"Czy kwas foliowy może być szkodliwy?
Drugą stroną medalu jest to, iż są naukowcy, którzy podkreślają, że przyjmowanie B9 w ciąży zwiększa ryzyko niektórych chorób u płód. Grupa ta nakreśla, że są to między innymi reakcje alergiczne czy zwiększone ryzyko niektórych chorób nowotworowych. Pojawiły się także doniesienia, że taka suplementacja może mieć związek z występowaniem autyzmu u potomstwa. Australijski zespół prof. Michaela Daviesa z Research Centre for the Early Origins of Health and Disease przy University of Adelaide opublikował badania, które wykazują, że wzrost częstości spożywania kwasu foliowego w późnym okresie ciąży, znacznie zwiększa ryzyko astmy rozpoznawanej przez lekarza w wieku 3,5 roku, a zarazem jej przewlekłej formy. Jednak Davis podkreśla, że naturalny kwas foliowy w zielonych warzywach czy owocach nie wywołuje takiego efektu. Duże dawki kwasu foliowego mogą maskować jeden z rodzajów niedokrwistości. Ze zdaniem tym polemizował Royal College of Paediatrics and Child Health, twierdząc, iż należy tu brać pod uwagę fakt, że astmę można leczyć, podczas gdy rozszczep kręgosłupa jest poważną, trwającą całe życie chorobą.
Czy zatem dieta i suplementacja w ciąży wiąże się z konkretnymi zakazami i nakazami? Na to pytanie odpowiedzi udzieliła dietetyk kliniczny Joanna Wolankiewicz: ,,Generalnie dieta w ciąży powinna być racjonalna, w myśl zasady ,,dla dwojga”, a nie ,,za dwoje”. Ja należę do grona dietetyków, którzy nie promują przyjmowania wszelkich suplementów. Co do kwasu foliowego nie mam jasno określonego zdania. Zapotrzebowanie można zaspokoić jedząc zielone warzywa, jednak badania dotyczące zawartości kwasu po obróbce np. termicznej pokazują, że może to być niewystarczające. W sumie więc, w ciąży, w której zwiększone jest zapotrzebowanie na składniki odżywcze i mineralne, można "wesprzeć” organizm dawka kwasu foliowego”. Tak więc, wydaje się, że foliany powinny być stosowane przez kobiety planujące zajście w ciąże i oczekujące potomstwa. Ale czy tylko przez nie? Otóż nie, każdy z nas powinien zadbać o odpowiedni poziom B9. Niedobór może powodować: bezsenność, anemię, stany depresyjne, kłopoty z pamięcią i koncentracją, zaburzenia gastryczne i bóle głowy. Szczególnie naroże są osoby palące papierosy i stosujące doustną antykoncepcję hormonalną."
"Jeden z największych autorytetów w dziedzinie żywienia, Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności, postanowił ostatnio uznać oficjalnie tylko osiem z 250 bezsprzecznie udowodnionych działań zdrowotnych folacyny.
Co to oznacza w praktyce? Mianowicie to, że witamina ta wykazuje bardzo wiele korzystnych dla zdrowia właściwości, m.in. reguluje procesy energetyczne organizmu, podział komórkowy i aktywność mózgu, ale dzięki wprowadzonemu przez Unię Europejską Rozporządzeniu w sprawie oświadczeń żywieniowych i zdrowotnych dotyczących żywności, konsumenci usłyszą teraz tylko o ośmiu z nich.
Obecnie jednak pojawia się coraz więcej niezwykle niepokojących przesłanek: folacyna w swojej syntetycznej formie kwasu foliowego, najczęściej stosowanej w suplementach i pożywieniu, może sprzyjać... rozwojowi raka!
Decyzyjne frakcje UE kontrolują nie tylko to, co producenci mówią o wytwarzanych przez siebie żywności i suplementach, lecz też jakie witaminy i minerały można zawrzeć w składzie tych ostatnich. W przypadku folacyny UE dopuściła do obrotu tylko dwie jej formy – syntetyczny kwas foliowy oraz stabilizowaną odmianę, bardziej przypominającą te znajdujące się w pożywieniu i która jest zdecydowanie najbardziej powszechna, niestety wiele brakuje jej do prawdziwej folacyny obecnej w pomarańczach, warzywach strączkowych, szpinaku i innych zielonych warzywach liściastych.
Syntetyczny kwas foliowy zaczęto powszechnie stosować kilka dekad temu, kiedy odkryto, że zapobiega on wadom cewy nerwowej u noworodków.
Ryzyko zapadania na to schorzenie jest znacząco wyższe u dzieci kobiet, które nie przyjmują dostatecznych ilości kwasu foliowego w pierwszych tygodniach ciąży.
Naturalna folacyna to jedna z najzdrowszych substancji występujących w naturze. Zakrojone na szeroką skalę badania analizujące ilość przyjmowanej folacyny i jej stężenie we krwi wykazały u ludzi pobierających jej więcej wraz z dietą mniejsze ryzyko nie tylko wad cewy nerwowej, ale także raka, chorób serca i alzheimera.
Folacyna jest poza tym niezbędna do produkowania energii w organizmie – a zatem Popeye, bohater popularnej kreskówki, wiedział, co robi, gdy zajadał się szpinakiem przed każdym heroicznym czynem.
Pojawia się coraz więcej dowodów na to, że folacyna w swojej syntetycznej formie kwasu foliowego – najczęściej stosowanej w suplementach i pożywieniu – może sprzyjać rozwojowi raka
Problem w tym, że naturalna folacyna jest dość niestabilna i często podczas gotowania ulega rozpadowi. Badania dowodzą, że wielu z nas cierpi na defi cyt tej witaminy, jeśli przyjmujemy ją wyłącznie z pożywieniem. Z tego powodu wiele państw zarządziło podniesienie zawartości kwasu foliowego w chlebie oraz płatkach śniadaniowych. Syntetyczna witamina dodawana jest ponadto do niemal wszystkich suplementów multiwitaminowych i ciążowych. Naukowcy zdążyli już przeprowadzić pewne testy dotyczące wpływu przyjmowania tak dużych ilości sztucznego kwasu foliowego z różnych źródeł na ludzki organizm.
Ich obserwacje sprowadzają się do tego, że istnieją niezachwiane dowody na to, iż przyjmowanie dużych ilości naturalnej folacyny chroni przed rakiem, jednak pojawia się coraz więcej dowodów na związek między wysokim stężeniem syntetycznego kwasu foliowego we krwi a wzmożonym rozwojem raka odbytu, okrężnicy, płuc i prostaty. Najprawdopodobniej wynika to ze specyficznych właściwości tego kwasu, który co prawda sam w sobie nie powoduje raka, lecz jeżeli nowotwór już wystąpił, wówczas substancja ta wspomaga jego rozwój.
Jedno jest pewne, najnowsze odkrycia bardzo całą sprawę komplikują. Kwas foliowy jest wyjątkowo stabilny, dlatego też bez żadnego uszczerbku może przez lata tkwić w produkcie ustawionym na supermarketowej czy aptecznej półce. A co z pomarańczami i liściastymi warzywami – szpinakiem, fasolką i groszkiem? Cóż, ludzie przeważnie w ogóle ich nie jedzą, a jeśli nawet, to w postaci gotowanej lub w jakiś inny sposób przetworzonej, co sprawia, że cała folacyna ulega zniszczeniu.
Jeśli decydujesz się na przyjmowanie kwasu foliowego, uważaj, by jego ilość nie przekroczyła około 1000 mg dziennie ze wszystkich źródeł łącznie. Każdy wykazuje inną zdolność metabolizowania kwasu foliowego i przekształcania go w aktywną biologicznie postać.
Amerykańscy naukowcy zaobserwowali, że nawet u 40% populacji USA występuje znaczący poziom niemetabolizowanego kwasu foliowego we krwi(wykrywalny w badaniu na czczo). Uważają oni, że te nieprzyswojone nadmiary są przynajmniej częściowo odpowiedzialne za negatywne efekty przyjmowania dużych ilości kwasu foliowego.
Czy w takim razie istnieje postać folacyny niewywołująca działań niepożądanych? Odpowiedź brzmi: tak. Dwa opatentowane suplementy – Metafolin i Quatrefolic – to stabilizowane wersje przyswajalnej postaci folacyny, które dostępne są na rynku europejskim i amerykańskim bez recepty; można je również nabyć przez Internet, np. w serwisie Amazon.
Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) zaproponowała ostatnio nową zasadę opisywania suplementów diety na ich etykietach: zabroniłaby stosowania słowa „folacyna” i nakazałaby zamiast tego pisać „kwas foliowy”. Dlaczego? Jak twierdzi FDA, kwas foliowy to jedyna postać tej witaminy używana w amerykańskich suplementach diety – co jest oczywistą nieprawdą.
Wprowadzenie tej zasady pozwoliłoby FDA na doprowadzenie do sytuacji, gdzie jedynymi producentami przyswajalnej folacyny byłyby wielkie koncerny farmaceutyczne. Nie wróży to niczego dobrego dla konsumentów, dlatego amerykańska gałąź naszej organizacji, ANH-US, rozpoczęła już kampanię zwracającą uwagę na ten problem."
"Jak wykazały nowe badania, dzieci urodzone przez kobiety, które w czasie ciąży przyjmowały suplementy kwasu foliowego, zapadają na astmę nawet o 30 procent częściej niż inne dzieci. Przyszłe matki, które profilaktycznie biorą kwas foliowy pomiędzy 30. a 34. tygodniem ciąży, mogą nieświadomie narażać swoje potomstwo na chorobę układu oddechowego.
Zdaniem autorów badań, których wyniki publikuje "American Journal of Epidemiology", może to wyjaśniać ogromny ogólnoświatowy wzrost liczby zachorowań na astmę w ciągu ostatnich 50 lat - zwłaszcza wśród dzieci - który zastanawiał ekspertów i prowadził do spekulacji na temat przyczyny tego wzrostu.
REKLAMA
- O ile wiemy, to pierwsze opublikowane badania przeprowadzone na ludziach, które wskazują, że coraz częstsze spożywanie kwasu foliowego w późnym okresie ciąży, zwłaszcza w postaci suplementu, znacznie zwiększa ryzyko astmy rozpoznawanej przez lekarza w wieku 3,5 roku, przewlekłej astmy (rozpoznawanej w wieku 3,5 oraz 5,5 roku) oraz prawdopodobnie astmy w wieku 5,5 roku - piszą autorzy z australijskiego zespołu prof. Michaela Daviesa z Research Centre for the Early Origins of Health and Disease przy University of Adelaide.
Davies i jego zespół przestudiowali wpływ spożywania kwasu foliowego przez 557 spodziewających się dziecka Australijek na wystąpienie astmy u dziecka w późniejszym okresie, badając ich dietę w czasie ciąży oraz częstość występowania astmy wśród ich dzieci w wieku 3,5 oraz 5,5 roku.
Jak jednak mówi Davies, chociaż przyjmowanie suplementów kwasu foliowego w późniejszym okresie ciąży potencjalnie mogło powodować problemy, naturalny kwas foliowy zawarty w zielonych warzywach liściowych, niektórych orzechach i owocach nie zwiększał zagrożenia. Także przyjmowanie kwasu foliowego we wczesnym okresie ciąży nie wiązało się z ryzykiem.
Według Daviesa badania wykazały, w jaki sposób zmiana diety, a zwłaszcza nadmiar suplementu, mogą wyjaśniać występowanie astmy u dzieci.
Lekarze zalecają kobietom przyjmowanie kwasu foliowego przez miesiąc przed poczęciem oraz w pierwszym trymestrze ciąży - ale nie dłużej - jako sposób na zmniejszenie liczby dzieci rodzących się z wadami cewy nerwowej, zwłaszcza rozszczepem kręgosłupa. Jedna trzecia matek bierze kwas foliowy przed zajściem w ciążę, ale niektóre kontynuują w czasie ciąży - jako oddzielny suplement lub wraz z innymi witaminami."
Ogólnie bardzo ostrożnie podchodzę do wszystkich suplementów. Suplementy praktycznie nie są badane. Wiele było kontroli, że miało być co innego, a jest co innego.