reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2019

reklama
Gratulacje dobrych wieści. U nas tez już chłodne dni nastały. 10 stopni z takim zimnym wiatrem... ale piękne słońce swieci. U nas noc ciężka bo Olka brzuch bolał cała noc i co 2h na kibelek biegaliśmy. Co do remontów my kupiliśmy dom jak byłam w 16 tygodniu ciąży z olkiem tyle ze dom był do całkowitego remontu. Mieszkaliśmy we 3 plus mój brzuch w jednym pokoju a robiliśmy resztę :) co do wizyt u położnych czy usg ja zawsze chodzę sama. Jakoś wole. Kiedyś jak zapytałam A (w pierwszej ciąży) czy chce iść on ze nie robi mu to za bardzo różnicy bo on czeka aż się urodzi. Przy porodzie pierwszego syna był a na poród drugiego zdążył zna finisz ostatnie 20 min (musiał Joschke odwieźć do przedszkola) nie mamy to za bardzo nikogo a nie chcieliśmy go stresować zbytnio.
Ja muszę się ruszyć i wziąć za jakies sprzątanie i gotowanie a nie chce mi się niemiłosiernie...

A Wy jakie plany na dziś?
 
Gratuluję dobrych wieści z dzisiejszych wizyt :)

Byłam dzisiaj na pobraniu krwi i było bardzo ciężko. Tak pokłuta to ja jeszcze nigdy nie byłam. Mam całe ręce skłute :( krew wcale nie chciała lecieć :( a jeszcze miałam badania na tą krzywa. W pewnym momencie prawie się popłakałam :( a przy pobieraniu krwi po godzinie na glukozę zrobiło mi się słabo :( musiałam się wyżalic...
 
reklama
Do góry