@Mujer ja nigdzie nie powiedziałam że mi nie zależy na sylwetce teraz jestem w ciąży więc z utęsknieniem wyczekuje brzuszka, bo to dla mnie taki namacalny dowód, a póki co wogole nie czuję abym miała dzidzie pod sercem. po ciąży będę się martwić, teraz to nie jest czas na diety. jestem w swojej pierwszej ciąży więc stąd różnica. pewnie jak będę w kolejnej to wcale nie będzie mi do niego śpieszno
reklama
O nie. Ja chciałam jechać popołudniu. Mam nadzieję, że jeszcze będą.Ja właśnie wróciłam z Lidla... bosze co tam się dzieje... a rzucili tylko buty dla dzieci...
5 min po.otwarciu zostały 4 pary... na szczęście udało mi się załapać na odpowiedni rozmiar. Idealna na podwórek teraz jeszcze jakieś ładne kozaczki i kombinezony do piachu i będziemy gotowi na zimę Zobacz załącznik 909758
@Natuś_ka gratulacje dla Synka. Rośnie Ci maratończyk
U nas też ostatnio zima uboga. Marzy mi się taka prawdziwa, a nie wieczna plucha.
@Kalinova dzięki za miłe słowa
oczywiście jestem świadoma (choć niestety jeszcze do mnie nie dociera fakt tego maleństwa dopóki nie będzie brzuszka ani tych wyczekanych ruchów ) więc na codzień jestem pogodna, wkoncu tak jak mówisz - kurcze, rośnie w Tobie czlowieczek! nie mam powodow do zmartwień, ale taka pierdoła o dziwo wczoraj mnie wprowadziła w podły nastrój. a póki co nie miewalam żadnych humorów
lubię i teściowa i siostrę męża, wiem że żadna nie miała złych intencji bo nic złego nie powiedziały, ale trochę sprzeczne emocje zagrały
ja dumna ze juz wkoncu widać, oczekiwałam potwierdzenia czy aby inni to widzą
a tutaj nie dość że na odwrót usłyszałam że nic nie ma i jest rozczarowana bo miała nadzieję już na piłeczkę, to jeszcze teściowa z tymi fit radami haha
Ja juz po pobraniu, dokupilam glukoze, będzie świeży wynik do diabetologa, mam nadzieję że niższy niż poprzednie
miłego dnia
oczywiście jestem świadoma (choć niestety jeszcze do mnie nie dociera fakt tego maleństwa dopóki nie będzie brzuszka ani tych wyczekanych ruchów ) więc na codzień jestem pogodna, wkoncu tak jak mówisz - kurcze, rośnie w Tobie czlowieczek! nie mam powodow do zmartwień, ale taka pierdoła o dziwo wczoraj mnie wprowadziła w podły nastrój. a póki co nie miewalam żadnych humorów
lubię i teściowa i siostrę męża, wiem że żadna nie miała złych intencji bo nic złego nie powiedziały, ale trochę sprzeczne emocje zagrały
ja dumna ze juz wkoncu widać, oczekiwałam potwierdzenia czy aby inni to widzą
a tutaj nie dość że na odwrót usłyszałam że nic nie ma i jest rozczarowana bo miała nadzieję już na piłeczkę, to jeszcze teściowa z tymi fit radami haha
Ja juz po pobraniu, dokupilam glukoze, będzie świeży wynik do diabetologa, mam nadzieję że niższy niż poprzednie
miłego dnia
@Olciakkk @Sylwiakp współczuję wam sytuacji, wiem że kiedy hormony szaleją wszystko dotkliwiej odczuwamy, ale myślę, że im szybciej się nauczycie jednym uchem wpuszczać, a drugim wypuszczać opinie rodziny, tym lepiej dla was. Bo jak już urodzą się dzidziusie to dopiero się posypią rady, opinie... Ja też to przechodziłam w pierwszej ciąży i jak miałam jechać do teściowej już z dzieckiem to chodziłam wściekła jak osa, bo cokolwiek ona powiedziała czy zrobiła to było według mnie źle, a mąż się nic nie odezwał. Później popracowałam nad sobą, nauczyłam się patrzeć inaczej na teściową, zaczęłam olewać jej teksty, mamy od dawna super relacje, dzieci ją uwielbiają, a ja się cieszę, że mają babcię, bo widzę, że babcia je kocha, a one ją i lubią tam przebywać . Doceniam, bo niektóre dzieci nie mają babci, dziadka, bo już nie żyją. Cieszymy się tym co jest.
Jeśli chodzi o facetów, myślę, że jak ruchy będą wyczuwalne wtedy to się stanie takie realne, że w brzuchu mieszka dzidziuś, bo dla facetów to bywa abstrakcją, zwłaszcza jak brzuch mały. Mój M nigdy jakoś specjalnie nie brał udziału w kompletowaniu wyprawki, mi to jak najbardziej odpowiada, bo lubię robić to sama. U nas jest tak, że to co ja mu pokażę to jemu się zawsze podoba . Stacjonarnie niewiele kupujemy. Widziałam kiedyś w sklepie parę, gdzie facet decydował jaką kurtkę dziecku kupić, dla mnie to było dziwne . Strasznie był męczący, choć dla mnie obcy facet i nie powinnam go oceniać, ale jego żona brała jakąś z wieszaka, a on rzucał tekstami: ta nie, bo za pstrokata, ta jakaś tam...
Ja bym tak nie chciała . Masakra. Dodam, że jego żona już oczami przewracała . Oczywiście rozumiem, że nie o takie interesowanie się ze strony męża wam chodzi, bo można przecież wspólnie pooglądać w sklepie czy w necie i wierzę, że macie na myśli, żeby facet wykazał się odrobiną zainteresowania, ale przypomniała mi się ta zabawna sytuacja, więc wspomniałam .
Jeśli chodzi o wagę - dla mnie jest ważna, ale nie jest najważniejsza. Teraz jem co chcę i się nie martwię. Nie muszę wyglądać jak modelka, ale na pewno się bardzo nie roztyję, po prostu źle bym się czuła z samą sobą. Ja tyję bardzo nieładnie, bo idzie mi w brzuch. Więc będę miała szczupłe ręce i nogi, a brzuch odstający, to dla mnie jest okropne, bo w żadnej sukience dobrze nie będę wyglądać. Chciałabym tyć cała równomiernie .
Jeśli chodzi o facetów, myślę, że jak ruchy będą wyczuwalne wtedy to się stanie takie realne, że w brzuchu mieszka dzidziuś, bo dla facetów to bywa abstrakcją, zwłaszcza jak brzuch mały. Mój M nigdy jakoś specjalnie nie brał udziału w kompletowaniu wyprawki, mi to jak najbardziej odpowiada, bo lubię robić to sama. U nas jest tak, że to co ja mu pokażę to jemu się zawsze podoba . Stacjonarnie niewiele kupujemy. Widziałam kiedyś w sklepie parę, gdzie facet decydował jaką kurtkę dziecku kupić, dla mnie to było dziwne . Strasznie był męczący, choć dla mnie obcy facet i nie powinnam go oceniać, ale jego żona brała jakąś z wieszaka, a on rzucał tekstami: ta nie, bo za pstrokata, ta jakaś tam...
Ja bym tak nie chciała . Masakra. Dodam, że jego żona już oczami przewracała . Oczywiście rozumiem, że nie o takie interesowanie się ze strony męża wam chodzi, bo można przecież wspólnie pooglądać w sklepie czy w necie i wierzę, że macie na myśli, żeby facet wykazał się odrobiną zainteresowania, ale przypomniała mi się ta zabawna sytuacja, więc wspomniałam .
Jeśli chodzi o wagę - dla mnie jest ważna, ale nie jest najważniejsza. Teraz jem co chcę i się nie martwię. Nie muszę wyglądać jak modelka, ale na pewno się bardzo nie roztyję, po prostu źle bym się czuła z samą sobą. Ja tyję bardzo nieładnie, bo idzie mi w brzuch. Więc będę miała szczupłe ręce i nogi, a brzuch odstający, to dla mnie jest okropne, bo w żadnej sukience dobrze nie będę wyglądać. Chciałabym tyć cała równomiernie .
Ostatnia edycja:
Natalia91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Listopad 2016
- Postów
- 6 269
Kochana rozumiem Cię, bo w pierwszej ciąży miałam podobnie tzn też chciałam już żeby brzuszek był widoczny i żeby m się do niego tulił itd. Też jestem w gorącej wodzie kąpana i musiałam się uzbroić w cierpliwość [emoji6] brzuszek masz ładnie widoczny i najważniejsze że Ty to widzisz, reszta też wkrótce zobaczy, zachowanie teściowej i siostry olej [emoji28] kobieta kobiecie wilkiem i to zwłaszcza na takim etapie. Ja olewam i jestem zdrowsza tzn olewałam bo przy drugiej ciąży i ja i one mamy już inne podejście. A Twój facet jak będą już widoczne ruchy to będzie się sam do tego brzuszka pchał zobaczysz, dla nas to wszystko jest trudne do ogarnięcia co w tym brzuchu się tworzy [emoji7] a co dopiero dla nich [emoji6] niestety nie pociesze...ale cierpliwości ciężarówko [emoji3]Uwaga żale ciężarnej ! [emoji14]
dzisiaj mam jakis przygnebiajacy nastrój. byliśmy z mężem w gościach u jego rodziców, była też jego siostra z mężem i dwójka dzieciaków. ubralam specjalnie opiety sweterek dumna, że wkoncu zaczął rosnąć brzuszek - ja go widzę i mąż też przyznaje że urósł. no i przy stole siedzę wypieta i szczęśliwa i wychodzi rozmowa w stylu - siostra: oooj, myślałam że już będzie widać brzuszek ciążowy taki okrągły a tu jeszcze nic nie ma... a który to miesiąc?
- połowa czwartego
teściowa: ee no to jeszcze za wcześnie, dobrze, lepiej żeby nie rósł za szybko..
i wieczorem złapał mnie smutny nastrój, moje 'ego ciążowe' zostało zburzone bez skrupułów, i teraz faktycznie wmawiam sobie ze to tylko żywieniowy brzuch, kiedy siadam nie jest okrągły i napięty.
no i ta gadka apropo zachowania sylwetki.. teściowa mi się szczyciła miesiąc temu, że przytyła tylko 9 kg, i nie można się roztyc w ciąży, dla niej to była duma że nie miała prawie brzucha do końca, ale ja właśnie z upragnieniem czekam na ten brzuszek, taki prawdziwy, twardy i okrągły, jutro kończę 16 tc więc za tydzień zaczynam 5 miesiąc. wiem że porównywanie jest głupie ale znajoma z którą chodzę na warsztaty w 14 tc miała większy brzuch niż ja teraz. trochę jestem rozczarowana dzisiejszą wizyta, napewno wiecie o co mi chodzi czekam aż ciąża zacznie być zauważalna dla osób z otoczenia, bo ruchów nie spodziewam się przez najbliższy miesiąc jak nie lepiej ze względu na łożysko z przodu.
i złapała mnie jakaś burza hormonów, bo przez te głupie błahostki chce mi się cały wieczór płakać. bardziej chodzi o to, że nie czuję tego że jestem w ciąży, naprawdę te usg są dla mnie abstrakcją, nie czuję się taka 'prawdziwa' mamą jeszcze.
wiem że jestem w gorącej wodzie kąpana, nie lubię czekać, no ale to pierwsza ciąża i człowiek jednak chce się wkoncu poczuć jakby faktycznie w niej był
w dodatku mój mąż mam wrażenie że gdybym nie wspominała o dzidziusiu, to nie odezwałby się aż do porodu na temat ciąży. mam poczucie że sama się tym cieszę. wszystkie rzeczy z wyprawki ja spisywałam, porównuje ceny, czytam artykuły, kompletuje po trochu. jedyne co to po wózek byliśmy razem. nie pyta mnie nigdy chociażby jak się czuje. Ani razu nie potraktował mnie na zasadzie 'kochanie odpocznij ja dziś zrobię obiad'. nie jestem księżniczka, ale widzę że u większości się zdarzają takie miłe gesty. albo choć zrozumienie że masz gorszy dzień i masz prawo czuć się słabiej, że musisz trochę poleżeć bo masz zawroty głowy. jest zdania - siedzisz w domu to możesz wszystko zrobić. ja się oczywiście zgadzam, ale wiecie, czasem mógłby być bardziej wyrozumiały. i co mnie najbardziej wkurza - mógłby choć wieczorem nadrobić i pokazać że pamięta że jakby nie patrzeć - halo - tam w brzuchu jest twoje dziecko. Ani razu sam nie położył mi nawet głupiej ręki na brzuchu na dobranoc. wiem że u koleżanek jest zupełnie inaczej, czasem wręcz faceci się bardziej cieszą tym dzieckiem niż one same ja jestem osobą wrażliwa i jest mi poprostu przykro. on uważa że jest okej.
a ja czuję że jestem sama z tą ciąża.
musiałam się wyżalić na forum... wybaczcie, że przynudziłam, ale mam gorszy dzień.
życzę dobrej nocy. ja rano lecę na morfologie + mocz. jeśli któraś wizytuje - trzymam kciuki..
@delicious dziękuję za trafną opinie
co do Pana robiącego zakupy - masz rację, nie o to mi chodziło, broń Boże!
mój właśnie też co nie kupię to jest ok. w sumie może ma to swoje plusy
z teściową masz rację - a moja będzie napewno 'uciążliwa' bo jest przedszkolanką. wiem jak będzie bo mąż ma córkę z poprzedniego związku i tyle co z boku się już nasluchalam, jak babciuje, i jest zawsze najmądrzejsza to już przywykłam nie wtrącam się w nieswoje dziecko - ale swoim nie dam tak sterować
choć przyznam - babcią jest kochaną, troskliwą ale nadgorliwą i to okropnie
co do Pana robiącego zakupy - masz rację, nie o to mi chodziło, broń Boże!
mój właśnie też co nie kupię to jest ok. w sumie może ma to swoje plusy
z teściową masz rację - a moja będzie napewno 'uciążliwa' bo jest przedszkolanką. wiem jak będzie bo mąż ma córkę z poprzedniego związku i tyle co z boku się już nasluchalam, jak babciuje, i jest zawsze najmądrzejsza to już przywykłam nie wtrącam się w nieswoje dziecko - ale swoim nie dam tak sterować
choć przyznam - babcią jest kochaną, troskliwą ale nadgorliwą i to okropnie
Heda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2016
- Postów
- 7 338
Zależy jaki Lidl w jednym schodzą jak bułeczki w drugim leżą tygodniami.O nie. Ja chciałam jechać popołudniu. Mam nadzieję, że jeszcze będą.
@Natuś_ka gratulacje dla Synka. Rośnie Ci maratończyk
U nas też ostatnio zima uboga. Marzy mi się taka prawdziwa, a nie wieczna plucha.
A co.do lidla to będą mieć jakiś ciążowe ciuchy może któraś potrzebuje od 31.
Załączniki
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 27 tys
- Wyświetleń
- 1M
1
- Odpowiedzi
- 21 tys
- Wyświetleń
- 822 tys
Podziel się: