reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2018

reklama
On patrzy na dzieci i się cieszy ale nie wiem co myśli sobie wtedy :D zastanawiam się tylko jak on bym sobie poradził przy blizniakach których tak pragnął :D

To pierwsze pytanie mojego męża po pierwszej wizycie i ginekologa, na którą weszłam sama brzmiało "A ile ich jest?" i przy tym zrobił taką przerażona minę, że zaczęłam się śmiać .
 
Dzisiaj mój to obudził mnie w nocy bo złapał mnie za kość przez sens i mówi że mam coś w brzuchu twardego :D albo budzi i mówi że mam nie zgniatac Kajtka :D

Hihi dobre, przypomniała mi się opowieść koleżanki jak była już pod koniec ciąży i mąż w nocy wstał do łazienki, wraca a tu koło łóżka mokro, budzi ją spanikowany, że trzeba do szpitala bo jej wody płodowe odeszły. A jak się okazało przewrócił wazon z kwiatkami jak wstawal:biggrin2::biggrin2:
 
Mój P na pierwszej wizycie to musiał koniecznie wejść ze mną żeby zobaczyć, śmiałam się że mi nie ufa i musi sam zobaczyć fasolkę żebym go czasem na dziecko nie złapała [emoji13] a w poprzednich ciązach to sama na siłę musiałam go wyciągać na usg.

p19ucsqvyg9mlpha.png
 
A mój do porodów to jakoś tak na spokojnie. Przy drugim to nawet mówił że to jeszcze i żebym poszła spać bo to napewno jeszcze nie teraz. Ale jak się na niego wydarłam to w momencie się ogarnął i na spokojnie już mogłam na niego liczyć.[emoji4]

p19ucsqvyg9mlpha.png
 
reklama
Do góry