Dziewczyny, a jak tam z Waszą startową waga? Ja ostatnio konkretnie przywalilam, poszłam na rekord [emoji23] Jestem dość niska i zawsze ważyłam koło 60 kg, ale dobrze się tak czułam, bo mam z natury taką "afrykańska" sylwetkę, duża pupe, mocniejsze nogi a gora szczupła. Kilka lat temu jak schudłam do 48 kg, to mi wszyscy mówili, że wyglądam fatalnie, jak dziecko, tylek płaski i zero kraglosci. Zmadrzalam i wróciłam do normalnej wagi. Jednak od kiedy zaczęliśmy budowę to przytyłam strasznie. Wiecznie coś na głowie, nieregularne i szybkie posiłki, fast foody, późne powroty do domu, czyszczenie lodówki o godz 22, zero sportu- wiecie o co chodzi. Teraz 70 kg ważę jak nic [emoji43]
Dzisiaj jeszcze sobie pofolguje, ale od jutra muszę coś ze sobą zrobić. Absolutnie nie chce się głodzić, bo fasolka jest najważniejsza, ale dla niej też chcę się zdrowo odżywiać, pić dużo wody, regularnie jeść i pewnie kilogramy same trochę poleca, co na pewno nikomu nie zaszkodzi. Z jakimiś ćwiczeniami delikatnymi poczekam do 2 trymestru, bo przed ciąża nic nie cwiczylam i lepiej nie ryzykować.
Teraz już mam dużo mniej na głowie w związku z domem i przeprowadzka, więc będzie mi dużo łatwiej. A nie chce w kwietniu 2019 ważyć 90 kg przy wzroście 160 cm...
Jeszcze łatwiej pewnie by mi było gdyby ktoś do mnie dołączył... [emoji6] Moznaby nawet osobny wątek założyć z jakimiś przepisami i postepami.
Jest ktoś chętny???