reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2013

Dacie radę, Laski! Będzie dobrze! Pilnujcie, zeby pieniędzy w rączki nie wkładali, bo w kasie najwięcej zarazków :tak: na pewno wszystko się uda. Placz w kościele zamieńcie w żart, że Wam mały poganin rośnie:-D

Lenka - pytałaś mnie o zawody, dopiero mi się przypomniało. W Zagórowie nie byłam, a szkoda, u nas w mieścinie byłam, niedaleko Konina...

Nocka u nas taka se, nie było tragicznie, teraz jeszcze leżakujemy w łóżku, ale Młody zaczyna ziewać, więc pewnie jeszcze podrzemie...

Uciekam, bo do fryzjera lecimy. Ja dla towarzystwa tym razem. :D
 
reklama
anka87a: dzięki za słowa otuchy.
dominiczka87: w poniedziałek wymienimy się wrażeniami :) Ale z tego co zauważyłam to ty już doświadczona jesteś bo starszą córeczkę masz więc wiesz co cię czeka :)
Dziś także farbuję włosy pierwszy raz od ponad roku (farbowanie zawieszona na okres ciąży). Ciekawe jak się farba przyjmie.
 
wawka, jak to już ustalałyśmy :-) nie jesteś ostatnia;-)
co do płaczu...spoko maroko, nakarm przed i prześpi całą mszę, chyba że ksiądz będzie krzyczał podczas kazania. a co ma się nie udać...? :-) pogoda będzie pikna :-) więc reszta musi się udać...

coś mnie znowu dziś głowa boli. chyba muszę więcej pić. normalnie nie wyrabiam, odprowadzanie starszaka do szkoły to praca na cały etat, ledwo się ogarnę a to już po niego trzeba lecieć spowrotem.
przynajmniej jedna rzecz na plus, że poszedł do szkoły. nasz rząd dobral sie do zajęć dodatkowych w przedszkolach. Robią dzieciom krzywdę...a takie hasła , że do pierwszych klas 6 latki, że równanie szans...a tu na poziomie przedszkola już podziały na lepsze i gorsze :/ co komu rytmika w przedszkolu przeszkadza...za zajęcia dodatkowe rodzice płaca, co z tego że to ludzie z zew? jak wyślę na kurs po szkole to też nie bedzi eto ktoś kto ma wychowanie przedszkolne skończone. ale przynajmniej dziecko nie nudzi się w czasie jak "państwowe godziny " się kończą...
a przepraszam religia??? który ksiądz czy katechetka ma ukończone studia z przygotowania przedszkolnego ??? połowa katechetów nawet mgr z teologii pewnie nie ma. makabra jakaś...
 
Witam
teraz mnie mniej, bo kiepsko z internetem.
Ponieważ niedługo sie wyprowadzamy, wykorzystaliśmy okazję (zmiana regulaminu) żeby wypowiedzieć kablówkę. A mamy wraz z nią telefon i internet. Myśleliśmy, że wypowiedzenie jest miesięczne i prosiliśmy, żeby przedłużyć do końca października, a te gnojki od razu odcięły nam internet i telefon... tylko TV zostawili nie wiedzieć czemu:wściekła/y:

teraz nie mam wi-fi, tylko jakoś przez komórkę się łączę z internetem. Upierdliwe i ograniczony czas.


Felidae moja Gosia zaczęła karierę przedszkolną... po 3 dniach już chora:baffled:
W sprawie zajęć dodatkowych dyrka wzięłą od rodziców deklarację, żeby zobaczyć ile dzieci chciałoby zajęcia dodatkowe i czy jest o co walczyć. Mi najbardziej szkoda angielskiego, rytmiki i tańców nowoczesnych, bo gosia uwielbia podrygiwać.

Teraz mamy mieć szczepienie i mam dylemat, czy rejestrować małego, bo jak Gosia przeziębiona, to w każdej chwili może Bartka zarazić...


No i to prowadzanie Gosi do przedszkola zawaliło nam rozszerzanie diety, bo jak miałam odbierać przedszkolaka o 12, to zwykle musiałąm budzić Bartka, szybki cyc i gnaliśmy po Gosię. Nie było czasu na memłanie papki, a po kolejnej drzemce to już trochę późno.
 
Bu u nas nie ma wody :( mamy tyle bakterii coli że nie można nawet rąk myć masakra jakaś a najlepsze że tak juz jest od kilku dni a wszyscy piliśmy ta wodę
 
Anezram: jak ty sobie radzisz bez wody? Jak myjesz dzieciaka? Nie wyobrażam sobie jak można funkcjonować bez wody z małym dzieciaczkiem:szok: A jak długo to potrwa?
 
dokładnie, ze dwa trzy dni można nie myć...ale co dalej ??

Nef wiem o czym mówisz...na szczęście Michał w szkole ma obiad między 13 a 14. a ide po niego koło 16 bo przedwczoraj mnie ochrzanił ze za szybko przyszłam ( co w przedszkolu nigdy się nie zdarzało. Jednak widać czy dziecku się gdzies podoba czy nie bardzo....) Nef jeżeli nie wprowadzasz nic nowego to i koło 14-15 możesz podać papkę...
 
Ostatnia edycja:
Felidae: a ja myślałam, że ja z jednym dzieckiem mam ciężko. A Ty masz jeszcze starszego. Radości i zmartwień razy dwa :) Podziwiam :)
Michalina opanowała nową umiejętność:zaczęła wydzierać się. Krzyczy jak szalona. Myślałam, że coś jej dolega ale mama powiedziała, że to normalne :szok: i że już tak będzie głośno.
Śmieszne te nasze niemowlaki.
 
wawka ja to pikuś, bo mam starszaka. Ja podziwiam mamy rok po roku ;-) i takie z maluchami jak Gosia...takiemu dziecku trudniej coś wytłumaczyć...choć i z 6-latkiem łatwo nie jest. bo już umie dogadać, że np czasu dla niego nie mam albo co. Nie wspominając o naszych frankach i marcelkach które maja rodzeństwo nie wiele starsze, a same wymagają mnóstwa uwagi ze względu na zdrowie.

chylę czoła i gorąco pozdrawiam WAS mamuśki :-)
 
reklama
I ja do tych pochyleń czoła się dołaczam. :) Tymbardziej, że u mnie jeden jedyniący Ksawery.

U mnie jakiś taki gorszy dzien. Coraz częściej mam "napady" złych myśli i dołków, ze w kwietniu back to work... Nie chcę tam wracać i nie chcę zostawiać Ksawerego, ale bez pracy ani rusz... A oprocz tego poklociłam sie z tata... prosiłam go kilka razy, żeby nie mówił na niego wnusiu, wujaszku i Ksawerciu, bo drażnią mnie takie określenia. Ksawery to ksawery, ewentualnie zniosę Ksawi... A on się dzisiaj uniósl dumą i powiedział doslownie: "Skoro zwracasz mi uwagę, że nie umiem się odzywać do Ksawerego, to mi go nie WCISKAJ". W pierwszej chwili mnie zamurowało, ale zdolalam mu odparować, że: "Dobrze, nie ma problemu, nie to nie. wszyscy jakoś zdołali się dostosowac do mojej prośby, tylko Ty jeden masz problem".

Zawsze był wielce obrazalski, potrafil sie do nas nie odzywac kilka tygodni, bo cos tam... bzdet... mama ma z nim gorzej, niz ja, ja moge isc do swojego pokoju i juz, a ona z nim musi siedziec...

sie wygadalam, a nie wiem, co komu mialam napisac.

milego weekendu. :) ja mam chate wolną. reszta familii wybywa. :D
 
Do góry