Hej dziewczyny, Calgel poszedł w ruch, zobaczymy, co się będzie dzisiaj działo. Dziąsełka u nas wyglądają normalnie, ale to chyba wcale nie musi oznaczać, że zęby nie idą, prawda?
Musiałam też kupić płyn do kąpieli z emolientami, bo Ballneum się kończy, a skóra nie jest do końca idealna... Ale pięknie schodzi, używam ballneum baby basic na cale cialko, na zmiany (czerwone plamy) bepanthenu, czasami jeszcze cethapilu, bo drogi był i szkoda, żeby się zmarnował. Ale powiem Wam, że jakoś mocnonie ograniczylam diety, kawa nadal z mlekiem, chleb posmarowany maselkiem, dzisiaj jadlam loda wloskiego, wczoraj dwa kawalki torta (tata mial urodziny) i kawalek kopca kreta. Czy to możliwe, że skaza bialkowa pojawia się raz, a raz nie? A moze to jednak nie skaza? ...
Dlaczego ja nizcego nie moge być pewna na 100%... ?! Wybaczcie - mam gorszy dzien... :/
Dobra, i nie wiem, co miałam jeszcze napisac... Pochwalę się tylko, że Ksawery dostał trzy piękne książeczki z przeceny z Kauflandu, a ja sobie kupiłam dlugopisy (mam takie zboczenie, że zbieram długopisy, głupie, nie?)
Musiałam też kupić płyn do kąpieli z emolientami, bo Ballneum się kończy, a skóra nie jest do końca idealna... Ale pięknie schodzi, używam ballneum baby basic na cale cialko, na zmiany (czerwone plamy) bepanthenu, czasami jeszcze cethapilu, bo drogi był i szkoda, żeby się zmarnował. Ale powiem Wam, że jakoś mocnonie ograniczylam diety, kawa nadal z mlekiem, chleb posmarowany maselkiem, dzisiaj jadlam loda wloskiego, wczoraj dwa kawalki torta (tata mial urodziny) i kawalek kopca kreta. Czy to możliwe, że skaza bialkowa pojawia się raz, a raz nie? A moze to jednak nie skaza? ...
Dlaczego ja nizcego nie moge być pewna na 100%... ?! Wybaczcie - mam gorszy dzien... :/
Dobra, i nie wiem, co miałam jeszcze napisac... Pochwalę się tylko, że Ksawery dostał trzy piękne książeczki z przeceny z Kauflandu, a ja sobie kupiłam dlugopisy (mam takie zboczenie, że zbieram długopisy, głupie, nie?)