reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2019

Ja dziś padam... mieliśmy bardzo aktywny dzień. Łaski dały mi się wyspać w nocy raptem 1 pobudka więc super... I dziś dużo udało mi się zrobić. Bylysmy5 też na długim spacerze i na lodach. Super pogodę mamy w tym tygodniu.
 
reklama
Ja tam wolę nie ryzykować... 2 godziny to długo. 17 latka to jeszcze dziecko a całą odpowiedzialność jest na mnie. Dziewczyny mają ostatnio dziwne pomysły, wspinaczki, biegi do okola pokoju. P0zatym akurat młoda jest na wycieczce do końca tygodnia wraca w sobotę po południu więc.. A na tygodniu wiadomo że szkoła więc żebym jak nie kombinowała nie da rady.

Szybko sie zdziwisz, ze to juz nie dziecko :D ;)
 
Ja tam wolę nie ryzykować... 2 godziny to długo. 17 latka to jeszcze dziecko a całą odpowiedzialność jest na mnie. Dziewczyny mają ostatnio dziwne pomysły, wspinaczki, biegi do okola pokoju. P0zatym akurat młoda jest na wycieczce do końca tygodnia wraca w sobotę po południu więc.. A na tygodniu wiadomo że szkoła więc żebym jak nie kombinowała nie da rady.
No jak nie da rady z córką to może faktycznie w laboratorium cos doradzą:)
Ale a propo córki to naprawdę myślę ze nie masz sie co martwić, wiadomo Ty ja znasz najlepiej, ale nie jest juz dzieckiem, jest prawie dorosłą kobietą, musisz jej zaufać również po to żeby dziewczynki wiedziały ze ona tez jest tak jakby ich wzorem i autorytetem :) nigdy nie wiadomo co los przyniesie, ja jak byłam rok starsza od niej mieszkalam sama za granicą i sama na siebie zarabiałam. Nie było to może marzenie mamy zeby córka tak szybko "dorosła" i poszła na swoje ale nie da sie tego przewidzieć do końca a dzieci szybko dojrzewają.
 
No jak nie da rady z córką to może faktycznie w laboratorium cos doradzą:)
Ale a propo córki to naprawdę myślę ze nie masz sie co martwić, wiadomo Ty ja znasz najlepiej, ale nie jest juz dzieckiem, jest prawie dorosłą kobietą, musisz jej zaufać również po to żeby dziewczynki wiedziały ze ona tez jest tak jakby ich wzorem i autorytetem :) nigdy nie wiadomo co los przyniesie, ja jak byłam rok starsza od niej mieszkalam sama za granicą i sama na siebie zarabiałam. Nie było to może marzenie mamy zeby córka tak szybko "dorosła" i poszła na swoje ale nie da sie tego przewidzieć do końca a dzieci szybko dojrzewają.
Niby tak ale co w sytuacji gdy coś się stanie. Wolę nie mieć potem do siebie pretensji że nie dopilnowałam. Gdyby to było jedno dziecko do pilnowania to oki. Sama czasem nie ogarniam jak zaczynają szaleć.
 
Dobra zejdzmy już z tematu mojej córki... ona ma swoje życie i nie ma obowiązku pilnować moich dzieci. Będzie mieć swoje będzie musiała sobie radzić.
Teraz to moje dzieci i mój problem. Jak mi się w labo nie zgodzą bym do domu wróciła to zrobie za kilka tygodni. Nikt z tego powodu nie umrze...
 
Kurczę, ja w pierwszej ciąży czułam się jak trup. Całodobowe mdłości (najgorsze wieczorem), brak energii. Teraz dzidzia jest łaskawa i całe szczęście bo nie wiem jakbym dziecko ogarnęła [emoji33]
 
Jeżeli chodzi o krzywa, nie jest to może mega przyjemne - ale do przezycia. A na te 2 h nawet się cieszę, J zostanie z małym a ja dokończę książkę [emoji23][emoji23]. Tylko wyniku się boje
 
reklama
Do góry