reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2019

Ja mam 140 tyś norma w moim labo jest od 150 ale dla kobiet w ciąży od 140 właśnie więc narazie nie panikuje
miesiąc temu miałam 150. Teraz 120. Trochę przestraszył mnie ten spadek. Ja jestem okropną panikarą i w ogóle nie powinnam odbierać wyników badań. Zaraz wujek google i najgorsze oczywiście rzeczy. A ja się nakręcam. Wiem, że nie powinnam. I hemoglobina mi spadła, jeszcze nie ma tragedii, bo 11,1. Na szczęście w środę ginekolog. Tsh mi za to wzrosło, bo było poniżej normy.
Jest 4:00 godzina a ja spać nie mogę i analizuję. Ale to mnie zmobilizowało do tego, żeby się wziąć za siebie, bo odpuściłam i jadłam byle co. Te mdłości i wymioty mnie wykończyły. Od jutra zero syfu, dużo soku z buraka, pokrzywy. I mam nadzieję, że już nie będzie mi tak spadać. Bo już się naczytałam, że poniżej 50 nie można sn rodzić, że dziecko może być chore, że nawet wylewu może dostać :sad: następnym razem chyba w ogóle nie będę zaglądać do wyników tylko poczekam na lekarza...
 
reklama
miesiąc temu miałam 150. Teraz 120. Trochę przestraszył mnie ten spadek. Ja jestem okropną panikarą i w ogóle nie powinnam odbierać wyników badań. Zaraz wujek google i najgorsze oczywiście rzeczy. A ja się nakręcam. Wiem, że nie powinnam. I hemoglobina mi spadła, jeszcze nie ma tragedii, bo 11,1. Na szczęście w środę ginekolog. Tsh mi za to wzrosło, bo było poniżej normy.
Jest 4:00 godzina a ja spać nie mogę i analizuję. Ale to mnie zmobilizowało do tego, żeby się wziąć za siebie, bo odpuściłam i jadłam byle co. Te mdłości i wymioty mnie wykończyły. Od jutra zero syfu, dużo soku z buraka, pokrzywy. I mam nadzieję, że już nie będzie mi tak spadać. Bo już się naczytałam, że poniżej 50 nie można sn rodzić, że dziecko może być chore, że nawet wylewu może dostać :sad: następnym razem chyba w ogóle nie będę zaglądać do wyników tylko poczekam na lekarza...

Ja jestem taka sama [emoji23] w piątek dostałam wyniki pappa i wolnego hcg i zaraz będę mogła doktorat zrobić z interpretacji wyników. Uważam ze powinni te wyniki wysyłać do lekarza bezpośrednio, bo jak ktoś jest taki jak ja i musi wszystko sam przeliczyć to potem jest tylko niepotrzebny stres :/
 
miesiąc temu miałam 150. Teraz 120. Trochę przestraszył mnie ten spadek. Ja jestem okropną panikarą i w ogóle nie powinnam odbierać wyników badań. Zaraz wujek google i najgorsze oczywiście rzeczy. A ja się nakręcam. Wiem, że nie powinnam. I hemoglobina mi spadła, jeszcze nie ma tragedii, bo 11,1. Na szczęście w środę ginekolog. Tsh mi za to wzrosło, bo było poniżej normy.
Jest 4:00 godzina a ja spać nie mogę i analizuję. Ale to mnie zmobilizowało do tego, żeby się wziąć za siebie, bo odpuściłam i jadłam byle co. Te mdłości i wymioty mnie wykończyły. Od jutra zero syfu, dużo soku z buraka, pokrzywy. I mam nadzieję, że już nie będzie mi tak spadać. Bo już się naczytałam, że poniżej 50 nie można sn rodzić, że dziecko może być chore, że nawet wylewu może dostać :sad: następnym razem chyba w ogóle nie będę zaglądać do wyników tylko poczekam na lekarza...
Tsh wzrasta w każdym trymestrze ciazy więc to plus a co do płytek to pociesze Cie może troszkę bo sprawdzałam swoje wyniki z poprzedniej ciąży i tam na pierwszym badaniu też miałam spadek do 140 właśnie a później przez kolejne 4 miesiące płytki wzrastaly. W moim przypadku dopiero w trzecim trymestrze zaczęły znowu spadać żeby w dniu porodu mieć wynik 81 tyś. Dlatego między innymi miałam tylko jedna próbę wywołania oxy bo bali się krwotoku. No i cesarke miałam pod narkoza.

Myślę że to wina tak jak piszesz mdłości i słabej diety. Teraz będzie lepiej.
 
Ja jestem taka sama [emoji23] w piątek dostałam wyniki pappa i wolnego hcg i zaraz będę mogła doktorat zrobić z interpretacji wyników. Uważam ze powinni te wyniki wysyłać do lekarza bezpośrednio, bo jak ktoś jest taki jak ja i musi wszystko sam przeliczyć to potem jest tylko niepotrzebny stres :/
To jest straszne. W poprzednich ciążach chodziłam na nfz i tam szło do lekarza. Na wizycie lekarz mówił, że ok i się tak nie martwiłam. A zawsze miałam jakieś odchylenia. Do tego jestem niewyspana.
 
Cześć dziewczyny.
Trzymam mocno kciuki za dzisiejsze wizyty [emoji4]
Ja miałam ostatnie 2 dni jakiś kryzys. Powrót mdłości, ból kręgosłupa, lekkie bóle brzucha i ogólne zmeczenie. Dziś już na szczęście jest lepiej i mam nadzieję że nie wróci [emoji4]
 
reklama
Do góry