reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

Cześć dziewczyny, widzę produkcja postów trwa w najlepsze a nie było mnie tylko jeden dzień :D mnie w piątek wieczorem zaczęły męczyć mega wymioty cała noc wyjata z życiorysu już chciałam karetkę wzywać o 3 ale na szczescie na trochę się uspokoiło i o 6 nachwilę udało mi się zdrzemnac. Rano czułam się tragicznie chociaż już nie wymiotowalam mąż jechał do pracy na szczęście teście przyjechali w odwiedziny (po nie małych przebojach na drodze bo w zachodniopomorskim straszna szklanka na drogach była w sobotę i wypadek za wypadkiem). Na szczęście dziadki zajęli się synkiem a ja mogłam trochę pospać i odpocząć. Dzisiaj jest już dużo lepiej chociaż dalej od czasu do czasu mnie mdli i kręci w głowie.
@joanna ja też pamiętam że w poprzedniej ciąży nic mi nie było a teraz co chwilę coś..
Miłej niedzieli kobitki :)
O rany, ale masz podejrzenia od czego to?? Strulas sie czyms moze?
 
reklama
O rany, ale masz podejrzenia od czego to?? Strulas sie czyms moze?
Dwa dni wczesniej synek raz zwyniotowal więc podejrzewam wirusowke ale pewna nie jestem. Myślę za zatrucie tak długo by mnie nie trzymało.

@Mujer A Wy już w domu? super są takie chwilowe wypady, chociaż my jeszcze nie mieliśmy okazji wybrać się nigdzie bez syna na dłużej niż kokacje ale mam nadzieję że uda się w styczniu wyskoczyć gdzieś za miasto na jedną noc :)
 
W dwóch poprzednich ciążach nie miałam ani razu badanej szyjki. Z synem byłam tylko raz zbadana ginekologicznie przy potwierdzeniu ciąży. I to była moja najspokojniejsza ciąża. W tej miałam raz badaną na połówkowym. Także na 3 ciążę póki co raz zmierzona szyjka.
Co do ginekologów to ja wolę facetów. Także z premedytacją wybieram tylko facetów i Mąż nie ma z tym żadnego problemu.
A co do bólu, kłucia itd. Zdarza się, w końcu wszystko rośnie, organizm się przygotowywuje, trwa ostra produkcja... I także 3 ciąża i żadnego apapu czy nospy nie wzięłam. Żadnych tabletek. Nie mam przekonania. Coś dziś nie szkodzi, jutro już się okazuje, że jednak tak.

No tak, ale jeśli trzeba brać leki, to nie ma wyjścia. Są różne sytuacje i czasem leki to mniejsze zło.
 
No tak, ale jeśli trzeba brać leki, to nie ma wyjścia. Są różne sytuacje i czasem leki to mniejsze zło.
Jak trzeba. A ile bierze, bo coś zaboli, zakłuje, postawi się itd?

@kitty89 pewnie jakiś wirus, albo się zatrułaś. Mnie raz złapał taki wirus, że myślałam, że umrę. Na szczęście nie byłam w ciąży. Ale jelitówka niestety mnie z raz w roku łapie :(
 
Dwa dni wczesniej synek raz zwyniotowal więc podejrzewam wirusowke ale pewna nie jestem. Myślę za zatrucie tak długo by mnie nie trzymało.

@Mujer A Wy już w domu? super są takie chwilowe wypady, chociaż my jeszcze nie mieliśmy okazji wybrać się nigdzie bez syna na dłużej niż kokacje ale mam nadzieję że uda się w styczniu wyskoczyć gdzieś za miasto na jedną noc :)
Jesteśmy w drodze. Już mi tęskno za moimi urwisami. Ogólnie dają ostro w kość, ale bez nich źle :)
 
W dwóch poprzednich ciążach nie miałam ani razu badanej szyjki. Z synem byłam tylko raz zbadana ginekologicznie przy potwierdzeniu ciąży. I to była moja najspokojniejsza ciąża. W tej miałam raz badaną na połówkowym. Także na 3 ciążę póki co raz zmierzona szyjka.
Co do ginekologów to ja wolę facetów. Także z premedytacją wybieram tylko facetów i Mąż nie ma z tym żadnego problemu.
A co do bólu, kłucia itd. Zdarza się, w końcu wszystko rośnie, organizm się przygotowywuje, trwa ostra produkcja... I także 3 ciąża i żadnego apapu czy nospy nie wzięłam. Żadnych tabletek. Nie mam przekonania. Coś dziś nie szkodzi, jutro już się okazuje, że jednak tak.
W poprzedniej ciąży badanie "ręczne" lekarz wykonywał kilka razy. Teraz chodzę do kobiety i ta badanie robi za każdym razem. Ostatnio nawet wymaz mi pobrała bo brzuch mnie pobolewa.
 
Dzień dobry.

My nigdy, nigdzie nie byliśmy sami odkąd mamy dzieci. Czasem człowiek poszedłby do kina na jakiś polski film ... ale w naszej sytuacji nie ma gdzie łobuzów zostawić.

Co do boli i kłuć ja obstawiam ułożenie Basi. Mam łożysko z przodu wiec ona bardziej mi kręgosłup atakuje... bo poprzednimi razami nic mnie nie bolało, jak młody bóg się czułam, góry mogłam przenosić ... a teraz, kurczę chyba mi się udzieliło od staruszków :)
Ostatnio tez miałam taki dziwny „ból” w dole brzucha ale odpoczęłam więcej niż zwykle, poszłam wcześniej spać i przeszło (tak jakoś 2 czy 3 dni mnie pobolewalo i przestawało)

My zaczęliśmy zabawę “elf on the shelf”. Fajnie można wyobraźnie dzieci rozbujać :)
Jeszcze jakby trochę śniegu spadło....

Co do badań ręcznych tu tylko jeśli coś się dzieje i jedzie się na A&E i wtedy sprawdzają ocb ale przy normalnym rozwoju ciąży się nie praktykuje.
 
W dwóch poprzednich ciążach nie miałam ani razu badanej szyjki. Z synem byłam tylko raz zbadana ginekologicznie przy potwierdzeniu ciąży. I to była moja najspokojniejsza ciąża. W tej miałam raz badaną na połówkowym. Także na 3 ciążę póki co raz zmierzona szyjka.
Co do ginekologów to ja wolę facetów. Także z premedytacją wybieram tylko facetów i Mąż nie ma z tym żadnego problemu.
A co do bólu, kłucia itd. Zdarza się, w końcu wszystko rośnie, organizm się przygotowywuje, trwa ostra produkcja... I także 3 ciąża i żadnego apapu czy nospy nie wzięłam. Żadnych tabletek. Nie mam przekonania. Coś dziś nie szkodzi, jutro już się okazuje, że jednak tak.
To chyba zależy od organizmu. U mnie w rodzinie mama i jej siostra miały podtrzymywana ciążę. Ja mam juz drugą z problemami. Ale moja teściowa urodziła 6 i przy żadnej ciąży się nie oszczedzala bo i nie mogła, nie miała żadnych problemów.
Ja jestem od zawsze aktywna i nigdy nie miałam problemów ze zdrowiem, rzadko kiedy choruje a jednak w ciąży jakoś mi nie idzie. I co zrobisz...
 
To chyba zależy od organizmu. U mnie w rodzinie mama i jej siostra miały podtrzymywana ciążę. Ja mam juz drugą z problemami. Ale moja teściowa urodziła 6 i przy żadnej ciąży się nie oszczedzala bo i nie mogła, nie miała żadnych problemów.
Ja jestem od zawsze aktywna i nigdy nie miałam problemów ze zdrowiem, rzadko kiedy choruje a jednak w ciąży jakoś mi nie idzie. I co zrobisz...
Wiem, że jedne mają problemy inne nie. Tylko nie o to chodzi. Polacy to lekomani. Lek żeby się zesrać, lek żeby nie srać, żeby jeść, żeby nie jeść, żeby schudnąć, bo nogi latają, bo chcą wyzdrowieć w 5 minut, bo pierdzą za dużo... Już małe dzieci faszerujemy lekami, bo marudzą, bo ząbki idą, bo nie chcą jeść, na odporność... Już nawet wymyślili głupi płyn żeby dobrze ząbki umyły. Ale nikt nie pomyśli jaki to syf. W tv prawie każda reklama to lek i suplement. Ludzie łykają wszystko. Z tego co wiem to domena Polaków. Coraz więcej łykamy i coraz więcej chorych ludzi.
 
reklama
Wiem, że jedne mają problemy inne nie. Tylko nie o to chodzi. Polacy to lekomani. Lek żeby się zesrać, lek żeby nie srać, żeby jeść, żeby nie jeść, żeby schudnąć, bo nogi latają, bo chcą wyzdrowieć w 5 minut, bo pierdzą za dużo... Już małe dzieci faszerujemy lekami, bo marudzą, bo ząbki idą, bo nie chcą jeść, na odporność... Już nawet wymyślili głupi płyn żeby dobrze ząbki umyły. Ale nikt nie pomyśli jaki to syf. W tv prawie każda reklama to lek i suplement. Ludzie łykają wszystko. Z tego co wiem to domena Polaków. Coraz więcej łykamy i coraz więcej chorych ludzi.
Fajnie to opisalas ;) ale racja. Moja mama jest na to dowodem. Wczoraj zabrałam całą torbę leków po terminie.
Chociaż dla syna kupiłam lek żeby nie sral bo chyba by nigdy nie skończyl a juz widzialam ze jest słaby :-p
 
Do góry