królewnazmarcepana u nas w sumie Tosia sama się odpieluchowała - jednego dnia stwierdziła po prostu, że pieluchy są dla dzidziusiów, a ona jest już duża. Nie chciała ubierać nawet na noc, co kończyło się zsikanym łóżkiem, ale pomogły podkłady jednorazowe. Teraz pielucha to u nas taki "straszak", jak jest maruda to mówię jej że zachowuje się jak dzidziuś i trzeba będzie jej pieluchę ubrać, strasznie się przy tym oburza;-).
W ogóle jak chcemy żeby czegoś nie robiła, nie zachowywała się w jakiś sposób itp. to mówimy, że tak robią małe dzidzusie i ona sama wtedy stwierdza, że ona jest duża i tak nie będzie robić.
Co do czapek i dobrych rad obcych ludzi to pamiętam jak kiedyś jesienią wychodziłam z Tosią na spacer i w windzie zaczepiła mnie jakaś baba "czemu to dziecko jest bez czapki", to zapytałam czemu ona sama nie ma czapki. Mina babsztyla bezcenna.
W ogóle jak chcemy żeby czegoś nie robiła, nie zachowywała się w jakiś sposób itp. to mówimy, że tak robią małe dzidzusie i ona sama wtedy stwierdza, że ona jest duża i tak nie będzie robić.
Co do czapek i dobrych rad obcych ludzi to pamiętam jak kiedyś jesienią wychodziłam z Tosią na spacer i w windzie zaczepiła mnie jakaś baba "czemu to dziecko jest bez czapki", to zapytałam czemu ona sama nie ma czapki. Mina babsztyla bezcenna.