reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniowe mamy 2019

Do mam dzieci przedszkolnych. Czy wy też macie w menu polewy czekoladowe, cukier puder itp? Nie mogę tego zdzierżyć ;) Cały czas ich uczę zdrowych nawyków żywieniowych, a tu takie coś. Myślę, że w przedszkolu tym bardziej powinni o to dbać.
Normalne w przedszkolach. W końcu jakaś mała przyjemność się dzieciom należy. Nic się nie stanie jak od czasu do czasu zje paczka z lukrem...
Mnie bardziej przeraża całe menu wszystko najtańszym kosztem... marnej jakości wędlina, parówki...
 
reklama
Normalne w przedszkolach. W końcu jakaś mała przyjemność się dzieciom należy. Nic się nie stanie jak od czasu do czasu zje paczka z lukrem...
Mnie bardziej przeraża całe menu wszystko najtańszym kosztem... marnej jakości wędlina, parówki...
Nie chcę ich uczyć takiego jedzenia. Dla mnie ile dziecko zje słodkiego powinno zależeć od rodzica. I to, że słodycze to przyjemność to kwestia przyzwyczajenia. Uczymy, że słodkie jest w nagrodę, słodkie jak nam źle, a potem wszystko zajadamy. Przekąski też zawsze staram się kupować te zdrowsze. Dla mnie 2 czy 3 latek nie muszą jeść niezdrowych słodyczy. Jest tyle fajnych zamienników, chociażby owoce, fajne batoniki, jogurty... Myślałam, że już się odchodzi od tego. U bratanka w przedszkolu był zakaz słodyczy. Słodzili tylko miodem. No cóż, mam fioła na tym punkcie. Bo nic dobrego z tego nie ma :(
 
Nie chcę ich uczyć takiego jedzenia. Dla mnie ile dziecko zje słodkiego powinno zależeć od rodzica. I to, że słodycze to przyjemność to kwestia przyzwyczajenia. Uczymy, że słodkie jest w nagrodę, słodkie jak nam źle, a potem wszystko zajadamy. Przekąski też zawsze staram się kupować te zdrowsze. Dla mnie 2 czy 3 latek nie muszą jeść niezdrowych słodyczy. Jest tyle fajnych zamienników, chociażby owoce, fajne batoniki, jogurty... Myślałam, że już się odchodzi od tego. U bratanka w przedszkolu był zakaz słodyczy. Słodzili tylko miodem. No cóż, mam fioła na tym punkcie. Bo nic dobrego z tego nie ma :(
Wsumie fajnie ze uczysz dzieci zdrowego jedzenia, niestety taki maluszek w przedszkolu nie odmówi żeby poprosić np o cos innego albo poprostu sobie darować zjedzenie takiego podwieczorka, ze starszym dzieckiem które do cukru nie ciągnie byłoby prosciej. Chyba nie ma rady na to. Musiałoby to wyglądać tak jak tu w Hiszpanii, dzieci przychodza do przedszkola i szkoły na 9, po śniadaniu, a na drugie śniadanie biorą do tappera właśnie to co rodzice uważają za słuszne, czy to owoc, czy wazywo, czy czekoladowy batonik. Na zakaz cukru czy czegoś innego w przedszkolach musiałoby sie zgodzić większość rodziców a to ciężka sprawa
 
Wsumie fajnie ze uczysz dzieci zdrowego jedzenia, niestety taki maluszek w przedszkolu nie odmówi żeby poprosić np o cos innego albo poprostu sobie darować zjedzenie takiego podwieczorka, ze starszym dzieckiem które do cukru nie ciągnie byłoby prosciej. Chyba nie ma rady na to. Musiałoby to wyglądać tak jak tu w Hiszpanii, dzieci przychodza do przedszkola i szkoły na 9, po śniadaniu, a na drugie śniadanie biorą do tappera właśnie to co rodzice uważają za słuszne, czy to owoc, czy wazywo, czy czekoladowy batonik. Na zakaz cukru czy czegoś innego w przedszkolach musiałoby sie zgodzić większość rodziców a to ciężka sprawa
Zobaczymy jak będzie. Menu na ten tydzień mnie załamało. Wiesz to nie była jedna drożdżówka na podwieczorek, tylko ciągle coś. Przez tydzień zje więcej cukru niż przez całe swoje życie :D A potem cukrzyce, otyłości i nowotwory. Cukier cholernie uzależnia. Jak się Córka się urodziła, to podobno miała uczelenie na mleko. Musiałam od razu odstawić wszystko. Przez tydzień aż mną trzęsło, bo tak chciałam słodkiego. Po jakimś czasie mi przeszło. Po pół roku odwyku nie mogłam patrzeć na słodkie, od razu mi się niedobrze robiło. Zresztą już nawet nie chodzi o słodkie, ale o ten cały syf, który tam wkładają. Bo moje jedzą i żelki, które sama robię, jedzą lizaki, znalazłam fajne, jedzą lody, też mam fajną lodziarnie, robię ciasta, babeczki itd. Bardziej chodzi o jakość.

Ale mnie już brzuch boli, serce wali, jest mi niedobrze. Chcę już być po...
 
@Mujer przeszkadza Ci cukier a wyroby sero i mięsopodobne?
Znasz menu przedszkola i wiesz co.dziecko jadło. Zawsze możesz odebrać przed niezdrowym podwieczorkiem albo zmienić przedszkole. Nie każda placówkę stać na przygotowanie zdrowego menu za 6zl na dziecko... I to że np na podwieczorek podadzą jogurt nie znaczy że on będzie zdrowy... bo będzie zawierał barwniki i syrop glukozowo-fruktozowy, więc może lepiej ten cukier puder niż kupa chemi...
 
Czyli nic świeżego... mi to wyglada na to ze noedawno przechorowałaś ale IGM jest dosc niskie wiec myślę że nie masz się czym martwić. Pewnie będziesz musiała powtórzyć badanie za jakiś czas.
Kiedy masz lekarza by to jakoś skonsultować...
Kurcze dziewczyny a mi dziś igm dodatnie a igg 2,59 czyli ujemne. Zna się któraś na tym, ja mam wizytę w zakaźnym dopiero za tydzień
 
Zobaczymy jak będzie. Menu na ten tydzień mnie załamało. Wiesz to nie była jedna drożdżówka na podwieczorek, tylko ciągle coś. Przez tydzień zje więcej cukru niż przez całe swoje życie :D A potem cukrzyce, otyłości i nowotwory. Cukier cholernie uzależnia. Jak się Córka się urodziła, to podobno miała uczelenie na mleko. Musiałam od razu odstawić wszystko. Przez tydzień aż mną trzęsło, bo tak chciałam słodkiego. Po jakimś czasie mi przeszło. Po pół roku odwyku nie mogłam patrzeć na słodkie, od razu mi się niedobrze robiło. Zresztą już nawet nie chodzi o słodkie, ale o ten cały syf, który tam wkładają. Bo moje jedzą i żelki, które sama robię, jedzą lizaki, znalazłam fajne, jedzą lody, też mam fajną lodziarnie, robię ciasta, babeczki itd. Bardziej chodzi o jakość.

Ale mnie już brzuch boli, serce wali, jest mi niedobrze. Chcę już być po...

Ja nie czulam takich nerwow jeszcze przed zadna wizyta
 
Kurcze dziewczyny a mi dziś igm dodatnie a igg 2,59 czyli ujemne. Zna się któraś na tym, ja mam wizytę w zakaźnym dopiero za tydzień
Widziałam twój wynik na wątku z wizyt i wygląda na coś świeżego. Dziwne że igm nie masz ilościowo podane bo to robi różnicę czy wychodzi 2 czy 200. Takie badanie musisz powtórzyć za jakieś 2 tygodnie by zobaczyć jak to się rozwija. Na razie bez paniki.
Ja osobiście zrobiła bym jeszcze raz to badanie może w innym labo tak by igm było podane liczba a nie tylko "dodtani" to niewiele mówi.
 
reklama
Wkoncu mam wizytę na USG:) w poniedziałek na południe, będzie to 13t 4d
Teraz byle weekend szybko zleciał:)
Super kolejny tydzien i kolejne wizyty. Tyle nas jest, ze codziennie ktos wizytuje.

Do mam dzieci przedszkolnych. Czy wy też macie w menu polewy czekoladowe, cukier puder itp? Nie mogę tego zdzierżyć ;) Cały czas ich uczę zdrowych nawyków żywieniowych, a tu takie coś. Myślę, że w przedszkolu tym bardziej powinni o to dbać.
U nas nie ma słodkich bułek. Jest mnóstwo owoców i warzyw. Do picia nawet zielona herbata. Obiady to na przykład zapiekany z warzywami filet z indyka, często są kasze, makaron razowy. Raz na pewno była chałka na podwieczorek. Są pasty jajeczne i rybne. Kisiel i budyń naturalny. Często razowe pieczywo. Jestem zadowolona. Kiedyś byłam zafiksowana na punkcie słodyczy i innych niezdrowych przekąsek dla dzieci. Moje dziecko lubiło pulpeciki, rybę na parze, jajecznicę na parze. Niestety nie da się uniknąć smażonego. Jak dziecko poznało smak smażonej ryby to zaczęło taką preferować. Słodyczy też się nie uniknie - u koleżanki, u babci, na urodzinach rówieśników. Ja sama kupuję czasami do domu, ale bez przesady. Znamy słodki smak i smak laysów, ale wszystko z głową. Nikt nie je tego co dzień. Moja córka do szkoły nie nosi batonów ani niezdrowych przekąsek. Sporadycznie. Koleżanki mają codziennie pączki, bułki słodkie, batony, popcorn. Moje dziecko tego nie chce. Bułkę słodką raz na kilka miesięcy weźmie, ale i tak nie zje. Batona kiedyś dałam to nie zjadła i przyniosła. Obie piją wodę nawet do obiadu. Ale nie przesadzam w żadną stronę. Kiedyś miałam nerwy jak dziewczny były pasione u babci słodyczami. Na szczęście odpuściłam, bo nie dawałam rady wojować z rodziną i sama ciągle byłam wkurzona, że w domu sie staram zdrowe jedzenie im dawać, a jedna wizyta u babci i już wszystko na marne. Później w domu życzyły sobie obiadek taki jak był u babci ;). Daję dzieciom próbować różnych rzeczy, warzyw, owoców, ale nie lubią wszystkiego i szanuję to. Ja w ich wieku nie lubiłam niczego :-D. Podobno w pierwszych latach życia dziecka się wyrabia gust smakowy, ale to nie do końca tak działa - ja lubię mnóstwo warzyw, owoców, dań, a jako dziecko nie lubiłam nawet jabłek.
Jeśli chodzi o uzależnienie od cukru - znam temat ;). Straszne objawy się ma jak się odstawia.
 
Do góry