reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2013

Margot mówisz że rok i pare miesięcy to strasznie szybko do obycia się bez pieluchy, a mi tata mówił ze jak tylko nauczyłam się siadać czyli ok. 6 miesiąca to już mi nocnik podkładał. Mniej więcej o stałych porach się załatwiałam, więc było o tyle łatwiej. Tylko kiedyś jak były pieluchy tetrowe to była jakaś mobilizacja żeby dzieci uczyć wcześnie siadać na nocnik teraz ciężko...
Ja sama sobie nie wyobrażam żeby tak małe dziecko nauczyć robić do nocnika :) Chociaż kuzynka męża też mi się chwaliła że jak jej córka już umiała siedzieć, a widać było że strasznie się skupia i kupa idzie to ją dawała na nocnik. Myslę że jak dziecko oswoi się z nocnikiem to jest to połowa sukcesu, później staje się to tak naturalne że samo zrozumienie czemu tak robi przychodzi dopiero później ;p
Chrześnica mojego M też mogłaby już dawno umieć bo jak miała niecały roczek to babcia siadała ją na nocnik i tam się załatwiała, ale babcia przyjeżdzała tylko na weekend, natomiast mama w tygodniu nie pilnowała żeby dziecko załatwiało się i skończyło się tak że pewnego razu mała w ogóle nie chciała usiąść na nocniku i ryczała w niebogłosy. Dopiero jak skończyła 3 latka to coś się wtej sprawie ruszyło, teraz ma 3,5 roku i przez dzień chodzi bez pampersa tylko na noc potrzebuje.
Fajnie by było gdyby mój tata który często mnie odwiedza i bedzie się opiekował Mikim jak ja wróce do pracy nauczył go wcześnie załatwiać swoje potrzeby do nocnika :) Ja to chyba nie mam tyle cierpliwości ;p
 
reklama
zozzolka - ja kawy nie piję od ciąży i jakoś przestałam miećjuż taką potrzebę. a na przebudzenie zimny prysznic, świeże powietrze, u mnie też działająregularne ćwiczenia, mam potem niezłego kopa energii:-D
czekolada - mama mi mówiła, że ze mną było tak samo, jaktylko nauczyłam się siadać to na nocnik i tak kupkę robiłam od 7 miesiąca, a zpieluch "wyrosłam" jakoś tak do półtora roku czasu
 
eh marzy mi się szybkie i łatwe odpieluchowanie... czas pokarze...

pojechałam z małą do CH kupić jej bodziaków na 68 ostatecznie kupiłyśmy w C&A nic super pięknego (długi rękaw zwykłe białe) ale za to w dobrej cenie i fajna ciepła bawełna... a potem jeszcze się dokupi kolorków jak będzie potrzeba...

no i popełniłam mord na budżecie nie mogąc się oprzeć pewnej pięknej parze sandałków... są w miodowym kolorze, bardzo delikatne na szpileczce... takich szukałam i szukałam a wszędzie tylko koturny albo wielki obcas, albo przekombinowane... a te boskie wprost doskonałe :-D .. choć nietanie (już na przecenie). ale bardzo lubię wzornictwo tej marki...

Mania ma teraz drzemeczkę... a ja chyba wypiję kawkę żeby nie przydrzemać ;-)
miłego popołudnia
 
Fel- to bardzo smutne, czasami los jest okrutny:-(
Kruczka- udanego wyjazdu ;-)
margot87- ostatnio nakupiłam małej ciuszków w smyku, i zaczynałam od 74 do 80


U nas dzisiaj Mimi jest nieugięta, nie będzie spać i już... a pogoda taka akurat, deszczowo w sam raz:confused2:
oo, a może coś z tego będzie mój M właśnie ją uśpił, jakim cudem.. zobaczymy na jak długo
 
dziewczyny z tym odpieluchowaniem to faktycznie tak jest,że wysadzanie gdy dziecko umie siedzieć przynosi korzyści. wiadomo, że zwieracze dziecko kontroluje dopiero ok 18 m-ca życia, ale przynajmniej nie boi się nocnika tak jak teraz widze, ze dziewczyny 2 latków męczą się bo albo dziecko nie chce na nocnik usiąść albo boi się kibelka...Michała wysadzałam odkąd siedział, do 12 miesiąca nawet mówił si...czasem zdążyliśmy całkiem siusiu do nocnika a czasem tylko cześć. potem w gre weszło chodzenie i zapomniał mówić....a od18 mc mniej więcej znowu zaczął wołać i do tego mówić bo jakoś 18 - 19 mc życia wypowiedział pierwszy raz swoje imię...Tak samo jak pewnie ma swój sens podawanie jedzenia w kawałkach a nie papkach...chociaż ja osobiście bała bym się zakrztuszenia. teraz są takie siateczki na owoce, i takie niby smoczko - gryzaki gdzie się wkłada np gotowane warzywa i tego będe na pewno próbować, może Olkowi się spodoba.

MAsakra u nas..dzis mały spał po 15 minut ze 3 razy. jest zmęczony i marudny na maxa. parę dni temu jadł po 160 to dzien później zaczął po 100 a dziś to juz w ogóle 100 mleka i 50 wody na raz...mleka więcej ani grama nie moge mu wepchnąć a dopija sobie wodą o_O znowu mniej przybierze...a byłam pewna że do 3 m-ca będzie ponad 6 kg...Starszak ma katar wiec znowu muszę ich izolować trochę...eh....
nie wyobrażam sobie tego cyrku jak wrócę do pracy...
 
wrócilismy od lekarza, i płuca małego sa czyste, doktor długo go osłuchiwała, gardło tez bez zaczerwienienia, wiec chyba kaszle bo syrop gdzies go tam drapie w gardełku.
mam pytanie do mam karmiacych mm czy dajecie maluchom wit d3?
 
Ptaszek ja daje ale co 2 lub 3 dzień. Mam wit D+K. Daje tak ze względu na to ze w mm te witaminy juz sa. Hihi zaszalalam i mam zajefajmy kolor na paznokciach:-p neon pomarancz:) ale spoko to wyglada bo przez te ostatnie upały opalilam ręce o jest git:laugh2: mam pytanie :p do mam które juz robiły chrzciny. Chodzi mi konkretnie o restauracyjne, czy mialyscie moze jako gości dzieci ok 3-4 lata? I czy wykupywaltscie miejsca dla nich??! Bo ja mam dylemat na ten temat. No bo w sumie obiad pewnie zostanie tylko dotknięty i pewnie dzieciaki bedą szaleć no będzie ok 4 takich maluchów . I nie wiem czy kupować im tez ten obiad czy poprostu siada u rodziców na kolanach:confused2: nie chce żeby była lipa jakaś :/!
 
Fel, moja Hana ma tak samo z tym jedzeniem :crazy: jedno karmienie po 160 a innego dnia po 100.
Ptaszek, ja daję jedną kropelkę codziennie.
Macie może jakieś namiary an tanie domki nad morzem czy jeziorem ??
 
i ja też byłam wysadzana na nocnik odkąd zaczęłam siadać. bardzo szybko zaczęłam wołać "si" i pozbyłam się pieluch :)))
 
reklama
Bishopka my od lat jeździmy tu: Agroturystyka Wzgórze Pod Bukiem w Płotowie - noclegiw.pl jezioro jest 5 min. od domu, gospodyni pysznie gotuje, mieszka w innym budynku, można kupić u niej jajka i twarożek wiejski :-) no i jest 70 km do morza gdyby przyszła ochota :-). dom dobrze wyposażony jest i pralka i ogród.

ja wit. D daję zgodnie z zaleceniami pediatry i ze szpitala.

aaa co do jedzenia - Mania też miała takich kilka kryzysowych dni gdy jadła mało i różnorodnie raz więcej raz mniej... ale wtedy kupiłam jej większe smoczki (m3+ wolny) i zaczęła jeść pięknie :-) teraz zjada min. 150 a wieczorem potrafi nawet i 200 wciągnąć... oczywiście staram się robić tak żeby nie zjadała aż tyle na raz... w sumie to nie wiem czy to jest tak że zaczęła jeść więcej bo minął kryzys (skok rozwojowy czy coś) czy że smoczek większy, a może jedno i drugie :-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry