reklama
yoohoosek kochana spokojnie oddychaj... a swoją drogą to tak trzeba uważać bo wszędzie robią ludzi w trąbę... ja kupowałam dla bratanków do paczeka takie swiateczne renifery, zabawki i cena na połce była 14,99 po czym ide do kasy a ona do mnie 16,99, co przy dwóch wychodziło 4 zł więcej... ale powiedziałam, ze sie nie zgadzam bo na półce inna cena i odali mi róznice:-)
Ale się wqrwiłam!!!!!!!
Byłam w poniedziałek późnym wieczorem (ok.20) na zakupach w TESCO i kupiłam sobie ser błękitny lazur, żeby zrobić ze szpinakiem. Wyciągam go z lodówki, coś mi nie pasuję, patrzę na datę i się okazuje, że był ważny do NIEDZIELI
Zawsze sprawdzam daty, tym razem tego nie zrobiłam i jestem taka zła!!!! Jakbym miała rachunek to bym do nich pojechała i zrobiła awanturę!!!! Jak można takie rzeczy robić???!!!
yoohoosku, moze to i lepiej, bo plesniowych nie powinno sie w ciazy jesc...
ale swoja droga to w pelni rozumiem Twa zlosc .... ja tez zwykle daty sprawdzam....ale wystrczy ze raz tego nie zrobie i trafie na jakas bombe
Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
Notka, no ja mam 4 garnki (więcej mi nie potrzeba), a że mam indukcję, to i garnki porządne, też kosztowały sporo, ale jak zwykle sprezentowała mi cały komplet moja Mama do tego patelnię, no i kiedyś zakupiona Tefala patelnia będzie mało używana, bo mężuś taki prezent sprawił :-)...miłego wieczorku, smacznej wyżerki na spotkaniu i cudownego wieczoru z mężem ;-):-)
yoohoosek, ja też wolę mieć mniej, a lepsze, moja Mama też z takiego założenia wychodzi, dlatego prezenty dostajemy jakie dostajemy...czego nie mogę powiedzieć o teściówce, która mimo, że ją stać kupuje badziew, który albo ląduje na śmietniku bo do niczego się nie nadaje, albo nie przyjmuje, bo np. sobie kupi coś nowego a nam wciska to co jej już się nie przyda, bo przecież my jesteśmy na "dorobku" noż qwa jej to trzeba konkretnie powiedzieć co się chce, R już często mówi, albo to albo wolę nic i szczerze ma rację, bo jak ona czasem coś kupi to mamy większy kłopot ...co do sera współczuję, też czasem się zastanawiam jak tak można, staram się sprawdzać zawsze daty, czasem nie pomyślę i kupię z krótkim terminem i po jakimś czasie wyjmuję z lodówki patrzę i ląduje w śmieciach, starsznie tego nie lubię
ja zaraz zjem zupkę i zabieram się za smażenie naleśników, oczywiście na nowej patelni...muszę jeszcze wspomnieć, że do naleśników by się przydała
yoohoosek, ja też wolę mieć mniej, a lepsze, moja Mama też z takiego założenia wychodzi, dlatego prezenty dostajemy jakie dostajemy...czego nie mogę powiedzieć o teściówce, która mimo, że ją stać kupuje badziew, który albo ląduje na śmietniku bo do niczego się nie nadaje, albo nie przyjmuje, bo np. sobie kupi coś nowego a nam wciska to co jej już się nie przyda, bo przecież my jesteśmy na "dorobku" noż qwa jej to trzeba konkretnie powiedzieć co się chce, R już często mówi, albo to albo wolę nic i szczerze ma rację, bo jak ona czasem coś kupi to mamy większy kłopot ...co do sera współczuję, też czasem się zastanawiam jak tak można, staram się sprawdzać zawsze daty, czasem nie pomyślę i kupię z krótkim terminem i po jakimś czasie wyjmuję z lodówki patrzę i ląduje w śmieciach, starsznie tego nie lubię
ja zaraz zjem zupkę i zabieram się za smażenie naleśników, oczywiście na nowej patelni...muszę jeszcze wspomnieć, że do naleśników by się przydała
Phelania
Mama 2 urwisów :P
Yohoosek- kurcze trzeba uwazac na daty bo w takich duzych sklepach kompletnie na to nie patrza nie patrzaa z tym serem pleśniowym zgodze sie z Notka moze to i lepiej zawieraja bakterie Listerina(jakos tak) trzeba bardzo uwazac Brie tez nie mozna jesc a ja uwielbiam....
Ankzoc-o tak jeszcze zapach choineczki...i Święta wyśnione wymarzone
aaaaa Dotkass- sa specjalne patelnie do nalesników cieniutkie wlasnie Tefala
Ankzoc-o tak jeszcze zapach choineczki...i Święta wyśnione wymarzone
aaaaa Dotkass- sa specjalne patelnie do nalesników cieniutkie wlasnie Tefala
Ostatnia edycja:
yoohoosek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2012
- Postów
- 1 154
Notka ja rzadko jadam sery pleśniowe, ale jadam, bo mi lekarze mówili, że można (tylko musi być zrobiony z mleka pasteryzowanego!!!!!)
Dotkass mnie też to wkurza. Jak rok temu wprowadziliśmy się do domu, to wiadomo, tylko te najpotrzebniejsze meble były (kuchnia, łazienki, łóżko, garderoba) i nam mnóstwo osób proponowało, że np. mają w piwnicy stary fotel, a szkoda im wyrzucić, albo stół w stylu PRLowskim itd. Grzecznie odmawialiśmy, bo na cholerę mi stare meble?? Minął rok i już wszystko mamy tylko pomalutku kupowaliśmy, to co nam się podobało i co nam pasowało i jest ok.
Ja właśnie zjadłam talerz makaronu ze szpinakiem (i śmietaną ) ale jak przeczytałam o tych Twoich naleśniczkach to aż mi ślinka pociekła.....
Dotkass mnie też to wkurza. Jak rok temu wprowadziliśmy się do domu, to wiadomo, tylko te najpotrzebniejsze meble były (kuchnia, łazienki, łóżko, garderoba) i nam mnóstwo osób proponowało, że np. mają w piwnicy stary fotel, a szkoda im wyrzucić, albo stół w stylu PRLowskim itd. Grzecznie odmawialiśmy, bo na cholerę mi stare meble?? Minął rok i już wszystko mamy tylko pomalutku kupowaliśmy, to co nam się podobało i co nam pasowało i jest ok.
Ja właśnie zjadłam talerz makaronu ze szpinakiem (i śmietaną ) ale jak przeczytałam o tych Twoich naleśniczkach to aż mi ślinka pociekła.....
yoohoosek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2012
- Postów
- 1 154
Wiecie co ja nie wiem jak to z tymi serami pleśniowymi...... Moja siostra jadła, bo jej lekarz pozwolił, ja w sumie pytałam trzech lekarzy i wszyscy mówili to samo- jak jest z pasteryzowanego mleka, to ok. Bo te bakterie mogą być ale w niepasteryzowanym.
Moja szwagierka nie jadła, bo twierdziła, że pleśnie są 'naturalnymi antybiotykami', jak to powiedziałam lekarzowi, to prawie z krzesła spadł ze śmiechu.
No nic, nikogo nie namawiam i sama też się ograniczam, tylko wkurza mnie że ni ma jednoznacznej odpowiedzi, tylko właśnie jedni mówią tak inni nie...
Moja szwagierka nie jadła, bo twierdziła, że pleśnie są 'naturalnymi antybiotykami', jak to powiedziałam lekarzowi, to prawie z krzesła spadł ze śmiechu.
No nic, nikogo nie namawiam i sama też się ograniczam, tylko wkurza mnie że ni ma jednoznacznej odpowiedzi, tylko właśnie jedni mówią tak inni nie...
Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
yoohoosek, ja to nawet jakieś stare meble bym przygarnęła, ale takie wiesz nie z lat 80-tych meblościanki, które teściówka mi chciała przywieźć, bo znajomi się pozbywali, a my przecież chcieliśmy sobie garderobę zrobić...w końcu pokój z garderobą będzie i tak Amelci, więc pewnie inaczeją ją urządzimy, dobrze, że jeszcze nic nie zrobiliśmy...a marzy mi się stara szafa drewniana, chętnie bym ją sobie na biało przemalowała do tego rama łóżka taka wysoka, też na miało, marzy mi się taka sypialnia z prawdziwego zdarzenia ...ale sama wolę takie rzeczy wybierać, moja Mama zawsze pyta co chcemy dokładnie, a najchętniej daje nam pieniądze, no chyba, że kupuje mi właśnie coś do kuchni, ale Ona przecież wie co lubię :-)
Notka, moja Mama naleśników nie potrafi, tzn potrafi, ale robi grube, a jak sama mówi, moje są idealne, delikatne i cieniutkie, takie jak być powinny
Phelania, wiem, że są do naleśników, napisałam, że mi się marzy :-);-)
ja to Wam powiem, że brakuje mi sushi...bardzo :-(
Notka, moja Mama naleśników nie potrafi, tzn potrafi, ale robi grube, a jak sama mówi, moje są idealne, delikatne i cieniutkie, takie jak być powinny
Phelania, wiem, że są do naleśników, napisałam, że mi się marzy :-);-)
ja to Wam powiem, że brakuje mi sushi...bardzo :-(
reklama
bogatą Mame Dotka masz,
u nas to raczej my prezentujemy drogie rzeczy Mamie :-)
yoohoosek, no zgadza sie pasteryzowane znaczy po obrobce termicznej
w ogole sam proces tworzenia tych serow pakowanych do sklepu jest raczej bezpieczny
ja bym sie raczej takich serow produkowanych przez miejscowych rzemieslnikow bala.... oscypki itp
moja ginekolog mowila ze ryzyko zarazenia sie listerioza na skutek zjedzenia sera pleniowego jest prawie zerowe, ze glownie surowe ryby sa grozne
ale strzezonego Pan Bog strzeze, ja tam wole nie ryzykowac, zwlaszcza ze i poza ciaza baaaardzo rzadko jem plesniowy ser, a jesli juz to i tak jako dodatek do sosu
mysle ze we Fracji czy we Wloszech powinny kobitki uwazac, bo tam ogrom takich miejscowych wyrobow...ale ser w Polsce z tesco nie sadze by mial byc grozny, ale i tak nie zjem
u nas to raczej my prezentujemy drogie rzeczy Mamie :-)
yoohoosek, no zgadza sie pasteryzowane znaczy po obrobce termicznej
w ogole sam proces tworzenia tych serow pakowanych do sklepu jest raczej bezpieczny
ja bym sie raczej takich serow produkowanych przez miejscowych rzemieslnikow bala.... oscypki itp
moja ginekolog mowila ze ryzyko zarazenia sie listerioza na skutek zjedzenia sera pleniowego jest prawie zerowe, ze glownie surowe ryby sa grozne
ale strzezonego Pan Bog strzeze, ja tam wole nie ryzykowac, zwlaszcza ze i poza ciaza baaaardzo rzadko jem plesniowy ser, a jesli juz to i tak jako dodatek do sosu
mysle ze we Fracji czy we Wloszech powinny kobitki uwazac, bo tam ogrom takich miejscowych wyrobow...ale ser w Polsce z tesco nie sadze by mial byc grozny, ale i tak nie zjem
Ostatnia edycja:
Podziel się: