reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

Ja mam 140 tyś norma w moim labo jest od 150 ale dla kobiet w ciąży od 140 właśnie więc narazie nie panikuje
miesiąc temu miałam 150. Teraz 120. Trochę przestraszył mnie ten spadek. Ja jestem okropną panikarą i w ogóle nie powinnam odbierać wyników badań. Zaraz wujek google i najgorsze oczywiście rzeczy. A ja się nakręcam. Wiem, że nie powinnam. I hemoglobina mi spadła, jeszcze nie ma tragedii, bo 11,1. Na szczęście w środę ginekolog. Tsh mi za to wzrosło, bo było poniżej normy.
Jest 4:00 godzina a ja spać nie mogę i analizuję. Ale to mnie zmobilizowało do tego, żeby się wziąć za siebie, bo odpuściłam i jadłam byle co. Te mdłości i wymioty mnie wykończyły. Od jutra zero syfu, dużo soku z buraka, pokrzywy. I mam nadzieję, że już nie będzie mi tak spadać. Bo już się naczytałam, że poniżej 50 nie można sn rodzić, że dziecko może być chore, że nawet wylewu może dostać :sad: następnym razem chyba w ogóle nie będę zaglądać do wyników tylko poczekam na lekarza...
 
reklama
miesiąc temu miałam 150. Teraz 120. Trochę przestraszył mnie ten spadek. Ja jestem okropną panikarą i w ogóle nie powinnam odbierać wyników badań. Zaraz wujek google i najgorsze oczywiście rzeczy. A ja się nakręcam. Wiem, że nie powinnam. I hemoglobina mi spadła, jeszcze nie ma tragedii, bo 11,1. Na szczęście w środę ginekolog. Tsh mi za to wzrosło, bo było poniżej normy.
Jest 4:00 godzina a ja spać nie mogę i analizuję. Ale to mnie zmobilizowało do tego, żeby się wziąć za siebie, bo odpuściłam i jadłam byle co. Te mdłości i wymioty mnie wykończyły. Od jutra zero syfu, dużo soku z buraka, pokrzywy. I mam nadzieję, że już nie będzie mi tak spadać. Bo już się naczytałam, że poniżej 50 nie można sn rodzić, że dziecko może być chore, że nawet wylewu może dostać :sad: następnym razem chyba w ogóle nie będę zaglądać do wyników tylko poczekam na lekarza...

Ja jestem taka sama [emoji23] w piątek dostałam wyniki pappa i wolnego hcg i zaraz będę mogła doktorat zrobić z interpretacji wyników. Uważam ze powinni te wyniki wysyłać do lekarza bezpośrednio, bo jak ktoś jest taki jak ja i musi wszystko sam przeliczyć to potem jest tylko niepotrzebny stres :/
 
miesiąc temu miałam 150. Teraz 120. Trochę przestraszył mnie ten spadek. Ja jestem okropną panikarą i w ogóle nie powinnam odbierać wyników badań. Zaraz wujek google i najgorsze oczywiście rzeczy. A ja się nakręcam. Wiem, że nie powinnam. I hemoglobina mi spadła, jeszcze nie ma tragedii, bo 11,1. Na szczęście w środę ginekolog. Tsh mi za to wzrosło, bo było poniżej normy.
Jest 4:00 godzina a ja spać nie mogę i analizuję. Ale to mnie zmobilizowało do tego, żeby się wziąć za siebie, bo odpuściłam i jadłam byle co. Te mdłości i wymioty mnie wykończyły. Od jutra zero syfu, dużo soku z buraka, pokrzywy. I mam nadzieję, że już nie będzie mi tak spadać. Bo już się naczytałam, że poniżej 50 nie można sn rodzić, że dziecko może być chore, że nawet wylewu może dostać :sad: następnym razem chyba w ogóle nie będę zaglądać do wyników tylko poczekam na lekarza...
Tsh wzrasta w każdym trymestrze ciazy więc to plus a co do płytek to pociesze Cie może troszkę bo sprawdzałam swoje wyniki z poprzedniej ciąży i tam na pierwszym badaniu też miałam spadek do 140 właśnie a później przez kolejne 4 miesiące płytki wzrastaly. W moim przypadku dopiero w trzecim trymestrze zaczęły znowu spadać żeby w dniu porodu mieć wynik 81 tyś. Dlatego między innymi miałam tylko jedna próbę wywołania oxy bo bali się krwotoku. No i cesarke miałam pod narkoza.

Myślę że to wina tak jak piszesz mdłości i słabej diety. Teraz będzie lepiej.
 
Ja jestem taka sama [emoji23] w piątek dostałam wyniki pappa i wolnego hcg i zaraz będę mogła doktorat zrobić z interpretacji wyników. Uważam ze powinni te wyniki wysyłać do lekarza bezpośrednio, bo jak ktoś jest taki jak ja i musi wszystko sam przeliczyć to potem jest tylko niepotrzebny stres :/
To jest straszne. W poprzednich ciążach chodziłam na nfz i tam szło do lekarza. Na wizycie lekarz mówił, że ok i się tak nie martwiłam. A zawsze miałam jakieś odchylenia. Do tego jestem niewyspana.
 
Cześć dziewczyny.
Trzymam mocno kciuki za dzisiejsze wizyty [emoji4]
Ja miałam ostatnie 2 dni jakiś kryzys. Powrót mdłości, ból kręgosłupa, lekkie bóle brzucha i ogólne zmeczenie. Dziś już na szczęście jest lepiej i mam nadzieję że nie wróci [emoji4]
 
reklama
Do góry