reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2019

To co mnie dzisiaj spotkało to aż jest nie do uwierzenia. Pojechałam na IP z tymi żółtymi brudzeniami. Lekarz (chyba ordynator) przyjął mnie z wielka łaska, rzucił okiem na zdjęcie śluzu i stwierdził od razu ze ciąża zagrożona poronieniem, odmówił mi badania ginekologicznego i powiedział ze albo się kładę na oddział albo mam sobie iść. Jak mu powiedziałam ze dwóch lekarzy wcześniej mówiło że śluz jest żółty a nie podbarwiony krwią bo faktycznie tak wyglada to z łaska obejrzał szyjkę, stwierdził ze teraz plamienia nie widzi, ciąża jest na razie utrzymana ale usg nie ma zamiaru mi zrobić i koniec. I nadal gadał ze on mi powie ze dziecko żyje a ja wyjdę i poronie(WTF jak można w ogóle ciężarnej mówić takie rzeczy). Załączam wam zdjęcie tego śluzu żebyście wiedziały o czym mówię wiec jak ktoś jest obrzydliwy to niech nie otwiera. Finał jest taki ze jadę na 20 do swojego ginekologa,cały dzień już mam z bani. Pomijam fakt ze skończone 11 tygodni ciazy to raczej nie jest już okres w którym można pacjentkę odesłać z kwitkiem bo to „jeszcze nie ciąża”
Nie wierzę...jak można tak potraktować pacjenta. Powinno się to nagrać i zgłosić gdzieś. A co do śluzu - może masz jakąś infekcje?? A czy Ty aplikujesz luteine, bo gdzieś czytałam ze takie upławy mogą być po luteine.
Cudowne wiesci. To na pewno CI ulzylo:)
Wielki głaz spadł mi z serca :) postanowiłam ze od dzisiaj pościeram się zamkniętymi oczami :D
 
reklama
Masakra... To jest straszne, jak traktują ciężarne i to jeszcze tam, gdzie powinni jej pomóc. Mam nadzieje, że bedzie wszystko dobrze!.
Ja po wczorajszym badaniu jakos dziwnie krwawilam. Przeszlo mi, wieczorem juz bylo ok teraz monitoruje na bieżąco. cos tam ze sluzem sie pojawia na papierze, ale minimalnie. Chyba jednak sie zapisze do lekarza na piatek dla świętego spokoju. Mam nadzieje, że nie bede musiala szybciej zawitać na IP bo moj szpital to umieralnia a nie szpital...
 
Jejku Biegi93 co za szpital... ja w poprzedniej ciąży raz byłam na ip i mam bardzo dobre zdanie o opiece. Doktor mnie zbadała, zrobiła usg, wszystko było w porządku, miałam bóle brzucha i ze względu że nie mogła znaleźć przyczyny, chciała mnie położyć, żeby zrobić konsultacje chirurgiczną, bo akurat w tym momencie wszyscy chirurdzy mieli zabiegi.
 
Nie wierzę...jak można tak potraktować pacjenta. Powinno się to nagrać i zgłosić gdzieś. A co do śluzu - może masz jakąś infekcje?? A czy Ty aplikujesz luteine, bo gdzieś czytałam ze takie upławy mogą być po luteine.

Wielki głaz spadł mi z serca :) postanowiłam ze od dzisiaj pościeram się zamkniętymi oczami :D
Luteinę aplikowałam w połowie sierpnia ale kazali mi ją odstawić bo byłam na nią uczulona. Nic się nie działo. Wszystko było Ok nawet jak już miałam ten żółty śluz bo byłam w zeszły czwartek to skontrolować ale wtedy lekarz dał mi pimafucin bo podejrzewał ze może infekcja. Ale nie przeszło po nim dlatego dzisiaj się zgłosiłam na IP, nie muszę mówić ze wyleciałam z płaczem.
 
To co mnie dzisiaj spotkało to aż jest nie do uwierzenia. Pojechałam na IP z tymi żółtymi brudzeniami. Lekarz (chyba ordynator) przyjął mnie z wielka łaska, rzucił okiem na zdjęcie śluzu i stwierdził od razu ze ciąża zagrożona poronieniem, odmówił mi badania ginekologicznego i powiedział ze albo się kładę na oddział albo mam sobie iść. Jak mu powiedziałam ze dwóch lekarzy wcześniej mówiło że śluz jest żółty a nie podbarwiony krwią bo faktycznie tak wyglada to z łaska obejrzał szyjkę, stwierdził ze teraz plamienia nie widzi, ciąża jest na razie utrzymana ale usg nie ma zamiaru mi zrobić i koniec. I nadal gadał ze on mi powie ze dziecko żyje a ja wyjdę i poronie(WTF jak można w ogóle ciężarnej mówić takie rzeczy). Załączam wam zdjęcie tego śluzu żebyście wiedziały o czym mówię wiec jak ktoś jest obrzydliwy to niech nie otwiera. Finał jest taki ze jadę na 20 do swojego ginekologa,cały dzień już mam z bani. Pomijam fakt ze skończone 11 tygodni ciazy to raczej nie jest już okres w którym można pacjentkę odesłać z kwitkiem bo to „jeszcze nie ciąża”

Wierze, ze się zdenerwowałaś :( takie mam smutne przemyślenie ze niby tak wszyscy w tym kraju walczą o nienarodzone dzieci, aborcja jest zakazana, a jak się człowiek naprawdę martwi o ta swoją fasolkę to sie spotyka z takim czymś...
 
Wierze, ze się zdenerwowałaś :( takie mam smutne przemyślenie ze niby tak wszyscy w tym kraju walczą o nienarodzone dzieci, aborcja jest zakazana, a jak się człowiek naprawdę martwi o ta swoją fasolkę to sie spotyka z takim czymś...
Nie, po prostu jak nie zapłacisz kasy to możesz zdychać i Ty i Twoje dzieciątko. Taka jest bolesna prawda. Szkoda słów. Tak mnie wyprowadził z równowagi. Nie wiem jakim trzeba być konowałem żeby bez żadnego badania powiedzieć ze ciąża jest zagrożona poronieniem. Mimo ze dwóch lekarzy tydzień temu z tymi samymi objawami mówiło ze wszystko jest Ok. Martwiło mnie po prostu ze nie przechodzi.
 
Też mam taka nadzieje
W jakim wieku jest synek?

Moja Córka miała jak miała z 8 miesiący. Baba z ip chciała antybiotyk wcisnąć. I jeszcze, że albo antybiotyk, albo szpital. Jak im łatwo go wciskać, bez żadnych badań. A przecież zapalenie oskrzeli to zwykle wirusówka . Ale poszłam do mojej zaufanej i obyło się bez. Dużo zdrowka
Moja miała bardzo często zapalenie oskrzeli. Najpierw leczyłam w domu, skrupulatnie kupowałam wszystko z recepty, nigdy nie wysłali mnie do szpitala, choć córka miała kilka miesięcy. Leki wziewne, inhalator w domu. Potem zrobiłam się mądrzejsza i nie leczyłam niczym, bo to jest rzeczywiście wirusowe. I przechodziło szybciej niż z lekami. Ale lekarz powiedział, że jak jest wysoka gorączka przy zapaleniu oskrzeli to oznacza, że jest nadkażenie bakteryjne i wtedy trzeba leczyć inaczej. Raz nam się to zdarzyło. Pozostałe przypadki zawsze bez gorączki.
 
Ostatnia edycja:
reklama
@Biegi93 współczuję tej sytuacji. Szkoda, że w ogóle tam pojechałaś. Czy to jest szpital, w którym chcesz rodzić? Lekarze nie powinni się tak zachowywać! Właściwie dziwię się, że pojechałaś, skoro dwóch lekarzy zapewniało cię, że jest ok. Rozumiem - nie przeszło po tygodniu, więc chciałaś to sprawdzić, ale jak masz zaufanego lekarza to mogłaś się umówić od razu do niego, bo i tak dzisiaj wylądujesz u niego, a przy okazji przeżyłaś przez tych szpitalnych "lekarzy" dodatkowy stres. Jednak rozumiem sytuację, bo pewnie przez myśl ci nie przeszło, że możesz zostać tak okropnie potraktowana na ip. Oni są tam dla nas i mają obowiązek zbadać i pomóc! A nie traktować ciężarne jak nadgorliwe wariatki! Bo my mamy prawo nie wiedzieć co jest normalne, a co nie. Oni się uczyli i mają wiedzieć oraz pomóc. Niedługo to i w Polsce będzie jak w Anglii. Tam nie ratują wczesnej ciąży, nie podtrzymują itd.
 
Do góry