reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

jeśli chodzi o płcie to hmm.. myślę, że wiele osób utrzymuje, że im obojętne, bo nie chcą robić dzieciom przykrości ;)
jak by się czuł niechciany syn czy córka? ;)
ja mam córę i przyznaję, że chciałam córkę na początku.. ponieważ, jeśli mogłabym decydować to chętnie wzięłabym zestaw 2 córki i 1 syn ;) jakoś tak po prostu.. z wielu względów
teraz bardzo chciałam wiedzieć, wręcz dostałam fizia na początku
i gdy gin powiedział, że będzie córka to mnie coś ukłuło.. po tym poznałam, że wolałabym syna
ale potem przemyślałam sobie, jak ja zawsze chciałam mieć siostrę i pomyślałam, że dla Neli przy takiej różnicy wieku siostra to lepsza opcja
i jeszcze wymyśliliśmy z mężem boski zestaw imion: Maja Małgorzata - drugie po mojej mamie..
i tak zakochałam się w tym pomyśle, że jak okazało się potem, że chłopak to w pierwszym odruchy wnętrzności mi zawyły: "Maja! gdzie moja Maja?"
i potem biłam się w duchu, że jestem głupia.. co nie dostanę to mnie kłuje lub boli..
przecież i jedna i druga opcja jest absolutnie cudowna u nas
no i jak finalnie potwierdził się chłopiec to popłakałam się ze szczęścia, a mój mąż kipiał szczęściem..
po nim najbardziej widać, że nie było mu obojętne.. choć powtarzał wielokrotnie, że jest ;)

szczerze nie kupuję tego, że dla kogoś to jest obojętne.. zbyt duża to jest sprawa i zbyt hmm.. pierwotna i instynktowna..
ale kupuję, że ktoś może się cieszyć nawet z tego, że nie było po jego myśli.. bo gdy stajemy czasem przed faktem dokonanym to nagle okazuje się, ile bogactwa z tego faktu (nawet niezgodnego z naszym zamysłem) wypływa dla nas i naszych najbliższych

może i dobrze, że nie na wszystko mamy wpływ ;)
 
reklama
jeśli chodzi o płcie to hmm.. myślę, że wiele osób utrzymuje, że im obojętne, bo nie chcą robić dzieciom przykrości ;)
jak by się czuł niechciany syn czy córka? ;)
ja mam córę i przyznaję, że chciałam córkę na początku.. ponieważ, jeśli mogłabym decydować to chętnie wzięłabym zestaw 2 córki i 1 syn ;) jakoś tak po prostu.. z wielu względów
teraz bardzo chciałam wiedzieć, wręcz dostałam fizia na początku
i gdy gin powiedział, że będzie córka to mnie coś ukłuło.. po tym poznałam, że wolałabym syna
ale potem przemyślałam sobie, jak ja zawsze chciałam mieć siostrę i pomyślałam, że dla Neli przy takiej różnicy wieku siostra to lepsza opcja
i jeszcze wymyśliliśmy z mężem boski zestaw imion: Maja Małgorzata - drugie po mojej mamie..
i tak zakochałam się w tym pomyśle, że jak okazało się potem, że chłopak to w pierwszym odruchy wnętrzności mi zawyły: "Maja! gdzie moja Maja?"
i potem biłam się w duchu, że jestem głupia.. co nie dostanę to mnie kłuje lub boli..
przecież i jedna i druga opcja jest absolutnie cudowna u nas
no i jak finalnie potwierdził się chłopiec to popłakałam się ze szczęścia, a mój mąż kipiał szczęściem..
po nim najbardziej widać, że nie było mu obojętne.. choć powtarzał wielokrotnie, że jest ;)

szczerze nie kupuję tego, że dla kogoś to jest obojętne.. zbyt duża to jest sprawa i zbyt hmm.. pierwotna i instynktowna..
ale kupuję, że ktoś może się cieszyć nawet z tego, że nie było po jego myśli.. bo gdy stajemy czasem przed faktem dokonanym to nagle okazuje się, ile bogactwa z tego faktu (nawet niezgodnego z naszym zamysłem) wypływa dla nas i naszych najbliższych

może i dobrze, że nie na wszystko mamy wpływ ;)
To ja widocznie jakaś dziwna jestem i jest mi naprawdę wszystko jedno. I Synki są fajne i Córki ;) A i tak każde zupełnie inne.
 
@patuśka dziękuję za odpowiedź :)
to podobnie jak u porcelany,bezobjawowo..
ja również miałam mieć termin przed świętami, tyle że u mnie na wczesnym etapie, bo w 6 tc. u Ciebie prawie był ten bezpieczny 12tc. przykre to...
ale teraz jesteś już na półmetku, więc z górki! :)
 
@Mujer .. no i nie kupuję tego :p wybacz mi :D
ale kupuję, że kochasz wszystkie swoje dzieci i wszystkie są chciane :D i żadnego byś nie oddała ;)
ale że to takie dla Ciebie na każdym etapie było obojętne.. no nie.. nie kupuję :p

jakby to każdemu było takie obojętne to dlaczego wszystkie tak bardzo chcą wiedzieć ;) dlaczego tak jajo znoszą te, co nie wiedzą ;)
bo to nikomu nie jest obojętne ;)
 
@Mujer .. no i nie kupuję tego :p wybacz mi :D
ale kupuję, że kochasz wszystkie swoje dzieci i wszystkie są chciane :D i żadnego byś nie oddała ;)
ale że to takie dla Ciebie na każdym etapie było obojętne.. no nie.. nie kupuję :p

jakby to każdemu było takie obojętne to dlaczego wszystkie tak bardzo chcą wiedzieć ;) dlaczego tak jajo znoszą te, co nie wiedzą ;)
bo to nikomu nie jest obojętne ;)
Ale ja nie jestem każdy. Wybacz, ale dziwi mnie, że wrzucasz wszystkich do jednego wora. Nie każdy jest taki sam i czasami dla nas niektóre rzeczy są niepojęte, ale nie znaczy, że tak nie jest. W żadnej z ciąż nie chciałam znać płci. Dowiadywałam się dopiero przy porodzie. W sumie możesz to kupować lub nie, mnie to rybka. Tylko nie wiem po co miałabym ściemniać...
 
Mi tez było obojętne co sie tym razem urodzi, a nie musi nikt w moje słowa wierzyć. Przy pierwszym dziecku chciałam dziewczynkę, wyszedł chłopczyk, ale miałam wtedy dopiero 20 lat, ciąża z zaskoczenia w sumie wiec takie dziecinne podejście można by powiedzieć. Teraz wszędzie wkoło slyszalam ze przydalaby sie dziewczynka zeby była parka a mi właśnie na tym najmniej zależało. Fajnie ze jest dziewczynka ale gdyby był chlopczyk to tez bym była najszczesliwsza na świecie bo tym razem ciąża była planowana i najważniejsze było żebyśmy mogli po raz drugi zostać rodzicami. A wiedzieć o płci chciałam tylko ze wzgledu na wyprawke, nie lubię samych neutralnych rzeczy, miałam mnóstwo po synku ubranek które teraz rozdaje wkoło bo muszę zaczynać od poczatku. Tak wiec jak już @Mujer powiedziała nie można wszystkich wkładać do jednego worka bo nie wszyscy w głębi serca skrywają akurat marzenia o danej płci. Super jak ktoś takie ma i sie spełnią ale często zamienia sie to u niektórych w obsesje wrecz i wtedy można sobie i dziecku na robić przykrości.
 
reklama
A ja tam się przyznaję, że chciałam chłopca, całe życie sobie wyobrażałam, że syna będę mieć i dopóki nie poznałam płci to bardzo sceptycznie podchodziłam do tej ciąży i tego jak sobie poradzę i czy odnajdę się w roli mamy, a jak usłyszałam, że to chłopak to się popłakałam ze szczęścia i od tego czasu po prostu się cieszę ciążą i wiem, że wszystko będzie dobrze. Ale no ja przy Was czasami czuję się dziecinna, bo sporo z Was wiele już przeszło i ma na pewno inne spojrzenie na niektóre sprawy niż ja, dla mnie niektóre rzeczy związane z ciążą są 'ŁAŁ' i mogłabym rozmawiać o nich non stop, a inne powiedzą 'weź przestań, nie ma się czym podniecać', no jesteśmy na rożnych etapach życia, a łączy nas ten wyczekiwany kwiecień. :D
Mój mąż chodzi ze mną na USG, nie dlatego, żebym ja nie czuła się samotnie, ale dlatego, że to w 100% także jego dziecko i ON chce na te badania ze mną chodzić, więc umawiam je po godzinie 17 zawsze, żeby mógł być obecny. Wielu facetów czuje się odsuniętych w czasie ciąży i wcale im się nie dziwię, jakby mi facet powiedział 'udekorowałem pokoik dla dziecka, kupiłem całą wyprawkę, sam będę chodził na wszystkie wizyty do lekarza i właściwie nie jesteś do niczego potrzebna przez najbliższe miesiące, może Cie zawołam jak trzeba będzie mnie gdzieś zawieźć albo wnieść coś ciężkiego' to bym się zdenerwowała, więc mojego staram się angażować we wszystko i cieszę się, że ma pracę na miejscu i jest przy mnie w tej ciąży. :)
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty! Ja pewnie zamknę dzień, bo połówkowe mam 17.30 dopiero.
 
Do góry