Egoistycznie o sobie jeszcze wspomnę, że nigdy nie miałam prawdziwych koleżanek. Kobiety są często nieszczere, zazdrosne. Ja takie "koleżanki" miałam w szkole i stroniłam od nich. Teraz jest trochę lepiej, ale przez złe doświadczenia zachowuję dystans. Nie wychodzę z koleżankami, nie lubię żadnych imprez kobiecych. Byłam na kilku panieńskich i bardzo się umęczyłam, było sztucznie. Uwielbiam rodzinne wyjazdy i spotkania. Spotykam się z koleżankami, które mają dzieci w wieku moich córek, ale nie lubię tych spotkań. To chyba niestety wrodzona "wada" , bo ja tak mam odkąd pamiętam, nawet jak byłam panienką nie znosiłam spotkań np. ja i koleżanka z naszymi facetami, okropność. Unikałam tego. Uwielbiam zacisze domowe, wolę obejrzeć film z mężem niż wychodzić z koleżankami. Mogłabym również czytać książki dniami i nocami . Do kina wolę iść z siostrą lub bratem. Może większość z was nie będzie w stanie sobie tego wyobrazić . No cóż - taka jestem. I jestem szczęśliwa.
reklama
My akurat dużo podróżujemy, ja to lubię i dzieciom chcę jak najwięcej pokazać. Teraz na dzień dzisiejszy moje grono osób, z którymi się widuje codziennie to tylko sąsiadki Raz na jakiś czas dla przyzwoitości się z kimś spotkam@Mujer być może to, że było was mało też miało swoje plusy. Łatwiej się spotkać w 20 osób niż w 50. W dużej grupie powstaną grupki, te dziewczyny które mieszkają blisko na pewno będą miały lepszy kontakt, łatwiej o spotkanie. Druga sprawa czy się komuś chce spotykać, czy ma taką możliwość, bo jak dziewczyny do Warszawy dojeżdżały to podziwiam naprawdę. Niby chciec to móc, ale nie do końca . Jak ktoś ma 150 km jak ja. Właściwie to i tak nie tak dużo. Ale ja się z koleżanką, która mieszka 3 bloki dalej nie mogę umówić, a mowa taki kawał . Podziwiam.
Ostatnia edycja:
My również dużo podróżujemy, ale w rodzinnym gronie . Dzieciaki prawie 9 i 4 lata, więc z takimi sama przyjemność zwiedzać . Żadnych fochów. I pomyśleć, że niedługo się to zmieni haha . Znowu te postoje w podróży .My akurat dużo podróżujemy, ja to lubię i dzieciom chcę jak najwięcej pokazać. Teraz na dzień dzisiejszy moje grono osób, z którymi się widuje codziennie to tylko sąsiadki Raz na jakiś dla przyzwoitości się z kimś spotkam
@delicious kiedyś wolałam męskie towarzystwo. Miałam samych kolegów. Ale odkąd wyszłam za Mąż, mam dzieci to jakoś z kolegami kontakt się urwał i jesteśmy na zupełnie innym etapie i ciężko nam się dogadać. Za to uwielbiam z sąsiadkami wyskoczyć raz na jakiś na pizze i piwko. To taki nasz rytuał i gadanie o wszystkim. Bez tego jakoś bym nie umiała. Lubię posiedzieć w domu, lubię wieczory z Mężem. Ale to facet i nie zawsze chce czy umie ze mną rozmawiać na te bardziej babskie sprawy. Jest raczej tych mało wylewnych i takich bardziej konkretnych
Natalia91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Listopad 2016
- Postów
- 6 269
Ja kocham Wrocław [emoji7] moja szwagierka tam mieszka więc kto wie może i nam się uda kiedyś spotkać [emoji6]o kurcze, jakie wariatki
mi to obojętne kto co wrzuca.
z drugiej strony na Facebooka i insta też wrzucamy i liczymy się z tym że to internet.
gdybym miała 12 lat to mogłabym się martwić że nie wiem kto siedzi po 2 stronie. ale serio jeśli wrzuci się zdjęcie z brzuszkiem, czy nawet ślubne to co ktoś mógłby zrobić z tym zdjęciem? nie wiem jak musiałabym się rozkręcić i jaka treść wrzucać żeby ktoś miał w stosunku do mnie zle zamiary [emoji14] to jest internet. ale chyba na mamusiowym forum nie przesiaduja jacyś fetyszysci którzy jaraja się kobietami z brzuchem maja od tego profile na insta hihi
ale jeśli sporo dziewczyn poczuje się przez to bezpiecznie to why not ?
no i fajnie ja chyba nie mam takiej opcji bo chyba tylko @Biegi93 jest z Wrocka/Czestochowy
Magdalenams
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2018
- Postów
- 7 002
To sa bardzo dobre wiadomości! Trzymam kciuki. Nie martw się.Witam dziewczyny. Lekarz w Poznaniu również stwierdził małowodzie. Wykluczył jednak wady jakichkolwiek narządów płodu, przez które mogłoby być mało wód. Zauważył jednak na usg, że pęcherz płodowy został przerwany, ale samoistnie się zespoił. Zrobił mi więc test, czy wody płodowe nie wypływają, ale na szczęście to wyszło dobrze. Pobrał również wymaz z pochwy, czy nie ma jakiś bakterii. Dostałam również kilka badań krwi do wykonania. Z nerwów nawet nie spytaliśmy, czy chłopiec, czy dziewczynka, ale to nie jest najważniejsze. Mam pić dużo wody oraz dostałam lek Medargin w saszetkach,który ma sprawić, że wód ma narosnąć. W poniedziałek bobas miał 300 gram, a dziś 390, także to jest w porządku. Wszystkie wymiary również jak najbardziej w porządku. Poszukałam papiery z poniedziałkowej wizyty i tam AFI wynosił 3,5cm a dziś 5cm, także mam nadzieje, że będzie dobrze. Kontaktowałam się ze swoim lekarzem i zamiast jechać na wizytę 24, jadę 10, aby sprawdzić, w którym kierunku to idzie. Tyle się dziś nabeczałam, że nic mi się nie chce. Nawet zapomniałam o Was... aaa i mam leżeć, ale nie plackiem. Mam prowadzić kanapowy tryb życia, no i żadnego współżycia, co podkreślił kilka razy. Bardzo się boję, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Tyle nerwów w tej ciąży, że już chyba nie zdecyduję się na koleje dziecko.
Ewetka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2018
- Postów
- 252
Zapewniam Cię ze jak się walczy o dziecko ponad dwa lata, a po drodze jeszcze traci ciąże, to naprawdę przestaje mieć znaczenie czy to córka czy syn...
co niektórzy ponad 8 lat...
ja bede miała dwoch synków i jestem przeszczęsliwa
N
Natuś_ka
Gość
Fajnie jak macie możliwość sie spotkać do mnie to chyba nikt nie przyjedzie.. Hehe
Ja w sumie najczęściej to wychodze gdzieś z mamą urodziłam synka jak kolezenstwo polegało na spotykaniu sie w barze czy chodzeniu na imprezy a macierzyństwo zmieniło moje priorytety wiec znajomi sie poprostu odwrócili.. No bo po co pytać o wyskoczenie gdzieś skoro siedzi przy dziecku, albo po co sie spotkać razem skoro przyjdzie z dzieckiem.. Tak się niestety potoczylo ale nie żałuje, teraz wychodze sobie z mamą na kawę czy zakupy i nieważne czy same czy z dzieckiem, żadnej to nie przeszkadza.
Ja w sumie najczęściej to wychodze gdzieś z mamą urodziłam synka jak kolezenstwo polegało na spotykaniu sie w barze czy chodzeniu na imprezy a macierzyństwo zmieniło moje priorytety wiec znajomi sie poprostu odwrócili.. No bo po co pytać o wyskoczenie gdzieś skoro siedzi przy dziecku, albo po co sie spotkać razem skoro przyjdzie z dzieckiem.. Tak się niestety potoczylo ale nie żałuje, teraz wychodze sobie z mamą na kawę czy zakupy i nieważne czy same czy z dzieckiem, żadnej to nie przeszkadza.
Fajnie, co kto lubi . Ja również już trochę doświadczona w rozmowach, przecież nie mam 20 lat , umiem rozmawiać tak, żeby unikać poważniejszych tematów. Ale ludzie bardzo lubią mi się zwierzać, nie wiem czy ja przyciągam takie osoby czy co . Potem się głupio czuję, bo widzę, że oczekują porady .@delicious kiedyś wolałam męskie towarzystwo. Miałam samych kolegów. Ale odkąd wyszłam za Mąż, mam dzieci to jakoś z kolegami kontakt się urwał i jesteśmy na zupełnie innym etapie i ciężko nam się dogadać. Za to uwielbiam z sąsiadkami wyskoczyć raz na jakiś na pizze i piwko. To taki nasz rytuał i gadanie o wszystkim. Bez tego jakoś bym nie umiała. Lubię posiedzieć w domu, lubię wieczory z Mężem. Ale to facet i nie zawsze chce czy umie ze mną rozmawiać na te bardziej babskie sprawy. Jest raczej tych mało wylewnych i takich bardziej konkretnych
reklama
pisces
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2016
- Postów
- 2 187
nie uważam, że jakoś mało się udzielam, każdy inną pulę wolnego czasu. mam nadzieję, że to nie będzie jakimś kryterium przy zamykaniu grupy.@pisces @5th_avenue no właśnie, jak masz coś do dodania to piszesz.. czyli raz na jakiś czas. dla mnie ten zamknięty wątek to też nie jest jakiś must have, ale większość dziewczyn jest za tym aby go zrobić.
i z 2 strony się nie dziwię. bo duza cześć z nas udziela się tu kilkanaście razy dziennie, i chcąc nie chcąc są poruszane dość intymne kwestie. od odczuć jakie mamy na dole, nieraz rozmowy o sluzie, czy o tym że jest ciasniej (w kontekście jakiś objawów lub powodów do obaw) poprzez tematy stricte związane np. z naszym libido. być jednak widząc po wyświetleniach zdjęć widać ile osób tu zagląda i czyta nasz wątek, a nie odzywa się wcale. dość krepujace kiedy piszemy codziennie o naszych przeżyciach.
no i dochodzi kwestia danych, wiadomo że nikt nie będzie podawał tutaj adresu i peselu, ale myślę że cześć dziewczyn nie będzie czuło takiej blokady kiedy pisze o jakiś szczegółach. i dodawaniu zdjęć. nie bez powodu wszystkie dodają 'beztwarzowe' fotki ostatnio nawet któraś zapytana o fryzurę wspomniała że doda zdjęcie jak będzie zamknięty wątek. i nie dziwie się.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 27 tys
- Wyświetleń
- 1M
1
- Odpowiedzi
- 21 tys
- Wyświetleń
- 813 tys
Podziel się: