reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2019

No i moja nadzieja znowu zaczyna odpływac. Jadąc dzisiaj po chłopaków do babci pojechałam do innego laboratorium gdzie wyniki są dostępne tego samego dnia online. No i wynik z wczoraj 4780 a z dzisiaj 5047. Czyli wynik marny. Może dla spokoju pojadę jeszcze w czwartek do tego samego żeby mieć porównanie. Ale jakoś nie wierzę że wynik będzie super. Także chyba zaczynam oswajac się z najgorszym....
Każde laboratorium ma inne normy, więc moim zdaniem nie ma się co przejmować jeszcze.
Moja ginekolog mi też mówiła, że nie mam robić badań w dwóch różnych laboratoriach.
 
reklama
No i moja nadzieja znowu zaczyna odpływac. Jadąc dzisiaj po chłopaków do babci pojechałam do innego laboratorium gdzie wyniki są dostępne tego samego dnia online. No i wynik z wczoraj 4780 a z dzisiaj 5047. Czyli wynik marny. Może dla spokoju pojadę jeszcze w czwartek do tego samego żeby mieć porównanie. Ale jakoś nie wierzę że wynik będzie super. Także chyba zaczynam oswajac się z najgorszym....
Z tego co mi wiadomo to będę trzeba badać w tym samym labo bo właśnie moga się mega różnic wyniki.
 
Rajo007 bardzo słaba sytuacja w pracy. Ja od razu policzyłam od kiedy nie mogą mnie zwolnić i 13 tydzień zaczynam 29.09, mam miesiąc wypowiedzenia, więc musieliby mi je dać w lipcu, a wtedy nawet ja nie wiedziałam o ciąży.
Wzięłam wczoraj UŻ bo musiałam się w końcu wyspać. Czułam się super i już bym chciała zostać w domu do kwietnia xd
 
No i moja nadzieja znowu zaczyna odpływac. Jadąc dzisiaj po chłopaków do babci pojechałam do innego laboratorium gdzie wyniki są dostępne tego samego dnia online. No i wynik z wczoraj 4780 a z dzisiaj 5047. Czyli wynik marny. Może dla spokoju pojadę jeszcze w czwartek do tego samego żeby mieć porównanie. Ale jakoś nie wierzę że wynik będzie super. Także chyba zaczynam oswajac się z najgorszym....
Również napiszę to co dziewczyny. Betę trzeba badać w tym samym laboratorium. Więc w dalszym ciągu pozostajesz w niepewności. Nic ci ta beta nie pomogła niestety.
 
No dlatego pewnie pojadę w czwartek na kolejne pobranie. Gdybym pojechala jutro tam gdzie w poniedziałek to i tak wynik miałabym w czwartek. Więc czasu mojej niepewności to nie zmieni. Wiadomo że jakaś iskra nadziei nadal jest bo będzie chyba do końca. W końcu ŻonaGraja też miała kiepska bęte a wierzyła do końca. Niestety jak zebrać wszystko do kupy to nie wróży to jednak dobrze. Wolę być pozytywnie zaskoczona niż się nastawić że będzie ok i się rozczarować. A wizytę mam 3.09 w poniedziałek.
 
@Mujer chyba nie pójdę na to usg prywatnie. Nie mogę się nigdzie dostać. Jeszcze podzwonię, ale marne szanse. Oznaczyłam ciebie, bo chyba tylko ty zauważyłaś mój post :tak:. Objawy mi ustały. Jak ręką odjął. Mam też ochotę na nabiał. Mam dużo energii, nie mam mdłości, stanik też już mi tak nie przeszkadza, piersi mi chyba sflaczały :eek:. Akurat wszystko się zadziało jak skończyłam 8 tc.
Mam wizytę 4 września, umawiałam się jak zobaczyłam 2 kreski do innego lekarza ze względu na usg w gabinecie. Nie wiem czy go użyje. Chyba dotrwam jakoś do tej wizyty. Ale sama nie wiem co mam ginowi powiedzieć. Przyznać się, że już byłam na nfz i mam badania, ciążę potwierdzoną na usg? Żeby mi karty nie zakładał ani cytologii nie pobierał itd. Bo ten też jest na nfz. Może uda mi się wcisnąć do kogoś w tym tygodniu, wtedy odpuszczę sobie faceta na nfz.
Pewnie, że powiedz. Masz prawo zmienić. Nie potrzebne Ci drugi raz pobieranie cytologii.
 
reklama
Do góry