LILIann
Majowe mamy'09
Dziekuje kochane za troske! Pielegniary tu burcza do mnie ze mam nie korzystac z laptopa..No i dla swietego spokoju tylko poznym wieczorem go wlaczam na chwile jak juz sie tu te wredoty nie kreca. A poza tym bardzo mi niewygodnie w tym lozku lezec z kompem...
Dzis znow niepocieszona jestem, bo myslalam ze jutro lub w piatek mnie wypisza do domu, a tu lipa. Okazalo sie z posiewu moczu, ze mam bardzo silna infekcje, i zaatakowaly mnie bakterie grozne dla ciazy i dla mnie
. Musze jeszcze przez kilka dni przyjmowac ten dozylny antybiotyk i miec kroplowki, a po wyjsciu ze szpitala dostane inny, juz doustny antybiotyk, i na leki bede juz skazana do konca ciazy albo i dluzej, bo te cholerne bakterie maja tendencje sie odnawiac. Najwiekszym problemem jest to ze przez te zakazenie grozi mi porod przedwczesny, lekrz mi dzis powiedzial ze gdybym o dzien-dwa pozniej zaczela leczenie to najprwdopodobniej na dniach doszloby do silnych skorczow macicy i ...tego co najgorsze... Wiec uswiadoml mnie ze mialam duzo szczescia w nieszczesciu... Ale i tak nie moze wykluczyc ze teraz juz wszystko bedzie dobrze, bo te bakterie co mam to niby moga duzo spustoszenia narobic w kazdej chwili, a przy ciazy blizniaczej ktora juz sama w sobie jest zagrozona przedwczesnym porodem i innymi powiklaniami, to juz wogole... Kurde, nawet juz pisac i myslec nie chce mi sie o tym wszystkim, bo z sil opadam, tak sie strasznie o moje kruszynki boje..
Jutro poczytam co tam u Was, a tymczasem pozdrawiam Was cieplutko moje trojpakowe mamuski!;-)
Jutro poczytam co tam u Was, a tymczasem pozdrawiam Was cieplutko moje trojpakowe mamuski!;-)