reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

Witam
zozzolka- podciąga sie jak sie czegos trzyma. Widać wtedy ze chce wstać. Ostatnio mąż mu pomógł i sam stał trzymając sie naszego łóżka. Radochę miał jak nie wiem. Cały czas kombinuje jak wstać. Ale nie wiem czy raczkowal będzie.

Wawka - No to późno te Żeby. Mój starszy tez późno miał pierwszego ząbka. 10 miesięcy jakoś tak. Syn mojgo męża brata ma rok i 8 miesięcy i nie chodzi :/

Lenka- tez Zamierzam kupić sokowirówke. Akurat jabłka mamy to sie przyda. No i teraz Bedą pomarańcze a nie ma nic lepszego niż soczek z pomarvnczy z biedry ;p
 
reklama
witajcie
Ja jeszcze przed śniadaniem i przed treningiem. Zaraz idę to zrobić. Póki co mała nakarmiona. Mleczko na kleik odciągniete, chyba jeszcze starczy na popiktę obiadu, bo jakoś więcej mi się ściągnęło (180 ml). A sokowirówka fajna sprawa. Tez robiłam w ten sposób sok z jabłek i z czegoś jeszcze, ale w tej chwili nie pamiętam (chyba czarna porzeczka). Tyle że ja dodałam cukier, bo wydawało mi się że inaczej te weki szlag trafi. Może z ciekawości pokuszę się o zrobienie soku z marchwi. Ale to już nie w tym tygodniu, bo za pasem mam przygotowania pół roczku małej. Jestem z niej taka szczęśliwa i dumna że ma już 6 m-cy, że nie wytrzymałam do roczku i postanowiłam wyprawić jej pół roczku. Goście poproszeni, trzeba wziąć się za przygotowania:-)
 
hej,

u nas za oknem ponurości ciąg dalszy... moje dziecko zaczęło ćwiczyć jogę i regularnie wykonuje asame psa z głową w górze i z głową w dół :-D

dziś malują pokoik Mani :-) ciekawa jestem jak wyjdzie... dół będzie brudno różowy góra jasna, taka złamana lekko biel... szukam jakiś fajnych naklejek albo innej dekoracji... zanim skończymy górę będą tam mieszkać chłopcy, ale już się z tym pogodzili :D

wracając do rozwoju dzieci... najgorsze co można robić to porównywać - teraz i potem też... każde z dzieci to szczególny indywidualny kosmos... zachwyca mnie jak to wszystko jest zaprogramowane... że dzieci wiedzą kiedy co i jak ćwiczyć... w pewnym momencie Mania zaczęła robić tzw. samolot: na brzuszku ręce do przodu/na bok, nóżki odrywała od ziemi i się buja... opowiedziałam o tym siostrze bo to pokrywało się w czasie z pierwszym siadaniem i upadaniem, myślałam że równowagę ćwiczy, a ona mi na to że w pilatesie jest takie ćwiczenie na wzmocnienie kręgosłupa! niedługo później Mania siedziała coraz bardziej stabilnie, a teraz już siada sama a z siedzenia bezproblemu przechodzi do pozycji na czworaka bierze zabawkę i siada ponownie... i skąd wiedziała ze musi kręgosłup wzmocnić???

po pilatesie przyszła pora na jogę... ćwiczy nogi bo wstać wstanie ale jeszcze nie wie jak się przemieszczać :D uciekają jej zbyt słabe nogi...

już niedługo nasze dzieci nieważne czy z kwietnia czy z października pójdą razem do szkoły!

Maluta zasnęła... trzeba mi poprasować i wstawić pranie.
Phel daj znać jak już będziecie coś wiedzieć &&&& kciuki zaciśnięte :tak:
 
anila- jest dokładnie tak jak piszesz.... Ja juz nie przejmuje się tym,że Leoś czegoś nie robi. Jego brat np wcale nie lezał na brzuchu, nie podnosił główki itp. Nie znosił tej pozycji i tyle. Ile ja się nasłuchałam ,że coś jest nim nie tak. Na wszystko przyszła pora. Jak miał ok 7-8 miesięcy zaczął siadać, potem od razu chodzić. Kazde dziecko jest inne, rozwija się w swym tempie.:-):tak:

zozzolka- także się nie masz co martwić, na wszystko przyjdzie z pewnością czas:tak:
 
zozzolka - mój na podobnym etapie rozwoju i też podejrzewam,że to przez ulewanie. Bo z tej racji mieliśmy po posiłku przez pół godziny niekłaść go na brzuchu to sadzałam w leżaczku, a że jadł często to i często tamsiedział zamiast ćwiczyć brzuszek i rączki. Ja jak słyszę, że marudzi bomarudzi to staram się nie reagować, chyba że się rozkręci do płaczu, alezazwyczaj pomarudzi i zajmuje się zabawą. Tak samo jak śpi i sobie jęknie, toczekam czy będzie ciąg dalszy, jak nie to nawet nie wchodzę do pokoju.
lenka - zastanów się tylko przed zakupem czy sokowirówka,czy wyciskarka soku, ja mam to drugie i sobie chwalę bo robię soki warzywno-owocowe,to nawet z sałaty, czy jarmużu mogę sok wycisnąć, ale są zwolennicy jednych idrugich, poczytaj sobie w necie.
 
pscółka- u nas też długo ulewał, zanim załapał leżenie na brzuszku trochę minęło:-D Było dokłądnie tak jak u Was:-) Jak miał katar to go kładłam, on tak zasypiał i w końcu polubił . Mówisz ,że wyciskarka lepsza? hmmm to muszę też poszperać w necie:tak:

no i wlaczymy z katarem juz 2 tydzień ;/


tak jakoś pusto tu, tyle mamusiek przestało pisać. A szkoda :(
 
Hej, ja wlaśnie nadrobiłam, dwa dni nie zaglądałam, a tu tyle się dzieje, :)
Młody dal niezly popis w nocy... Zastanawiam się, co mu jest, bo kurde ryczy strasznie i ciezko go uspokoic. dostal nurofen i po paru chwilach przeszlo.... druga taka nocka. Szczepienie? Zęby? Te nocki się ciągną juz około 2 miesięcy... to mozliwe, ze przez zeby?!

Dzisiaj zalatwilam w koncu becikowe. bylo troche problemow,bo ojciec Ksawerego nie dostarczyl dokumentow. Na szczescie dziewczyny w UG powiedzialy, ze same beda wnioskować. Najszybciej kasa bedzie za miesiac, ale to dobrze, że tak pozno, bo zaczynają mi się pensje uszczuplone do 60%. Teraz tylko wniosek o alimenty i bedziemy zyc na jako takim poziomie...

U nas raczkowania nie ma, jest tylko wymachiwanie wszystkimi konczynami rownoczesnie - lezac na brzuszku. Z siedzeniem za to lepiej, sam nie usiadzie, ale jak się go posadzi, to ladnie siedzi, nie buja sie juz na boki, schyli do swoich nozek i podniesie z powrotem. Tylko tu jeden problem, bo zdarza mu sie zwymiotować... wiec pilnuje, zeby po jedzeniu nie siedzial.

Uszylam swoja pierwsza zabawkę dla Mlodego. Prowizorka zupelna, ale jetsem z siebie dumna, 4 wieczory mi to zzajelo. zrobilam książeczkę z materialu. teraz tylko wyprasowac i pozszywać ze soba "strony"

Smile - jestem myslami z Tobą cały czas. Wysyłam dobre życzenia :*
 
anka - oj, brakowało tu Ciebie. a pokaż książeczkę...może i ja się natchnę. Chociaż ja to mam już tak rozplanowany czas do powrotu do pracy, ale może...

Dziewczyny, może to i racja z tym ulewaniem. Moja do tej pory ulewa. I to nawet 1-1,5h po jedzeniu, więc kładzenie na brzuszku może być na pół godz. przed kolejnym karmieniem. Też po karmieniu sadzam małą do fotelika, by ulewanie miało pod górkę. Ostatnio pytałam lekarkę o ulewanie, to spytała od niechcenia "ale zawsze ulewa? ale mocno?". Jakoś czekam aż samo przejdzie, a za 3 tygodnie będę miała kolejne szczepienie z fajniejszym lekarzem to poradzę się. Nie spieszy mi się do pomagania naturze.
 
anka super pomysł z tą książeczką, ja od dobrych paru lat przymierzam sie do zakupu maszyny do szycia, może w końcu się skuszę ;-)
Smile, Phel trzymam kciuki za Wasze maluchy!
anila masz rację, że każde dziecko inaczej się rozwija, tyle że porównywanie przychodzi samo z siebie, i chyba my kobiety tak mamy że mamy tysiąc myśli (najczęściej złych) na minutę i dlatego zastanawiamy sie czy z naszym dzieckiem jest wszystko ok ;-) mój Kuba też jest powolniaszka, ale mam nadzieje, że po prostu kiedyś przyspieszy, w swoim momencie ;-)
a my się pakujemy, bo wymyśliliśmy sobie tydzień wolnego w Szwajcarii, ciekawe jak nam się pogoda uda ;-)
 
reklama
margot - najsmieszniejsze jest to, że mam w domu maszynę, ale panicznie się jej boję, wszystko ręcznie szyłam, ot, taka prowizorka :)

Wiosna - dzięki :) jak tylko będzie na gotowo, to pokażę :) mam w planach jeszcze kostkę zrobić... Zobaczymy, czy sie uda. :D
 
Do góry