazdroszczę, ja czekam jak na skazanie do wtorku..... :(



Tak, to już drugi dzień 9 tygodnia.. :)



O nie.. Skonsultuj to albo cierpliwie poczekaj do wtorku... Trzymam mocno kciuki żeby się wszystko ułożyło :*



Kochana, witaj i trzymamy za Was mocno kciuki!
Skoro już początek był kiepski to niech dalej będzie bez takich rewelacji :*


Ja o ile dzisiaj się nieźle czuje tak mam psychiczny kryzys. Nerwy, płacz, nerwy, płacz.... Jestem zmęczona przeprowadzka, mam dość, dobija mnie ile jeszcze roboty, kloce się z mamą, ciągle od samego rana jest coś nie tak.
Plus zamartwiam się robota, mimo że na urlopie to codziennie jakiś telefon odebrać muszę, zaraz przeżywam, przejmuje się, musze kombinować z wolnym, żeby na wizytę pójść... Wizyta też się martwię i przejmuje, czy już coś widać będzie... Czy wszystko jest ok...
Kochana głowa do góry, wszystko będzie dobrze [emoji8] no i płacz jak potrzebujesz, to też pomaga, trzeba się jakoś rozładować [emoji6] ja po tej kryzysowej środzie, co ryczałam z bezsilności o wiele lepiej się czuję. Niestety hormony nami sterują i różowo to nie jest i jeszcze jakiś czas nie będzie. Byle do drugiego trymestru [emoji4]
U mnie podobnie [emoji4] w dzień masakra, w nocy śpi mi się super, tylko co jakieś 2 godzinki for budzę siku... [emoji85]
To już masz przymiarkę do wstawania co 2 godziny na karmienie [emoji23]
 
Dobry wieczór dziewczyny! :)
U nas cudowny dzień był, ja spałam do 11, bo mąż się zajmował Kluskiem -zawsze się nim zajmuje w nocy i do 8 rano, ale dzisiaj to mi dali super pospać :D
Potem pojechaliśmy obejrzeć mieszkanie, które chcemy kupić, jeszcze jutro na spokojnie o tym porozmawiamy i podejmiemy decyzję. Jest szansa, że do czasu nowego bobasa będziemy już na swoim. :)
Potem pojechaliśmy do szwagierki, która ma dwuletnią córkę, poszliśmy z nimi na basen, Klusek w swoim wielkim żółtym kółku godzinę się kąpał i nawet raz nie jęknął, to jest złote dziecko. :))) A po takiej ilości wrażeń zasnął nam w samochodzie i śpi od 3 godzin, więc mamy spokojny wieczór.
Wy narzekacie na upały, a szwagierka zaczęła 30 tydzień właśnie, w takiej ciąży to to dopiero musi męczyć, nie zazdroszczę jej.
Jutro z bratem jesteśmy umówieni na baseny odkryte, więc też będzie dzień poza domem, trzeba korzystać, bo to ostatnie dni (całe szczęście :D). Powiem Wam, że ja w te upały nie mogę wysiedzieć w mieszkaniu, dużo lepiej jest mi na dworze, gdzie jest cień, wiatr i powietrza trochę. Mieszkania za to nie jestem w stanie schłodzić, teraz od ponad 2 godzin mam szeroko otwarte wszystkie okna i chodzi wiatrak, a termometr pokazuje 28,8...
 
reklama
@nnat. na L4 nie chciałabym iść, mam dużo rzeczy do nadrobienia po urlopie. Przygotowuję wypłatę na 10 każdego miesiąca dla ponad 500 osób.. jakbym poszła, to wiem, że mogłoby to bardzo zaszkodzić drugiej dziewczynie. Oczywiście, jeżeli pójdę w poniedziałek do pracy i nie dam rady.. to L4 będzie nieuniknione.

Dzisiaj po każdym wymiotowaniu byłam tak zmęczona.. że aż płakałam przez chwilę z bezsilności.

Witam nowe dziewczyny! [emoji182]

Też odliczam 9 dni do wizyty :)
 
Do góry