reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2018

Zastanawiam się nad taką opcją ;) Ryzyko jest wszędzie a jak czytam wypowiedzi na temat Toruńskiego szpitala to wiem, że nie chce tam leżeć a tym bardziej rodzić ;) Popularne jest np kładzenie się na brzuchu rodzącej żeby wydusić z niej dziecko... Rodzenie na wspólnych salach za kotarą gdzie za cienkim materiałem będzie osoba, której wcale nie znam i która może się drzeć gdy ja będę potrzebowała spokoju akurat... Nie wiem. Do tego dochodzi jedzenie szpitalne. Jeśli moja rodzina mi czegoś nie dowiezie to będę głodowała... Wszystko ma swoje plusy i minusy. Nie chcę być nacinana ( w Toruniu wchodzi na salę lekarz i nacina wszystkie kobiety po kolei). Rodząc w domu moje dziecko też nie zostanie zaszczepione od razu, tylko po kilku dniach jak je dowiozę do szpitala. Nie jestem przeciwna szczepieniom, ale nie podoba mi się skład szczepionek oraz jak szybko wstrzykują te świństwa dzieciom. Czym więcej czytam o porodach domowych tym więcej widać też plusów. W Holandii na przykład 95% porodów odbywa się w domu ponoć. To jest u nich norma. Skoro ciąża to nie choroba, to czemu rodzić w szpitalu? Oczywiście pierw trzeba się skonsultować z ginekologiem żeby mieć pewność, że nie ma się cukrzycy i innych przeciwwskazań. Na razie czytam i w głowie robię listę za i przeciw :)
Porod w pl domowy jest zbyt niebezpieczny bo u nas sie tego nie praktykuje

synuś 12.2011
cora 02.2014
aniołek 05.2017
 
reklama
VegeMama masz rację. Myślę że każdy ma swoje zdanie na jakiś temat, i nie powinniśmy zmieniać go pod wpływem kogoś. Ale myślę że my które mamy już porody za sobą mówimy tylko jak to wszystko wygląda naprawdę. Ja na całe szczęście urodziłam bez żadnych komplikacji, przy drugim porodzie nie chciało mi się odkleic łożysko. Ale myślę że na poród w domu bym się nie zdecydowała, ale to tylko moje zdanie. A i powiem wam szczerze że strasznie boję się tego 3 porodu, zwariowałam [emoji51]Moja mama urodziła siostrę w domu, bo najzwyczajniej w świecie nie zdążyła do szpitala,.

p19ucsqvyg9mlpha.png
 
Ja sie boję porodu a w zasadzie bólu,, mam niski próg bólu i nawet przy okresie zdycham brr
Podziwiam odważna myśl, ja chce rodzić w szpitalu tylko mam nadzieję ze trafię na miłe położne, słyszałam ze bywa różnie
Będę juz wtedy mieszkać u męża więc będziemy mieć kawałek do szpitala i mam nadzieję że zdążymy :D
 
Doule w naszym kraju to osoby które przechodzą weekendowe kursy.
Robią tylko pozory że wszystko potrafią :/ douli z zapleczem choćby podstawowym medycznym poprostu w naszym kraju nie ma. Chyba że przez ostatnie 1,5 roku coś się zmieniło.
Taki poród to ciężki kawałek chleba.
Tylko że ja człowiek małej wiary jestem.

Napisane na MI MAX w aplikacji Forum BabyBoom
 
Lilumi na pewno zdążysz. Wiesz moja Mama rodziła w czasach kiedy nie każdy miał telefon w domu więc trzeba było na rowerze do sąsiada a oni najbliższego z telefonem mieli 3km od siebie bo mieszkali w środku lasu (mój dziadek był leśniczym) no i karetka zdążyła tylko dojechać i musieli przyjąć poród w domu. To były czasy dopiero. Ja do szpitala mam jakieś 16 km, nie jest więc źle. Podczas pierwszego porodu to robiłam jeszcze zakupy w Tesco, wody mi się saczyly, boli dostałam dopiero w szpitalu, łącznie poród trwał 3,5 godz. Z drugim też saczyly się wody ale dostałam też boli w domu, zaczęło się jakoś o 24, 1, do szpitala pojechałam po 3 a urodziłam 6.30. Więc też szybko poszło. Przy pierwszym byłam nacinana, mała urodziła się 2970g a przy drugim sama pękłam ale miałam tylko jeden szew mała ważyła 3330g.

p19ucsqvyg9mlpha.png
 
się praktykuje tylko w mniejszych ilościach niż w innych krajach. Są przeszkolone Doule które odbierają domowe porody a to że nie znam nikogo, kto by taki poród wybrał to mnie nie odstrasza. Wg takiej zasady powinnam jeść mięso bo wszyscy w koło jedzą i powinnam mieć Telewizor bo wszyscy go mają. Nie zamierzam się nigdy kierować tym, co robią inni ;)
Przy pierwszym dziecku nie zdecydowałabym sie na porod w domu, ze względu na to, ze w domu nie ma lekarza, nie ma sprzętu, w razie czegos złego nie jestes w stanie nic zrobic ani pomoc dziecku... u mojego syna np tętno zaczelo spadac, byl owiniety dwa razy ciasno pepowina i gdyby nie szybka reakcja - nie byloby go. Przy porodzie domowym nikt by nie zauwazyl do konca ze jest nie tak cos

synuś 12.2011
cora 02.2014
aniołek 05.2017
 
VegeMama masz rację. Myślę że każdy ma swoje zdanie na jakiś temat, i nie powinniśmy zmieniać go pod wpływem kogoś. Ale myślę że my które mamy już porody za sobą mówimy tylko jak to wszystko wygląda naprawdę. Ja na całe szczęście urodziłam bez żadnych komplikacji, przy drugim porodzie nie chciało mi się odkleic łożysko. Ale myślę że na poród w domu bym się nie zdecydowała, ale to tylko moje zdanie. A i powiem wam szczerze że strasznie boję się tego 3 porodu, zwariowałam [emoji51]Moja mama urodziła siostrę w domu, bo najzwyczajniej w świecie nie zdążyła do szpitala,.

p19ucsqvyg9mlpha.png
Tez boję się 3 porodu mimo ze wiem juz co z czym sie je

synuś 12.2011
cora 02.2014
aniołek 05.2017
 
reklama
Lilumi na pewno zdążysz. Wiesz moja Mama rodziła w czasach kiedy nie każdy miał telefon w domu więc trzeba było na rowerze do sąsiada a oni najbliższego z telefonem mieli 3km od siebie bo mieszkali w środku lasu (mój dziadek był leśniczym) no i karetka zdążyła tylko dojechać i musieli przyjąć poród w domu. To były czasy dopiero. Ja do szpitala mam jakieś 16 km, nie jest więc źle. Podczas pierwszego porodu to robiłam jeszcze zakupy w Tesco, wody mi się saczyly, boli dostałam dopiero w szpitalu, łącznie poród trwał 3,5 godz. Z drugim też saczyly się wody ale dostałam też boli w domu, zaczęło się jakoś o 24, 1, do szpitala pojechałam po 3 a urodziłam 6.30. Więc też szybko poszło. Przy pierwszym byłam nacinana, mała urodziła się 2970g a przy drugim sama pękłam ale miałam tylko jeden szew mała ważyła 3330g.

p19ucsqvyg9mlpha.png
Brazowooka czyli mówisz, że jak sie zacznie to nie musimy gnać i mocno pędzić tylko na spokojnie sie zbierać do szpitala? :)
 
Do góry