reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2019

Cześć dziewczyny, jak samopoczucie ? :)
Mam takie pytanie do Was, jak wygląda u Was sprawa bliskości ? Czy Wasi faceci mają nadal na Was ochotę tak samo jak wcześniej ? U mnie na początku ciąży, gdy brzuch jeszcze nie był widoczny, a piersi były już większe, to mój miał na mnie mega ochotę i kochaliśmy się nawet częściej, niż przed ciążą.. Ale od czasu, gdy brzuch zrobił się widoczny, to wcale już go nie kręcę. Nawet się nie całujemy, tylko przytula mnie na dobranoc. Dotyka brzucha itd, cieszy się, gdy mały kopie, pyta co chwilę, co u dzidzi, ale ja już go nie podniecam. Co prawda, nic mi nie powiedział na ten temat, ale to już jest 5 tygodni, albo może już więcej, od czasu, gdy nic kompletnie nie robimy w łóżku poza spaniem.. A ja nie chcę nic mu proponować, bo pewnie chodzi o ten brzuszek, a nie chcę go do niczego zmuszać.. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że te kilka dodatkowych kilogramów tyle zmienią między nami...
 
reklama
Cześć dziewczyny, jak samopoczucie ? :)
Mam takie pytanie do Was, jak wygląda u Was sprawa bliskości ? Czy Wasi faceci mają nadal na Was ochotę tak samo jak wcześniej ? U mnie na początku ciąży, gdy brzuch jeszcze nie był widoczny, a piersi były już większe, to mój miał na mnie mega ochotę i kochaliśmy się nawet częściej, niż przed ciążą.. Ale od czasu, gdy brzuch zrobił się widoczny, to wcale już go nie kręcę. Nawet się nie całujemy, tylko przytula mnie na dobranoc. Dotyka brzucha itd, cieszy się, gdy mały kopie, pyta co chwilę, co u dzidzi, ale ja już go nie podniecam. Co prawda, nic mi nie powiedział na ten temat, ale to już jest 5 tygodni, albo może już więcej, od czasu, gdy nic kompletnie nie robimy w łóżku poza spaniem.. A ja nie chcę nic mu proponować, bo pewnie chodzi o ten brzuszek, a nie chcę go do niczego zmuszać.. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że te kilka dodatkowych kilogramów tyle zmienią między nami...
Wiesz co moim zdaniem to wcale nie musi znaczyc że go nie podniecasz, może po prostu widząc już pokaźny brzuszek bardziej dociera do niego ze nosisz dzidzie i boi się żeby nie zrobić jej krzywdy. Przynajmniej u nas tak było w pierwszej ciąży i myślałam podobnie jak Ty do chwili poważnej rozmowy z mężem. Zapytałam się w prost w czym jest problem. U nas wystarczyło wytłumaczenie że jeśli ciąża nie jest zagrożona to nie ma żadnych przeciwwskazań i nie jest wstanie skrzywdzić dziecka. A jeśli to nie pomoże to może poproś swojego ginekologa żeby mu wytłumaczyl. U nas w tej ciąży już nie ma tego problemu. A ilość zbliżen zależy od moich hormonów. Czasami przez długi czas nie mam w ogóle ochoty, a czasami mogłabym kilka razy dziennie [emoji85]
 
To nie

Cześć dziewczyny, jak samopoczucie ? :)
Mam takie pytanie do Was, jak wygląda u Was sprawa bliskości ? Czy Wasi faceci mają nadal na Was ochotę tak samo jak wcześniej ? U mnie na początku ciąży, gdy brzuch jeszcze nie był widoczny, a piersi były już większe, to mój miał na mnie mega ochotę i kochaliśmy się nawet częściej, niż przed ciążą.. Ale od czasu, gdy brzuch zrobił się widoczny, to wcale już go nie kręcę. Nawet się nie całujemy, tylko przytula mnie na dobranoc. Dotyka brzucha itd, cieszy się, gdy mały kopie, pyta co chwilę, co u dzidzi, ale ja już go nie podniecam. Co prawda, nic mi nie powiedział na ten temat, ale to już jest 5 tygodni, albo może już więcej, od czasu, gdy nic kompletnie nie robimy w łóżku poza spaniem.. A ja nie chcę nic mu proponować, bo pewnie chodzi o ten brzuszek, a nie chcę go do niczego zmuszać.. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że te kilka dodatkowych kilogramów tyle zmienią między nami...

To nie chodzi o pare dodatkowych kilogramow tylko o swiadomosc, ze w brzuchu jest dziecko ktore sie rusza itp. my robilismy to raz od poczatku ciazy. Moj maz uwaza, ze dla niego to nie jest przyjemne i skupia sie tylko na tym kto jest w brzuchu. Ja tez nie czuje takiej potrzeby, to nie jest wiecznosc. Teraz chce zeby tylko wszystko bylo dobrze.
 
Wiesz co moim zdaniem to wcale nie musi znaczyc że go nie podniecasz, może po prostu widząc już pokaźny brzuszek bardziej dociera do niego ze nosisz dzidzie i boi się żeby nie zrobić jej krzywdy. Przynajmniej u nas tak było w pierwszej ciąży i myślałam podobnie jak Ty do chwili poważnej rozmowy z mężem. Zapytałam się w prost w czym jest problem. U nas wystarczyło wytłumaczenie że jeśli ciąża nie jest zagrożona to nie ma żadnych przeciwwskazań i nie jest wstanie skrzywdzić dziecka. A jeśli to nie pomoże to może poproś swojego ginekologa żeby mu wytłumaczyl. U nas w tej ciąży już nie ma tego problemu. A ilość zbliżen zależy od moich hormonów. Czasami przez długi czas nie mam w ogóle ochoty, a czasami mogłabym kilka razy dziennie [emoji85]
Dzięki za odpowiedź. Też myślałam o tym, ale jednak na początku ciąży chciał się kochać ze mną na okrągło, a teraz totalnie nic. Może faktycznie, gdy teraz czuje ruchy dziecka, to coś się zmieniło i boi się, żeby nie zrobić mu krzywdy. Mam tak samo jak Ty. Raz mam mega ochotę, a po paru dniach spada mi totalnie. Może faktycznie z nim pogadam, ale nie wiem, jak zacząć, bo nigdy nie mieliśmy z tym problemu
 
To nie



To nie chodzi o pare dodatkowych kilogramow tylko o swiadomosc, ze w brzuchu jest dziecko ktore sie rusza itp. my robilismy to raz od poczatku ciazy. Moj maz uwaza, ze dla niego to nie jest przyjemne i skupia sie tylko na tym kto jest w brzuchu. Ja tez nie czuje takiej potrzeby, to nie jest wiecznosc. Teraz chce zeby tylko wszystko bylo dobrze.
Rozumiem, ale widzisz, Twój mąż powiedział Ci o co chodzi, a mój ani nic nie robi, ani nic nie mówi na ten temat. Jeśli powiedziałby mi, że chodzi o to dziecko, to bym zrozumiała, ale teraz po prostu czuje się mega nieatrakcyjna i myślę, że ma kogoś, przez co nawet za dużo z nim nie rozmawiam, tylko tyle, co muszę
 
Rozumiem, ale widzisz, Twój mąż powiedział Ci o co chodzi, a mój ani nic nie robi, ani nic nie mówi na ten temat. Jeśli powiedziałby mi, że chodzi o to dziecko, to bym zrozumiała, ale teraz po prostu czuje się mega nieatrakcyjna i myślę, że ma kogoś, przez co nawet za dużo z nim nie rozmawiam, tylko tyle, co muszę

Zapytaj wprost.
 
Zapytaj wprost.
Chyba będę musiała tak zrobić. Ale przez to, że mam wrażenie, że przestałam mu się podobać, to nawet nie przebieram się przy nim, a gdy wejdzie do łazienki, gdy się kąpię, albo smaruję po kąpieli to mega źle się z tym czuję i coraz częściej zakluczam drzwi, a prędzej nie miałam z tym żadnego problemu
 
Chyba będę musiała tak zrobić. Ale przez to, że mam wrażenie, że przestałam mu się podobać, to nawet nie przebieram się przy nim, a gdy wejdzie do łazienki, gdy się kąpię, albo smaruję po kąpieli to mega źle się z tym czuję i coraz częściej zakluczam drzwi, a prędzej nie miałam z tym żadnego problemu

Ile lat juz ze soba zyjecie? Ciesz sie ciaza razem z nim. To, ze on dotyka brzuch, chce dziecka, czeka na nie tak jak Ty moze w tym czasie zastapic kazda inna bliskosc. A rozmawiac trzeba szczerze, bo pozniej sa takie niedomowienia i wymyslanie problemow.
 
Ja myślę, że rozmowa jest bardzo ważna. My się nie kochaliśmy gdzies do 15 tc. Bał się nie chciał. Powiedział, że woli przeczekać. Ale ja miałam takie hormony, że go namówiłam. Ale to nie było to samo widziałam, że się hamuje, boi. Potem pamiętam jakieś 2 do 3 tyg później wyszła mi infekcja dostałam ja globułki i on tabletki. I wtedy stwierdził, że koniec ze zblizeniami, że on mi coś uszkodzi bla bla bla. No i na razie sie trzyma tego co mówił. Ale my w ogóle nie spimy razem. Ja jestem w sypialni a on w salonie. Bo chrapie strasznie ja nie umiem spac i sie wkurzamy tylko. Zdarza się często, że zasypiamy razem na kanapie oglądając film a ja sie budze o 1 w nocy bo on chrapie i zabieram sie do sypialni. Mi to nie przeszkadza i jemu tez nie rozmawialismy o tym i sam stwierdzil, że nie chce mnie chrapaniem budzic.
Ostatnio mu wspomnialam o seksie to kazal mi sie lekarza zapytać czy możemy, ale zaraz dodal ze sie boi. A ja mowie chopie po porodzie seksu tez nie bedzie. To mi powiedzial, że wytrzyma :p my rozmawiamy szczerze. Przynajmiej ja wale prosto z mostu.
 
reklama
Cześć dziewczyny, jak samopoczucie ? :)
Mam takie pytanie do Was, jak wygląda u Was sprawa bliskości ? Czy Wasi faceci mają nadal na Was ochotę tak samo jak wcześniej ? U mnie na początku ciąży, gdy brzuch jeszcze nie był widoczny, a piersi były już większe, to mój miał na mnie mega ochotę i kochaliśmy się nawet częściej, niż przed ciążą.. Ale od czasu, gdy brzuch zrobił się widoczny, to wcale już go nie kręcę. Nawet się nie całujemy, tylko przytula mnie na dobranoc. Dotyka brzucha itd, cieszy się, gdy mały kopie, pyta co chwilę, co u dzidzi, ale ja już go nie podniecam. Co prawda, nic mi nie powiedział na ten temat, ale to już jest 5 tygodni, albo może już więcej, od czasu, gdy nic kompletnie nie robimy w łóżku poza spaniem.. A ja nie chcę nic mu proponować, bo pewnie chodzi o ten brzuszek, a nie chcę go do niczego zmuszać.. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że te kilka dodatkowych kilogramów tyle zmienią między nami...
Hej, ja akurat sexu nie moge uprawiac, ale mysle ze powinnas zapytac, z reguly nie chodzi o to ze nie podniecasz tylko ze widzac brzuch boja sie ze zrobia cos dzidzi, hormony czasem liwoduja ze my kobiety tak mysliny, uwazam ze szczerosc to podstawa i zeykle pytanie kochanie czenu nie uprawiamy sexu nie jest niczym nienormalnym , zreszta nie rozumoe troszke Cie czemi sana nie zaczniesz aktu milosnego, w partnerstwie to chyba normalne ze jesli masz ochote to nie wstydzisz sie zaczac, my kobiety czssem nazbyt przybprzybieam d glowy, on moze skolei myslec ze pewnie ci sid niechce, ukrywanie obaw jest nie potrzebne
 
Do góry